21.

103 6 1
                                    


Nastolatka wyszła dyskretnie z toalety. Upewniła się jeszcze, że wygląda nienagannie i postanowiła wrócić do przyjaciół. Katsumi, która zobaczyła zbliżającą się okularnice, wiedziała, co mogło ją zatrzymać, a raczej kto.

-Choć wybierzemy coś do jedzenia, czekałam na ciebie.-Katsumi złapała szybko dziewczynę pod ramię i odwróciła plecami do znajomych.-Popraw kołnierzyk, wystaje ci pamiątka po twoim oglądaniu obrazu.-Zachichotała. Shuzumi zrobiła się momentalnie cała czerwona ze wstydu i nerwowo poprawiła sztywny materiał.-Gdzie wy to zro....

-Cicho siedź.-Zmieszała się, odwracając wzrok na ciasta, które stały w lodówkach.-Poproszę dwa razy serniczki malinowe.-Zwróciła się z uśmiechniętą twarzą do sprzedawczyni, która poszła nakładać ciasta.-Odebrałam ci prawo wyboru krasnalu.-Zmrużyła oczy do rudowłosej, która jeszcze głośniej się roześmiała.

-Kartą czy gotówką?-Spytała się blondynka za ladą. Dziewczyna już wyjmowała banknot by móc podać kobiecie i wziąć ciastka.

-Kartą.-Usłyszały męski głos zza sobą. Brunetka spojrzała zdziwiona na Shina, który nic nie robił sobie z tego, że wokół nich znajdowało się wielu uczniów.

-Weź ciastka Katsumi. A z panem będę musiała omówić jedną sprawę przy najbliższej okazji.-Posłała mu zabójczy wzrok. 
Shin podszedł do niej bliżej i nachylił się do damskiego ucha.

-Ach, nie mogę się doczekać.-Szepnął, po czym wziął swoją kawę do odebrania. 
Po ciele Aiko przeszła gorąca fala. Yoo posłał jej niewinny uśmiech i wrócił do swojego stolika.

Sammy spojrzał na brunetkę, a następnie na swojego wychowawcę. Nie widział jeszcze, żeby pan Yoo zachowywał się tak w stosunku do innych uczniów. 

-Wy się znacie spoza szkołą?-Przysunął się nieco do znajomej z klasy. Nie chciał by ktokolwiek inny słyszał jego pytanie. Bardzo dziwnie wyglądała dla niego ta sytuacja. 

Aiko spojrzała się na chłopaka z udawaną irytacją, ale w środku poczuła głęboki strach. Gdyby jakieś plotki się rozniosą, wyleci ze szkoły. A o niczym innym nie marzyła by mieć spokój i wyprowadzić się z rodzinnego domu.

-Tylko dlatego, że jego robi interesy z moimi rodzicami.-Odpowiedziała szybko. Musiała z góry powiedzieć Shinowi, że nie może się tak więcej zachować. Cieszyła się, że nie było przy tym Saburo, bo oczy wydłubałby swojemu kuzynowi.

-Ach racja zapomniałem z jakiej rodziny pochodzisz...-Kiwnął głową blondyn z miną zamyślenia. Dziewczynie podpadła taka reakcja, nie wiedziała, że jej nazwisko mogło wywoływać taką reakcję.-Więc nie będziesz miała nic przeciwko, gdybym wieczorem, zamiast spędzania wieczoru na grze w butelce, wymknęlibyśmy się z hotelu?-Uśmiechnął się nonszalancko. Shuzumi otworzyła szeroko oczy, nie wiedząc co odpowiedzieć chłopakowi.
Może i by się zgodziła, gdyby w tym samym czasie nie wszedł w progi kawiarni Saburo. Powrócił jej zdrowy rozsądek.

-Przepraszam, ale ja jestem lesbijką.-Pokręciła przecząco głową. Jak już odmawiać to z przytupem.
Chłopak mało co nie spadł z krzesła. Zachłystnął się lemoniadą, którą właśnie sączył. Uwielbiała patrzeć na zakłopotanie ludzi.-Och wszystko dobrze?-Spytała z miną pokerzysty.

-Boże nie wiedziałem...-Jęknął, gdy wrócił do normlanego stanu, ale dalej próbował łapać oddech.-Przepraszam.

-Nic się nie stało, nie miałeś skąd wiedzieć.-Posłała mu ciepły uśmiech.

Gdy wszyscy zebrali się w jednym punkcie, nauczyciele odliczyli ich i pojechali w kolejne miejsce, jakie mieli w planach. Zwiedzanie trwało na prawdę, długo bo do hotelu wrócili dopiero około dziewiątej. Dziewczęta przebrały się w luźniejsze stroje, by po posiłku móc iść zagrać z klasą w karty. Jednak zwykła gra w uno zmieniła się o 180 stopni, gdy chłopacy załatwili alkohol.

-PIJESZ AIKO!-Rozległ się głośny krzyk chłopaków. Brunetka westchnęła głęboko przechylając kolejny kieliszek wódki. Nie miała dziś szczęścia w kartach. 

-Katsumi.-Szturchnęła przyjaciółkę, która wypiła co najwyżej dwa kieliszki trunku.-Wrócę do pokoju, bo czuję, że przesadziłam.-Powiedziała nie najlepiej się czując.

-Odprowadzić cię?-Spytała zmartwiona. Rudowłosa dostrzegła, że coś nie gra.
Shuzumi pokręciła przecząco głową, po czym wyślizgnęła się z pokoju niezauważona. Musiała wytężyć swoje zmysły podczas tego wyczynu, bo jej błędnik zaczął już szwankował, co potwierdziło, wpadnięcie na kogoś.

-Przepraszam Shin.-Wybełkotała, podnosząc głowę. Brunet zmarszczył brwi, widząc, że jest coś nie tak z jego podopieczną.

-Choć ze mną.-Westchnął biorąc ją szybko na ręce i podążając do swojego pokoju.

-Yoo ja chce do siebie.-Westchnęła, gdy mężczyzna położył ją na swoim materacu.-A właśnie jak cię dopadłam...-Odparła, ledwo siadając.
Rozbawiony brunet bacznie obserwował poczynania dziewczyny. Nawet w takim wydaniu, była urocza.

-Masz napij się najpierw herbaty, podał jej kubek.-Nastolatka przyjęła go z wdzięcznością w oczach.-Jak nico otrzeźwiejesz to wrócisz do swojego pokoju.-Przykrył ją, po czym usiadł obok, skupiając się na jakimś programie telewizyjny.
Poczuł jak głowa dziewczyny, leniwie opada na jego ramię. 

-Nie płać z mnie, po pierwsze tego nie lubię, a po drugie Sammy mnie pytał czy między coś nami jest, wtedy w kawiarni.-Powiedziała spokojniej. Shin uśmiechnął się szerzej i przekrzywił głowę.-No się tak gapisz?-Wydęła usta. Nie otrzymywała żadnej odpowiedzi, na swoje słowa.-Shin halooo?-Usiadła prosto by móc na niego spojrzeć. Gdy ich spojrzenia się ze sobą skrzyżowały, złapał dziewczynę za potylicę i wpił się soczyste usta. Zawisł nad brunetką, której zaczynała wyparowywać odwaga z każdą sekundą.
Gdy wsunął dłonie pod koszulkę, kreśląc kółka, w głowie uczennicy zapaliło się czerwone światełko. Poczuła się tak samo jak wtedy w uliczce.-Yoo przestań.-Odepchnęła go od swoich ust.-Mu-muszę n-na balkon.-Sapnęła ledwie łapiąc powietrze. Czuła nadchodzący horror. Nie mogła złapać powietrza, a ręce zaczęły niekontrolowanie drżeć.
Zaoferowany mężczyzna pomógł jej wstać i usiąść na fotelu na świeżym powietrzu. Yoo od razu rozpoznał ten stan.

-Spokojnie. Oddychaj ze mną głęboko. Raz.-Nabrał powietrza, czym zawtórowała mu dziewczyna.-Dwa.-I wypuścili. Powtórzył to kilka razy, aż jej oddech się unormował.-Coś zrobiłem źle?-Spytał, przysuwając sobie drugie siedzisko.
Aiko miała ochotę się rozpłakać, że pokazała swoją drugą stronę, osobie, która miała być oderwaniem od tego wszystkiego. Pokręciła głową i wytarła dłońmi łzy, które spływały jej z oczu.

-Mam coś nie tak z głową.-Stęknęła udając rozbawienie. Ale Shin autentycznie się zmartwił jej zachowaniem i zaczynał mieć wyrzuty sumienia, przez zmuszenie ją do ich umowy.-N-nikt po prostu mnie nie dotykał w taki sposób oprócz Saburo od pewnego zdarzenia.-Wytłumaczyła wymijająco.

-On ci coś zrobił?-Zacisnął nerwowo pięść. Nabrał chęci by odwiedzić kuzyna o tak późnej porze.

-Nie nie...-Złapała go za dłoń, próbując go uspokoić.-Wracałam od niego z zajęć i nagle napadł mnie pewien facet i-i-i p-potem...-Jej głos zadrżał. Odetchnęła głęboko, chcąc kontynuować nieprzyjemną historię.-Chciał mnie zgwałcić. Zrobiłby to gdyby nie Nakurama, uratował mnie.-Wytarła ponownie rękawem mokre policzki.
Shin kompletnie się załamał, gdy usłyszał to. Zrobił to osobie, która przeżyła tak traumatyczne przeżycie.-Trudno mi jest...

-Kurwa Aiko, czemu mi nic o tym nie powiedziałaś?-Posłał jej współczujące spojrzenie.-Masz mi mówić o takich rzeczach. Jestem twoim opiekunem, martwię się o ciebie mała.-Przejechał kciukiem po policzku, ścierając pojedynczą łzę.

-Shin do cholery gdzie ty jesteś?!-Do pokoju wparował zdenerwowany chemik.

IrytacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz