O3

124 14 6
                                    

- Dzień dobry, co mogę dla Pana zrobić? - spytał dość uprzejmym tonem starszy barista, radośnie uśmiechając się podczas spoglądania na niższego, ciemnowłosego chłopaka naprzeciwko. Doskonale wiedział, co ten zamówi, jednak nie czuł się na tyle pewnie, aby nabić na kasę cenę czarnej kawy bez wcześniejszego zapytania. Zdawał sobie sprawę, że od czasu, kiedy czarnowłosy zaczął przychodzić do kawiarni regularnie, nie zamówił niczego innego niż zwyczajnej, czarnej kawy, ale Seokjin nie byłby w stanie znieść wstydu, kiedy ten odmówił by paragonu, mówiąc, że przecież tego nie zamówił.

Suga spojrzał wymownie w stronę baristy w momencie, kiedy usłyszał słowo użyte w jego kierunku. W dziwny sposób od samego początku przychodzenia do kawiarni zakładał, że osoba obsługująca go jest od niego starsza, ale sam nie do końca wiedział, czym się sugerował; Właściciel nie wyglądał na starszego, właściwie było na odwrót - wory pod oczami Yoongiego sprawiały, że wyglądał, jakby spędził więcej czasu na tym świecie.
Min jeszcze raz pozwolił sobie rzucić okiem na twarz wyższego chłopaka. Radosny uśmiech powinien odejmować lat, a pianista nadal miał wrażenie, że to pracownik kawiarnii jest starszy, nie on.

Może to poczucie tego dziwnego respektu, które niewiadomo skąd sparaliżowało jego ciało, wprawiając czarnowłosego w skrępowanie.

- Yoongi. - mruknął pod nosem, sięgając do kieszeni płaszcza po swój portfel. - Mam na imię Yoongi. - wytłumaczył, niemal równie cicho - Zwracanie się na "Pan" jest dziwne, pewnie i tak jesteśmy w podobnym wieku. 

- Oh, w porządku. - wcześniej nieco przygaszony uśmiech teraz znacznie się poszerzył, czując miłe zaskoczenie spowodowane wypowiedzią niższego. - Więc, co dla ciebie, Yoongi?

- Czarna kawa.

Powoli kładąc odpowiednią ilość wonów na ciemny blat przed sobą, jego wzrok samoistnie dyskretnie skierował się za Seokjin'a, na krzątającego się po kawiarni, zajętego pracą blondyna. Nawet nie zdawając sobie sprawy z obecności Sugi w lokalu, podśpiewywał cicho tekst piosenki jednego z popularniejszych, Koreańskich wykonawców. Jego ciche nucenie tłumione było w większości przez muzykę klasyczną z radia i chyba pierwszy raz Yoongi wolałby, aby uporczywie grajace pianino zaprzestało swoich starań na chociażby kilka minut, dając mu posłuchać głosu tego słodkiego chłopca.

Jin zauważając, na kim ciemnowłosy zawiesił wzrok, schował pieniądze do kasy i uśmiechnął się delikatnie pod nosem, starając powstrzymać się przed rzuceniem jakiegokolwiek komentarza. To nie jego sprawa, nie powinien się odzywać.

- To wszystko? - spytał przekazując wyjątkowo krótki paragon młodszemu pianiście.

- Ah, tak. - skinął, jednak po wyrzuceniu z siebie chwilowego zakłopotania, odwrócił wzrok, zastanawiając się nad czymś dosłownie krótką chwilę. Zanim Jin zdążył zabrać się za robienie zamówionej kawy, Suga go zatrzymał. - Właściwie, jest jeszcze coś. Chciałbym, aby kawę zrobił tamten chłopak.

Wraz z tymi słowami uśmiech Seokjina stał się w nieopisany sposób bardziej radosny niż kiedykolwiek wcześniej, jednak równie uprzejmy i słodki co zawsze. Starszy z trudem powstrzymywał się jednak od śmiechu, a zarazem robił to bardzo zaciekle, wiedząc, że jego reakcja może zadecydować o losach Park Jimina.

Park Jimin nie wybaczył by mu zniszczenia czegoś takiego.

- Nasz klient, nasz Pan. - odpowiedział luźno, wzruszając ramionami. - Zaraz go zawołam.

- Dzięki. - wyrzucił z siebie pusto, dając wrażenie wstrzymywania oddechu do chwili, kiedy nie uzyskał jakiejkolwiek odpowiedzi. Ulga jaką poczuł wraz z nie oceniającą wypowiedzią, na daną chwilę była nie do opisania. - Jak masz na imię?

Barista pomrugał, po czym wskazał nonszalancko na plakietkę przyczepioną na boku ciemnobrązowego fartucha.

- "World Wide Handsome"?

- Ah, nie. - pomrugał, nieco zaskoczony, że zapomniał, co sam napisał na plakietce. - Nazywam się Seokjin. To... To tylko taki żart, o którym sam zapomniałem.

Yoongi skinął głową, nie potrafiąc powstrzymać prawego kącika ust, który samoistnie uniósł się w górę na treść eleganckiej plakietki i reakcję wyższego, tworząc przy tym na jego twarzy nieco rozbawiony uśmiech. Nie odpowiadając nic, podziękował za obsłużenie charakterystycznym pochyleniem się w stronę baristy, po czym spokojnym krokiem udał się do jednego ze stolików.

- Jimin-ah. - zawołał starszy, prosząc tym samym o zwrócenie na niego chociaż chwilowej uwagi. Ciemne oczy blondyna skierowały się z początku na swojego pracodawcę, a zaraz po tym na biały skrawek papieru w dłoni Seokjin'a, którym starszy co jakiś czas płynnie machał. Młodszy, biorąc w dłoń paragon wskazujący na odpowiednie zamówienie, przeanalizował treść, po czym wzrokiem niemal od razu zbadał lokal, szukając tej jednej osoby, która w ostatnim czasie zajmowała miejsce jego myśli. Te natomiast zajmowały jego cały czas wolny, co tworzyło dość uporczywą, męczącą otoczkę dookoła jego życia. - Poprosił, abyś to ty ją zrobił, więc niestety nie jestem w stanie Ci pomóc. Daj z siebie wszystko.

Na twarz Jimina wpłynęły ledwo zauważalne wypieki, a wzrok, którym obdarzył swojego przyjaciela, był conajmniej zaskoczony. Nie uzyskał odpowiedzi, a jedynie wzruszenie ramionami w komplecie z dość głupawym uśmiechem.

Wykonując zamówienie miał spuszczoną głowę, bo kiedy pojedyncze kosmyki związanych włosów luźno opadały na czoło, zakrywały nieco jego twarz i przez to miał wrażenie, że rumieńce były wtedy mniej zauważalne. Obserwując jak czarna ciecz zalewa kontrastującą, białą filiżankę, na jego usta wpłynął zawstydzony uśmiech, który ostatecznie został zwieńczony delikatnym, radosnym śmiechem. Czuł się nieco głupio, a zarazem był tak szczęśliwy, że nie widział potrzeby krycia się ze swoją maluczką szczęśliwością.

Yoongi natomiast obserwował blondyna z delikatnie oddalonego stolika i widząc uśmiech na jego różowiutkiej twarzy, przestał żałować wcześniejszego skompromitowania się przed drugim baristą. Kiedy Jimin uśmiechał się w ten sposób, jego oczy były ledwo widoczne i jak tak sobie myślał, to dla tego cichego, niby nie wyróżniającego się śmiechu mógłby kompromitować się znacznie częściej.






















jestem bardzo, ale to bardzo podekscytowana publikacją kawiarni dimple, został mi jeszcze jeden rozdział i epilog do napisania!! powoli publikuję rozdziały, ale nie za wolno, żeby przyszli i aktualni czytelnicy nie musieli czekać zbyt długo <33

Pamiętajcie, że nic tak nie motywuje ,jak gwiazdka czy dobry komentarz  <3

sekrety kawiarni dimple || yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz