YAMATO POV.
Siedziałem właśnie w swoim pokoju, myśląc że w końcu zaznam odrobine spokoju.. ale oczywiście że nie. Nagi siedzi przez cały czas na moim łóżku i sie we mnie wpatruje. Trochę mnie to denerwuje, ale co ja poradzę? Próbowałem go wygonić chyba z milion razy, ale jest zbyt uparty..
- Możesz sie tak na mnie nie gapic? - zmrużyłem na niego oczy - próbuje sie skupić do chuja, a ty mnie cały czas rozpraszasz
- Ale mnie to strasznie bawi - zachichotał pod nosem i zaczął się bujać na moim łózku
Z nim normalnie jak z dzieckiem...
Postanowiłem go ignorowac, a raczej spróbuje go ignorować. Znając Nagi'ego to on zacznie robić coś, aby był znowu w centrum uwagi. Taki już jest, ale trudno.
- Ejjj! Yamatuś! - zmarszczyłem brwi i oderwałem się od książki którą czytałem, a była na prawdę wciągająca - Powiedz mi.. bardzo lubisz Koharu?
- Co to za pytanie? Wiesz, że ją lubię. Jest moja przyjaciółka - westchnąłem ciężko, czasami naprawdę mam dość tych jego pytań
- Ale czy lubisz ja bardziej niż przyjaciółkę? - patrzył na mnie podejrzliwym wzrokiem - Bo jeśli tak to chyba ona nie czuje tego samego, dla niej pewnie jesteś jak taki braciszek, ale mogę sie zawsze mylić!
- Daj mi juz spokój do chuja - prychnąłem i wróciłem do czytani swojej książki
- Ale jeśli w końcu weźmiesz sie w garść! I będziesz pokazywał jej co czujesz, to może ją zdobędziesz. Bo jak będziesz siedział bezczynni to ci ten Otoya odbije, daje ci rady jak prawdziwy przyjaciel, wiec skorzystaj z nich
Nagi wstał i poklepal mnie po ramieniu, a po chwili wyszedl z mojego pokoju. Nie wiem skąd on mysli, że podoba mi sie Koharu.. sam ja traktuje jak siostrę. Oczywiście nie podoba mi sie wizja, że może być z Otoyą..
Ale to nie zazdrość i nic to nie znaczy.
CZYTASZ
dwa światy, dwie decyzję - Uta no Prince sama
Historia CortaMuzyka... kocham komponować. Komponowanie to część mojego życia, to ja. Nie mogę sobie wyobrazić życia bez tej czynności... Gdy dostałam się do akademii Saotome, byłam w siódmym niebie, lecz wiedziałam, że będzie ciężko...