Dalia
— Powinniście już iść. – gdy to powiedziałam i miałam wchodzić do domu usłyszałam strzał.
Ciało Alvaro upadło na ziemię. Przytuliłam do siebie Valianta. Samochód z napastnikiem odjeżdża. Ochrona pomaga wnieść ciało do domu. Matka zaczyna płakać, a ja dalej patrzę na odjeżdżające auto.
Staram się zapamiętać chociaż jakieś szczegóły. Kolor, jakieś znaki, połowę rejestracji. Blase przytula się do mnie. Zaciskam oczy i staram się nie płakać.
Christian Rone zaczął wojnę. Ochrona otacza dom. Podjeżdża kolejny samochód. Rozpoznaje go to auto Allena. Wysiada pierwszy i idzie w moim kierunku. Nie jest sam. Za nim idzie Marcus. Marcus.
Kręcę głową. Czy to na pewno on? Marcus idzie w naszym kierunku. Allen przytula się do mnie uważając na małego. Przed chwilą zabili Alvaro, a teraz Allen znalazł Marcusa.
— Możesz zrobić mu co tylko chcesz. Powiedziałem mu o Valiancie. – kiwam głową.
Oddaje syna w ręce Blase'a. Zostawiają nas samych i zamykają drzwi. Staram się nie patrzeć w jego oczy. Szybciej mu wybaczę to, że nie starał się o nas zawalczyć.
— Nie wiedziałem. Naprawdę. Mogłem wrócić, ale myślałem, że jesteś z nim. To bolało, byłem dupkiem. Nie myślałem o was. Wiem, że teraz nie jest odpowiedni moment, ale co się stało?– pyta.
— Christian Rone zaczął zemstę. Zabił Alvaro. Dowiedział się prawdy o tym, że nie jestem jego córką.– patrzę na niego.
— Wiedziałem o tym. Sam się domyśliłem. Możemy wejść do środka i porozmawiać w twoim pokoju. – wchodzimy do środka.
Maximo chodzi po pokoju. Matka płaczę na krześle. Nigdzie nie widzę ciała mężczyzny który mnie wychowywał. Allen i Blase siedzą w kuchni z Valiantem. Coś do niego mówią.
Mój syn tak jak ja ma dość tego dnia. Dzisiaj chyba nie zmrużę oka.
Po chwili wszyscy patrzą się na mnie i na osobę za mną. Marcus nawet się nie wychyla. Chyba zrozumiał, że nie jest tu mile widziany.
—Po co tu wróciłeś. W końcu chcesz być ojcem. Kurwa. Mówiłem ci nie popełniaj mojego błędu. Dalia nie chce się bardziej denerwować. – Maximo stara się nie podnosić głosu.
— Musimy porozmawiać. Sam o tym wiesz. Chodź na górę. – zwracam się do Marcusa.
Blase oddaje mi synka i idziemy na górę do mojego pokoju. Otwieram drzwi i kładę Valianta do łóżeczka i siadam do łóżka.
Marcus siada obok mnie. Ciągle patrzy na łóżeczko. Czekałam na ten dzień od roku. Chciałam, żeby był przy mnie i naszym synku, ale teraz. Nie wiem czy to jest odpowiedni moment.
— Możesz tam podejść i wziąść go na ręce. – mężczyzna patrzy na mnie i idzie w kierunku łóżeczka.
Bierze na ręce chłopca tuli do siebie. Siada na łożku uważając na dziecko.
— Więcej was nie zostawię, obiecuję. Dobrze znalazł mnie Allen. Będę mu dziękować mu do śmierci. Gdyby nie on nawet nie dowiedziałbym się o dziecku. Uratował mnie przed błędem.
CZYTASZ
Syn mafii: Złamane zasady|18+
RomansRegole mafiose #2 Złamanie zasad ma swoje konsekwencje. Bez ślubu z Christianem, Dalia skazuje się na jego zemstę. Zniknięcie Marcusa i wkurzeni rodzice. Nic nie ułatwia jej życia. Jedynym szczęściem jest to, że nosi pod sercem owoc miłości do...