19

125 3 0
                                    

Docieram do domu Lily wciąż myśląc o tym, czego właśnie się dowiedziałam, moje dzieciństwo zostało dosłownie pogrzebane i nikt mi o tym nie powiedział, co mnie wkurzyło.

Otwieram drzwi i wchodzę do salonu. Moi przyjaciele siedzą przy stole obok mężczyzny obmyślającego jakiś plan.

Mc? O mój Boże, wszystko w porządku?" - pyta Jessy, podchodząc do mnie i przytulając.

„Nic mi nie jest, Jessy" - mówię po prostu.

Wszyscy wtedy pokazują, jak bardzo się cieszą,

wiedząc, że nic mi nie jest.

"Kim jesteś?" - pytam patrząc na mężczyznę, który to powiedział.

Był trochę wyższy ode mnie, miał trochę długie czarne włosy, cienie pod oczami, ciało, które nie było ani grube, ani chude, wyglądał na zmęczonego.

Po zadaniu pytania wszyscy patrzą na niego, a potem na mnie.

Wkrótce Cleo mówi:

Idziemy na górę, żeby naprawić twój pokój, żebyś mógł trochę odpocząć, prawda, chłopaki" - mówi
poważnie i zgadzają się wejść na drugie piętro.

-Milo mi cię poznać Mc- mówi uśmiechając się.

- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, kim jesteś? pytam ponownie

Jestem Jake Mc" mówi, patrząc na mnie.

„Co? Nie, nie jesteś Jake, nie ryzykowałby przyjścia do Duskwood za nic, wie, jakie to ryzykowne" - mówię z niedowierzaniem.

-Zastanawiam się? Bardzo mi na tobie zależy kochanie, kiedy usłyszałem, że zostałaś porwana, od razu tu przyjechałem - mówi podchodząc bliżej.

-Tak się cieszę, że w końcu mogę cię poznać osobiście - mówi, kładąc jedną dłoń na mojej twarzy i gładząc mój policzek.

-Ja też - mówię z uśmiechem, po czym go przytulam.

Nie mogłam uwierzyć, że był przede mną, tyle razy marzyłam o tym dniu, ale żaden z nich nie był w tak
skomplikowanych okolicznościach.

Rozdzielam nasz uścisk, który zbliża nasze twarze. Patrzyliśmy na siebie przez kilka sekund, aż go pocałowałem, był to spokojny i namiętny pocałunek, po chwili prosi o przejście językiem, a ja nie odmawiam, to było tak wyjątkowe, czekałem na to tak długo, że nie mogłem uwierzyć, że w końcu to się dzieje. Zanim rozdzielimy pocałunek, całuje mnie kilka razy.

„Ty, nie możesz tu zostać Jake, zbyt wiele ryzykowałeś przychodząc tutaj, nie możemy podjąć takiego ryzyka" mówię patrząc na niego.

„Teraz to nie ma znaczenia, Mc, w tej chwili zależy mi tylko na tobie" - mówi, nie odrywając ode mnie wzroku.

W tym momencie widzę, jak moi przyjaciele schodzą po schodach i wkrótce się oddalamy, korzystam z okazji, aby coś ogłosić.

-Ja też wyjeżdżam, popełniłam błąd przychodząc tutaj - mówię, patrząc na Jake'a i moich przyjaciół, którzy patrzą na mnie.

-Co? Dlaczego wyjeżdżasz? pyta Tomasz

- Czy coś ci się stało, kiedy byłaś, gdziekolwiek bylas? Cleo pyta zmartwiona.

„Nie, to tylko pokazuje mi, że Jake miał rację, to miasto jest zbyt niebezpieczne dla mnie i dla ciebie też mówię, patrząc na Jake'a.

Postanawiam nie mówić jej o tym, co Iris powiedziała mi, przynajmniej na razie.

Nie myśl o tym, byłaś taka podekscytowana, że tu przyjechałaś" - zapytałam Jessy.

Już dokonałam wyboru, Jessy, jak najszybciej opuszczę Duskwood" - mówię stanowczo.

Wciąż nie rozumiem, dlaczego
to znikąd Mc? Do wczoraj uwielbiałaś tu być" - mówi Lily

„To ja, ale to porwanie pokazało mi, że to jest niebezpieczne, nie powininnam tu być, to nie jest moje miejsce, to nie może być denov-" Zdaję sobie sprawę, co chciałam powiedzieć, i wtedy przerywam, moi przyjaciele patrzą na mnie, próbując zrozumieć, co to wszystko znaczyło.

Jeśli jesteś pewien, że chcesz wyjechać, ja też wyjadę. Zgadzam się z tobą, że miasto jest niebezpieczne nie tylko dla nas dwojga, ale dla nas wszystkich, więc myślę, że byłoby lepiej, gdybyśmy wszyscy wyjechali" uzupełnia Jake.

Nie, nie mogę wyjechać, mam tu życie, moi rodzice i Hanna, nie mogę tak po prostu wyjechać - mówi Lily

Myślę, że zapomniałaś, co się dzieje, kiedy próbujemy stąd odejść, Richy zginął próbując odejść, byłoby zbyt głupio zostawić Mc, przestań myśleć tylko o sobie Mc, mógłby nas dopaść, tak jak zrobił to z Richym przez ciebie znowu" mówi Jessy, wpatrując się we mnie.

Przyznaję, że byłam zaskoczona sposobem, w jaki się do mnie odzywała, Jessy nigdy nie była dla mnie niegrzeczna.

Myślę tylko o sobie? Wszystko, co robię od kilku miesiecy, to myślenie o tobie i Hannie I nie mam obowiązku myśleć tylko o grupie dorosłych, których ledwo znam, nie zawsze muszę stawiać cię ponad wszystko inne., więc nie myśl, że myślę tylko o sobie, bo odkąd cię poznałam, myślę o tobie! Mówię szalony, nie powiniennam słuchać tych bzdur.

Wszyscy milczą po moim wystąpieniu, wiedzieli, że mam rację.

Idę na górę do swojego pokoju i zaczynam się pakować, nie zostanę tu ani minuty.

- Mc jesteś tego pewien? Jake pyta wchodząc do pokoju.

„Tak Jake, widziałeś, jak Jessy do mnie przemawiała? Nie zasługuję na takie traktowanie, dałam z siebie wszystko, by znaleźć Hanne" - mówię po prostu.

„Wiem, jak bardzo starałaś się znaleźć Hanne Mc. naprawdę Jessy była dla ciebie bardzo niegrzeczna, ale spróbuj zrozumieć jej stronę, miała pełną głowę i boi się, że komuś stanie się krzywda, tak jak Richy" Mówi, patrząc na mnie.

Jessie? Nigdy nie nazywa jej przezwiskiem dlaczego jej broni?

- Dlaczego jej bronisz? Masz być po mojej stronie czy nadal jesteś na mnie zły? pytam zdezorientowany.

Nie, nie jestem na ciebie zły Mc nie bronię cię, nie ma właściwej strony, po prostu próbuję cię uspokoić" - mówi spokojnie.

Jestem spokojna Jake" odpowiadam odkładając ubrania.

"Dokąd idziesz kochanie?" - pyta siadając na łóżku.

„Nie wiem, chyba do miejskiego hotelu" -odpowiadam

Pójdę z tobą" - odpowiada

„Co? Nie, musisz się stąd wydostać, to miejsce jest niebezpieczne i jeśli Alan dowie się, że tu jesteś? Nie mogę pozwolić ci podjąć takiego ryzyka, nie wybaczyłbym sobie, gdybym wiedziała, że zostałeś złapany z powodu ja- mówię patrząc na niego

„Nie zostawię cię samego" - zapewnia

„Jake, zostanę w hotelu, dopóki nie znajdę lotu powrotnego do domu, wyjadę tak szybko, jak to możliwe" nalegam
A do tego czasu zostanę z tobą" - nalega,

W porządku Jake, nie ma znaczenia, co powiem, najwyraźniej nadal będziesz nalegać" Poddaję się

Rozmawiamy jeszcze przez kilka minut, aż kończę pakować walizki, a Jake pomaga mi zejść na dół.

-Jesteś pewien, co do tego przyjaciela? Pytanie Cleo

trochę smutne

„Tak, jestem pewien, wspaniale było spędzić te dni z wami, dziękuję Lily za przyjęcie mnie do domu" mówię, zmuszając się do uśmiechu

Żegnam się ze wszystkimi oprócz Jessy, to co powiedziała naprawdę zraniło moje uczucia.

I NEED YOU- Duskwood Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz