#FBwatt na Twitterze :)
WAŻNA INFORMACJA!!!
Kilka dni temu na tablicy ogłosiłam, że do rozdziału 26 dodałam krótki fragment perspektywy Tristana. Jest on raczej ważny, więc zachęcam do przeczytania :)Tristan
- To twoi ludzie? - spytała Fiona, gdy skinąłem głową do jednego z ochroniarzy pilnujących, aby nikt nie wchodził na Wierzę.
- Tak jakby - odpowiedziałem, delikatnie kładąc dłoń w okolicach jej lędźwi.
Nie chciałem rozwodzić się nad tym, jak udało mi się załatwić te kilkadziesiąt minut na górze w odosobnieniu. Pieniądze mogły zdziałać naprawdę wiele.
- Gdzie byś chciała teraz pojechać? - Otworzyłem drzwi czarnego auta, napotykając jej pytający wzrok.
- Nie będzie to podejrzane, jeśli oboje znikniemy na tak długo?
- Nie, ponieważ jeszcze nikt nie zorientował się, że nas nie ma - powiedziałem, zajmując miejsce za kierownicą. - Znaczy, wiedzą bliźniacy, bo oprosiłem ich o pomoc. Grupa, którą zajmuje się Christopher myśli, że jesteśmy razem z Christianem, natomiast grupa Christiana myśli, że jesteśmy z Christopherem - wyjaśniłem, wzruszając ramionami. Nie było to nic wielkiego. Wystarczyło tylko poprosić, aby jeden zabrał połowę na basen, a drugi do restauracji.
- I to tylko po to, abyś mógł spędzić ze mną wieczór? - Zerknąłem na Fionę, która wpatrywała się we mnie z niedowierzaniem.
- Dokładnie, a gdyby było trzeba, zrobiłbym nawet więcej - wyznałem, zagarniając zbłąkany kosmyk jej włosów za ucho.
Nie potrafiłem przestać się jej przyglądać. Mój wzrok błądził po każdym fragmencie jej kobiecej twarzy. Od rudawych brwi, przez malutki nos, aż do ust, na których przez chwilę się zatrzymałem. Próbowałem porównać to wszystko z obrazem Fiony, jaki miałem w głowie przez ostatnie dziewięć lat. W życiu nie przypuszczał bym, że stanie się tak piękną kobietą.
W pewnym momencie złapaliśmy kontakt wzrokowy, który szybko przerwałem, składając na kobiecych wargach krótki pocałunek. Następnie zacząłem przyglądać się jej twarzy, chcąc wyłapać jakąkolwiek oznakę sprzeciwu lub niezadowolenia. Fiona na szczęście tylko szeroko się uśmiechnęła, więc zrobiłem to jeszcze raz. Tym razem jednak nie pozwoliła mi się odsunąć, wplątując palce jednej ręki w moje włosy. Zrozumiałem aluzję i już po chwili z wielką radością odnalazłem jej język swoim.
Nie miałem pojęcia dokąd to prowadziło ani czym to to tak dokładnie było. Nad naszymi głowami wisiało mnóstwo znaków zapytania i niewiadomych. W końcu, moje problemy i złe wspomnienia magicznie nie znikną, a do tego wciąż odczuwałem zdystansowanie Fiony, zapewne spowodowane moją dziecięcą głupotą. Zastanawiało mnie tylko, dlaczego aż tak długo gniewała się za te teksty i odzywki. No i nie mogliśmy zapominać jeszcze o tym, że każda bliższa relacja była dla nas zakazana, a już zwłaszcza teraz, gdy Stiles miała podpisać stałą umowę z SC. Ale w tamtym momencie nie chciałem zastanawiać się nad przyszłością i problemami. Interesował mnie jedynie wieczór w towarzystwie Fiony.
- To gdzie jedziemy? - spytałem, przerywając nasz niespieszny pocałunek.
Spojrzałem na kobietę, która z lekkim uśmiechem poprawiła się w fotelu i zapięła pasy.
- Chcesz mnie zabrać na randkę? - Uniosła brew, myśląc zapewne, że żartuję.
- W zasadzie to na randce jesteśmy już od jakiejś godziny, ale można tak uznać. - Zaśmiałem się cicho, a ona mi zawtórowała, nieco się rumieniąc.
CZYTASZ
Fiery Beauty #1 [TYMCZASOWO ZAWIESZONA]
RomansFiona Stiles od zawsze słyszała, że jest za gruba na zostanie modelką. Nawet rodzice niszczyli marzenia malutkiej dziewczynki. Jako dojrzewająca nastolatka starała się odpychać wszystkie komentarze, jednak było to bardzo trudne. Szczególnie duży wpł...