Smukłe palce przewróciły nieco pożółkniętą stronę starej książki o twardej oprawie, wydawając z siebie cichy, prawie niesłyszalny szelest. Yoongi od dziesięciu minut przysłuchiwał się, jak Jimin swoim delikatnym głosem wita klientów i przyjmuje zamówienia, co jakiś czas uśmiechając się szerzej i coraz to milej. Co jakiś czas zamienili ze sobą słowo czy dwa, tym bardziej, że Suga zajmował miejsce na jednym z wysokich krzeseł przy ladzie, wraz ze swoją kawą i książką. Więcej jednak rozmawiał z Seokjinem, a rozmowa z nim była równocześnie przyjemną możliwością chociażby spojrzenia na niskiego blondyna z ciemnymi odrostami. Starszy barista wydawał się to rozumieć, pomimo, że nigdy nie zaczęli nawet tematu chłopaka z Busan. Po prostu co jakiś czas wymieniali się krótkimi zdaniami, podczas których najczęściej Jin wycierał szklanki, a Suga nawet nie podnosił wzroku znad lektury, chociaż czasami zdarzało mu się obarczać wzrokiem wyższego, analizując jego wcześniejszą wypowiedź.
Sam Jimin czasami włączał się do rozmowy, komentując głupawe docinki Jin'a, a kiedy starszy śmiał się nieco bardziej, kwitował całość stwierdzeniem, że okna zostały umyte i na święta już nie trzeba będzie tego robić.Yoongi słuchał tego z pewnym zachwytem, nie okazanym w żaden sposób na zewnątrz. Osoba Jimina wydawała mu się nierealna; Tak piękna i urokliwa, tak wyrozumiała, słodka i zarazem wrażliwa - aż nierealna.
Podczas kiedy drzwi otworzyły się, ukazując kolejnego klienta, Park wyraźnie zmarkotniał, co w pewnym sensie było nawet ciekawe do obserwowania, kiedy sam Suga nigdy nie widział chłopaka w chociażby trochę gorszym humorze. Oczywiście, że wolałby, aby był radosny codziennie, jednak Min był typem stereotypowego obserwatora i nawet drobna zmiana zachowania niskiego blondyna wydawała się mu ciekawa. Szczególnie, że był to Park Jimin, ten uroczy chłopak z kawiarni, a nie ktokolwiek inny.
- Oh, Jimin-ssi. - do uszu Jimina dobiegł nieco podirytowany głos starszego chłopaka, który nie wydawał się być zadowolony z jego obecności. Słowa nie kipiały co prawda od nienawiści i nie były wypełnione przesadną agresją, ale nadal słychać było pewną nutkę obrzydzenia i wyższości. Zupełnie jakby mówił o nic nie znaczącym robaku.
Był całkiem wysoki, można by powiedzieć, że w podobnym wzroście co Jin. Dolna warga przyozdobiona była przez srebrne przekłucie, tak samo jak prawa brew i płatki uszu. Dłonie, wcześniej w skórzanych rękawiczkach, teraz były widocznie przyozdobione przez liczne tatuaże, te drobniejsze, jak i bardziej rozplanowane miejscowo i spójnie.
Ubrany - pomimo, że na czarno i w dodatku dość zwyczajnie - wyróżniał się spośród innych, szarych osób, spokojnie siedzących w lokalu. Była to jednak nie tylko kwestia wyglądu, ale i tej charakterystycznej energii, jaka od niego biła.Z kilometra można było wyczuć jego dominującą aurę i dość uparty charakter, a stojący naprzeciwko Jimin był zauważalnie zupełnym przeciwieństwem.
Raczej drobny z budowy, zdecydowanie niższy blondyn o delikatnych rysach twarzy, słodkim uśmiechu i dość jasnych ubraniach, przynajmniej w porównaniu do głębokiej czerni ubrań starszego. Tak w tej chwili prezentował się Jimin i on sam doskonale zdawał sobie z tego sprawę.- Oh, Jungkook. - wywrócił oczami na ton głosu chłopaka naprzeciwko, po czym jak gdyby nigdy nic wziął do ręki notes, a z kieszeni fartucha wyjął długopis. - Czym mogę służyć?
Wzrok Jeongguka wydawał się mocno oceniający. Patrząc na niego z boku można było domyśleć się wielu rzeczy, jednak tym, co nasuwało się jako pierwsze, było "Wow, ten chłopak musi naprawdę nie lubić tego baristy."
Nie otrzymując odpowiedzi na swoje pytanie, Park podniósł pytający, a zarazem podirytowany wzrok na fioletowe kosmyki włosów Jeona. Nie miał wystarczająco pewności, aby spojrzeć w jego oczy.
To nie tak, że czegokolwiek się bał; Szczerze zależało mu na dobrej opinii kawiarnii i spokojnym przeżyciu dnia. Nie chciał robić scen, a to, że personalnie nie przepadał za starszym o dwa lata chłopakiem, nie robiło dla Jimina żadnej różnicy. Klient dalej był klientem i należał mu się szacunek, bez względu na to, że Park nie dostawał tego szacunku w drugą stronę.
CZYTASZ
sekrety kawiarni dimple || yoonmin
FanficUkradkiem spogląda na niego podczas parzenia kawy. Nie zachowuje się jednak jakoś wyjątkowo; co jakiś czas tylko przez nieuwagę rozlewa na podłogę wrzątek, ale klienci wydają się tego nie zauważać. Seokjin natomiast za każdym razem zgrabnie podaje m...