Przez duże okno, które nie zostało do końca zasłonięte, wpadały promienie słońca. Dziewczyna zmrużyła oczy, po czym zasłoniła się poduszką w czarne paski.
Po chwili zadzwonił jej budzik, jakby przewidział, że kobietka zaczyna się budzić. Na oślep szukała swojego telefonu, aby wyłączyć denerwującą melodię, która doprowadzała ją do zawrotów głowy. Przy okazji zrzuciła wszystkie rzeczy stojące na czarnej szafce.
Odgarnęła swoje brązowe włosy które leżały jej na twarzy. Były tak obcięte, że mimo związania ich w kok, kilka niesfornych pasemek opadały na jej złotą skórę.-Błagammm jeszcze pięć cholernych minut.-Westchnęła, klikając drzemkę. Nie mogąc zasnąć ponownie spojrzała na zegarek.-O kur...-Zerwała się na równe nogi, czując jak oblewa ją zimny pot. Założyła czarne okrągłe okulary, by ponownie spojrzeć na wskazówki.
Za dwadzieścia minut rozpoczynały się lekcje, a ona stała w piżamach, w poplątanych włosach i bez makijażu.
Aiko zaczęła wrzucać do plecaka losowe książki, po czym złapała za wcześniej przygotowany mundurek szkolny ubierając go, a raczej wdzierając na swoje ciało.
Zbiegła na dół, chwytając szybko za leżące na blacie jabłko i wskoczyła w buty. Kiedy zawiązała swoje ulubione czarne vansy za kostkę, zamknęła drzwi, a następnie pobiegła w stronę szkoły.
Dotarła do placówki kilka minut po dzwonku. Zmarnowana zaczęła wchodzić na drugie piętro, gdzie znajdowała się sala lekcyjna od historii.-Aiko? A ty czemu nie na lekcji?-Zaczepił ją jej wychowawca, zdziwiony widokiem uczennicy. Stanęła jak wryta spoglądając się na niego, który za każdym razem tak samo bardzo ją onieśmielał, a ona akurat dziś nie pomalowała się.
Nie bez powodu podkochiwały się w nim wszystkie uczennice. Pan Yoo posiadał czarną burzę włosów, które układały się jak chciały. W szkole zawsze chodził w koszuli i czarnych spodniach, które podkreślały jego wyrzeźbione jak w marmurze pośladki. Nawet nauczycielki wzdychały do niego, podrywały na zebraniach, co mu nie przeszkadzało, ponieważ nie posiadał dziewczyny, a lubił być w centrum uwagi kobiet.
Shin uczył w szkole geografii. Chciał być takim nauczycielem, jakiego pragnął, gdy jeszcze był nastolatkiem, szukającym swojego miejsca w tym okrutnym świecie. Martwił się o każdego podopiecznego w swojej klasie, co wydawało się jej niezwykle kochane.-Dzień dobry proszę pana.- Uśmiechnęła się mimowolnie.- Spóźniłam się bo wczoraj siedziałam do późna nad wypracowaniem z angielskiego.- Wytłumaczyła, zaczesując nerwowo włosy do tyłu. Denerwowała się zawsze rozmawiając z jakimkolwiek nauczycielem, a szczególnie z nim. Uciekała od bystrego spojrzenia czarnych jak noc tęczówek, które śledziły jej każdy ruch, jakby próbowały coś odgadnąć.
-Choć ze mną. Pomożesz mi robić gazetkę. Usprawiedliwię tę pierwszą godzinę.-Wpadł na pomysł.-Masz smykałkę do prac plastycznych, a ja w tej dziedzinie mam dwie lewe ręce.-Skrzywił się, trzymając lewą dłoń na karku.
Aiko się bardzo ucieszyła, że ominie ją rozmowa z rodzicami dlaczego się spóźniła oraz wywód o odpowiedzialności. Poszła z nauczycielem do sali geograficznej. Odłożyła torbę pod ścianę i czekała na polecenia.-Tam są przygotowane rzeczy na tą tablice.-Wskazał palcem na powycinane obrazki, a on zajął się zepsutą szafką i układaniem książek pomocniczych.
Zdjął marynarkę, a następnie rozpiął guzik koszuli, która opinała jego mięśnie. Dziewczyna delikatnie zerkała na nauczyciela, przyczepiając obrazki. Z tyłu głowy krążyła jej myśl, że robi to specjalnie. Pokazuje swoje mięśnie jakby wiedział, że brunetka ma do nich słabość.-Jak ci minął weekend?-Spojrzał się na uczennice, której wzrok czuł na plecach. Nie przeszkadzało mu, a nawet bardzo podobało, że kątem oka zerka na jego sylwetkę, ale bardzo chciał zobaczyć jak pośpiesznie odwraca wzrok. A jej twarz pokazuję zawstydzenie. W jakiś sposób podniecało go to, mimo iż wolał kobiety odważne, które nie speszyłyby się od razu pod jego spojrzeniem.
CZYTASZ
Irytacja
RomanceTypowa nastolatka, która uczęszcza do liceum. Niby normlane, proste zdanie, ale tylko na pierwszy rzut oka. Pod takim stwierdzeniem kryje się tyle zawirowań, że nikt sobie tego nie wyobraża. A zaczęło się wyjścia do klubu w tygodniu i nakrycie naucz...