19.

13 2 0
                                    

Minęło trzy miesiące i chłopaki się pogodzili. Całe szczęście, nie musiałam nawet z Tokiya rozmawiać, sam ich przeprosił.. ku mojemu zdziwieniu. Ale teraz patrzę na próbę chłopaków i jestem zadowolona, wychodzi im naprawdę dobrze.

Został miesiąc do tak jakby "eliminacji". Dyrektor i inni będą wybierać które z grup wystapiął na Super Star Sport, chłopcy z tego powodu pracują coraz ciężej.

- Chyba teraz wyszło o wiele lepiej - stwierdził Syo z wielkim usmiechem - Jesteśmy już naprawdę dobrzy

- Piosenka tez jest cudowna - usmiechnął się do mnie Cecil, a ja ten uśmiech oczywiście odwzajemniłam

- Co myślisz owieczko? - spojrzałam na Ren'a który stał tuż obok mnie - Jak nam poszło?

- Myśle że byliście wyśmienici

- Schlebiasz nam - rzucił uśmiechając się przy tym cwanie - Miło z twojej strony, może dasz się zaprosić na kolacje?

Od dłuższego czasu próbuje mnie gdzieś zaprosić, ale ja odmawiałam. Nie podobał mi się, w ogóle nie był w moim typie. Nic na to niestety nie poradzę..

- Przykro mi Ren, ale tym razem tez odmówię - chłopak zrobił smutna mine, nic nie mogłam na to poradzić.. i tak już miałam się z kimś spotkac - Jesteśmy tylko przyjaciółmi

- Jeszcze zdobędę twoje serce - usmiechnal sie cwanie i poszedł do reszty

***

- Serio Nanami? Ta sukienka? Nie jest trochę zbyt..

- Zbyt cudowna? Zbyt piękna? Zbyt efektowna? No kochana o to właśnie chodzi, jeśli masz sie wybrać na randkę to właśnie taka musisz założyć, aby zwalić tego szczęściarza z nóg. A właśnie, nadal nie wiem z kim sie spotykasz! - Nanami skrzyżowała rece i patrzyła się na mnie tym swoim wzrokiem, który mówił "wyciągnę to z ciebie"

- Po pierwsze to nie jest randka... pare dni temu Yamato mnie zaprosił, ale na wrotki sie wybieramy..

- Yamato? Serio? - rozpromieniła się - No to kochana! Mogłaś mówić tak od razu! Zmienimy ci stylówke!

Po kilkunastu minutach byłam gotowa do wyjscia, miałam ma sobie zwykle jeansowe spodenki oraz biały T-shirt. Nic specjalnego, po prostu chciałam sie dobrze czuć. Włosy miałam związane w kucyka i dałam jedynie błyszczyk na usta, nie malowałam się wiec i tym razem zabronilam przyjaciółce nakładać mi tapetę na twarz.

- Wyglądasz cudownie! - usmiechnela sie szeroko - Ale nadal nie wiem, jak to się stało że sie umówiłaś z Yamato, gadaj!

- Pare dni temu podszedł do mnie i wyskoczył z pytaniem czy nie chce dziś gdzieś z nim wyjść, na przykład na wrotki. A to, że ja uwielbiam jeździć na wrotkach to sie zgodziłam - Yamato dobrze mnie znał i wiedział co uwielbiam, ale nie jestem pewna czy on potrafi jeździć na wrotkach...

- Słodko! Wiedziałam od początku, że jest w tobie zakochany i w końcu to pokazuje

- Już mówiłam, że to nie randka! - zmarszczyłam brwi i skrzyżowałam ręce pod biustem

- No już nie udawaj, chłopak ci sie podoba - przewrocila oczami i nagle rozległo się pukanie do drzwi - Idź już, twoja miłość na ciebie czeka

Zmroziłam ja wzrokiem i otworzyłam drzwi, spojrzałam na Yamato. Miał ma sobie czarne dresy i szary T-shirt, nawet jak był ubrany tak prosto to i tak wyglądał bosko..

- Gotowa? - usmiechnął się, uwielbiałam jego usmiech. Od zawsze uważałam, że ma piękny uśmiech.. ogólnie jest przystojny

- Oczywiście, ruszajmy!

dwa światy, dwie decyzję - Uta no Prince samaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz