#FBwatt na Twitterze!
!!! JEŚLI KTOŚ CZYTAŁ FIERY BEAUTY PRZED POPRAWKAMI I MA ZAMIAR ŚLEDZIĆ NASTĘPNE ROZDZIAŁY, POWINIEN PRZECZYTAĆ OD POCZĄTKU, BO POJAWIŁO SIĘ TROSZKĘ ISTOTNYCH NOWOŚCI... :)
Komentarze jak zwykle mile widziane! Miłego czytania! <33
Tristan
Gdy zamek kliknął, przymknąłem powieki, wypuszczając spomiędzy warg drżący oddech. Chciałem zrobić krok do przodu, jednak najpierw musiałem uspokoić rozkołatane serce i drżenie nóg, które na jakąkolwiek myśl o Fionie, odmawiały mi posłuszeństwa. Zacisnąłem mocno pięści, starając się nie uderzyć w ścianę naprzeciwko.
Czy byłem wściekły? Jak cholera. Czy byłem wściekły na Fionę? Absolutnie nie. Czy właśnie wyklinałem się w myślach za brak samokontroli, zaprzepaściłem całe dwa dni separacji i ponownie przestałem kontrolować emocje? Tak, tak i tak.
Sytuacja z przed pokazu uświadomiła mi, jak trudno było trzymać Fionę na dystans. Nie potrafiłem tego zrobić, a teraz, gdy w końcu wiedziałem, jak słodkie były jej usta, miałem ochotę rzucić się na nią, niczym jakieś wygłodniałe zwierzę. Cholera. Doskonale pamiętałem, jak skończyło się to ostatnio i za żadne skarby nie chciałem do tego wracać. Wiedziałem, jednak, że unikanie Stiles wcale nie było dobrym pomysłem. Po prostu nie potrafiłem wytrzymać, gdy była w pobliżu. Od zawsze czułem się w jej towarzystwie nad wyraz dobrze i komfortowo, a mimo to robiłem te wszystkie skurwysyńskie rzeczy. Chyba nie było rzeczy, której żałowałbym bardziej.
W końcu uchyliłem powieki, ruszając korytarzem w stronę schodów. Potrzebowałem choć tego minimalnego ruchu fizycznego, aby oczyścić myśli. Szybko wstąpiłem do apartamentu, zmieniając okulary na soczewki kontaktowe. Wiedziałem, że ciotka zaczęłaby truć o tym, jak to okulary źle odbijają światło lamp, psując całe zdjęcie. Dla własnego spokoju wolałem się dostosować.
Już po dziesięciu minutach siedziałem z powrotem w samochodzie, przemierzając klimatyczne ulice Paryża. Podróż zleciała mi na wymyślaniu solidnego tłumaczenia dla rodziny, a w szczególności ojca. Potrzeba powrotu po soczewki z pewnością by nie przeszła. Alexander znał mnie na tyle dobrze, aby wiedzieć, że w razie potrzeby mógłbym wyjść na ściankę nawet na wpół ślepy. Nic innego nie przychodziło mi do głowy, więc chyba moją jedyną opcją był tekst "Nie wasza sprawa". Zaparkowałem w tej samej uliczce, co wcześniej i niezauważony przemieściłem się w stronę kontenera. No prawie niezauważony. Przy samych drzwiach zastałem bliźniaków, których miny na pewno nie wyrażały zadowolenia.
‒ Wiesz, że swoją cudowną lekkomyślnością, naraziłeś się na gniew ojca? ‒ pierwszy odezwał się Christian, krzyżując ramiona na piersi.
‒ Wiem, ale...
‒ Trist... ‒ Spojrzałem na starszego z bliźniaków. ‒ On jest dosłownie wku‒rwio‒ny. ‒ Każdą sylabę dokładnie zaakcentował. ‒ Nie dość, że na wybiegu zobaczył Fionę, to jeszcze tak niespodziewanie zniknąłeś...
Westchnąłem głęboko, czując ogarniający mnie stres. Zdenerwowany ojciec równał się kłopoty.
‒ Mama na razie zajmuje się reporterami, ale długo tak nie pociągnie. Idź tam, zanim ją zjedzą. ‒ Wskazał głową za siebie, zapewne mając na myśli rozstawioną niedaleko sceny ściankę.
Skinąłem głową i już miałem ich wyminąć, gdy nagle poczułem na ramieniu mocny uścisk. Spojrzałem na najmłodszego brata z pytającą miną.
‒ Gdy już dostaniesz opieprz od ojca, co myślę, że dość skutecznie cię naprostuje, wepchnę ci jeszcze dla pewności kij w dupę, abyś więcej takich akcji nie odwalał ‒ syknął, mordując mnie błękitnym spojrzeniem.
CZYTASZ
Fiery Beauty #1 [TYMCZASOWO ZAWIESZONA]
RomanceFiona Stiles od zawsze słyszała, że jest za gruba na zostanie modelką. Nawet rodzice niszczyli marzenia malutkiej dziewczynki. Jako dojrzewająca nastolatka starała się odpychać wszystkie komentarze, jednak było to bardzo trudne. Szczególnie duży wpł...