Jęknęłam męczeńsko na rażące mnie światło, które nie pozwalało patrzeć wyraźnie na okolicę. Na samym początku nie wiedziałam co się dzieje i miałam ochotę zamknąć oczy i nigdy się nie obudzić przez uporczywy ból głowy. Nie potrafiłam normalnie funkcjonować ani nawet myśleć przez pulsowanie w skroniach i cholerny ból w lewym łuku brwiowym.
Dotknęłam z zamkniętymi oczami bolącego miejsca, lecz zaraz po wykonaniu tej krótkiej czynności syknęłam z bólu, który powoli przepłynął wzdłuż mojego kręgosłupa.
- Kurwa - usłyszałam siarczyste przekleństwo za sobą. Był to jednak tak znajomy mi akcent podczas wymawiania tego słowa, że od razu rozpoznałam z kim miałam do czynienia.
Pomimo dolegliwości z moją głową odwróciłam się w kierunku chłopaka, który jak się okazało leżał niedaleko ode mnie oraz trzymał sie za nadgarstek, który najwidoczniej nie pozwalał mu zrobić jakiejś czynności. Zmarszczyłam brwi czego momentalnie pożałowałam, ponieważ zakręciło mi się w głowie oraz na moment straciłam całkowitą widoczność.
Byłam pewna, że trwało to dosłownie chwilę, lecz chwila zamieniła się w kilka minut. Słyszałam jedynie chwilowe przekleństwa i odgłosy rozmów wyraźnie ciekawskich ludzi. Miałam ochotę wstać i nakrzyczeć na wszystkich wokół, żeby pomogli chociaż chłopakowi, a nie patrzeli się
Na to okrutne zdarzenie. Chęci jednak znacznie różniły się od możliwości. Straszny ból głowy stopniowo odbierał mi siły i jedynie co mogłam zrobić to zamknąć oczy i pogodzić się ze swoim losem.Co innego miałam zrobić skoro chciało mi się tak strasznie spać ? Po prostu zignorowałam cały świat i odpłynęłam w nicość.
***
Znowu otworzyłam oczy. Wówczas jednak mogłam zrobić to na spokojnie, ponieważ nie czułam ogromnego bólu w skroniach czy z tyłu głowy. Była ona jedynie bardzo ociężała i strasznie chciało mi się spać. Znajdowałam się na czymś miękkim, co stwierdziłam jako pierwsze. Później na miarę swoich możliwości rozejrzałam się wokoło, by zarejestrować w głowie gdzie się znajdowałam.
Nie widziałam zbyt wiele rzeczy, prócz małej lampy zwisającej z białego sufity, białych ścian i niewielkich rozmiarów komody naprzeciw mnie. Przeniosłam spojrzenie na dół, bo coś z tyłu głowy nie pozwalało mi żyć przez uczucie czucia czyjejś obecności.
I nie myliłam się. Głowę obok mnie położył sobie chłopak z dłuższymi włosami, które opadały na jego policzki, praktycznie przysłaniając połowę jego twarzy. Zauważyłam, iż jego oddech był spokojny i opanowany. Jego lewa ręka jednak była w białym gipsie, co sprawiło, że przypomniałam sobie wszystkie wydarzenia. Chodziłam po mieście i chyba byłam zbyt pijana, żeby zobaczyć, iż weszłam na jezdnię.
I jakimś cudem ktoś był blisko i mnie odepchnął. Odetchnęłam głęboko na pierwszą myśl, jaka wpadła do mojej głowy. Była ona najbardziej prawdopodobnie prawdą. To był Sean. Zaryzykował dla mnie i to przez moją własną głupotę. Dlaczego to zrobił ? Dlaczego tak zaryzykował skoro sam przed kilkoma tygodniami nie chciał mieć już ze mną żadnych kontaktów.
Odgarnęłam zabłąkany kosmyk włosów z jego ust. Chociaż zrobiłam to tak delikatnie, jak tylko potrafiłam, to i tak zmarszczył w specyficzny dla siebie sposób nos, a po chwili otworzył oczy. Prześledził moją osobę zasapanym delikatnie wzrokiem, ale zaspanie po momencie rozpłynęło się w powietrzu.
- Cześć - powiedział lekko zachrypniętym głosem. - Jak głowa ?
- Jak ręka ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie. Ścisnął ze sobą wargi tak mocno, że stały się po chwili białe.
CZYTASZ
Start a Story
Teen Fiction(...) To zawsze była nasza historia , nawet gdy rozdzieliło nas okrutne życie. Elenę i Sean'a od dziecka łączyło coś więcej. Gdy chłopak pierwszy raz zniszczył samochód jej rodziców, ona przyjęła całą winę na siebie, a przy okazji odkryła swój najwi...