- Jin się skaleczył? - spytał blady mężczyzna, przeczesując nieznacznie czarne, umyte dzień wcześniej włosy. Pierwszy raz był w mieszkaniu drugiej osoby zaraz po dopiero co skończonym, wspólnym spotkaniu. Mimo wszystko kiedy wyszli z pokazu filharmonii, a Yoongi w końcu zaparkował pod blokiem, w którym mieszkał młodszy, nie mógł oprzeć się słodkiej propozycji małej herbaty.
Mieszkanie Jimin'a było nieduże, ale zdecydowanie nie miniaturowe. Sam nie myślał o tym wcześniej, dlatego nie wykreował sobie zbyt dużych oczekiwań czy wyobrażeń, wiedział jednak, że nie powinien czuć się tak swobodnie jak teraz. Może nie tyle "swobodnie", co "odważnie jak na siebie". Powinien czuć się choć trochę skrępowany i nie powinien nawiązywać kontaktu wzrokowego z drugą osobą co trzy sekundy, tak jak to robił zawsze. Powinien być tym tajemniczym, przystojnym klientem, który nie podaje nigdy żadnych personalnych informacji, ale nawet nie wyrzucając z siebie najmniejszego słowa, przy tym drobnym blondynie czuł się, jakby podawał swoje tmi.
Kiedy jednak tak siedział przy wysokiej wyspie, łączącej kuchnię z salonem i obserwował swobodnie krzątającego się Jimina, sam zaczął czuć się naprawdę komfortowo z faktem, jak łatwo przywiązał się do niemal obcej mu osoby.
Niecodzienne.
Sposób, w jaki Park robił najmniejsze rzeczy, takie jak nalewanie wrzątku do urokliwych filiżanek w kwiaty, czy uśmiechanie się za każdym razem, kiedy tylko napotkał na sobie chłodne spojrzenie kocich oczu Min'a, sprawiało, że pianista nie potrafił odwrócić wzroku od tego delikatnego chłopaka.
- Tak mi mówił, sam byłem zdziwiony jak to zrobił na szyi. Ale odpowiedział mi tylko pełnym zażenowania zdaniem "Nie pytaj jak, sam chciałbym wiedzieć". - przyznał z przekąsem, na co usłyszał cichy śmiech ze strony ciemnowłosego. - Mało kiedy się śmiejesz. A to nawet nie było zabawne. - wypalił bezmyślnie, ale po chwili odwrócił wzrok, nie chcąc nawet widzieć reakcji chłopaka naprzeciwko. Mógłby bardziej myśleć, zanim coś powie. Może nie powinien mu tego wytykać, może Yoongi ma do tego powód? Może to dla niego temat tabu, który w jakiś sposób utworzył się w jego przeszłości i teraz chodzi za nim jak cień, nie pozwalając w pełni pokazywać swoich uczuć?
- Jestem nieco zestresowany. - zaraz po swoich słowach podziękował delikatnym skinięciem za herbatę, obserwując jak blondyn siada naprzeciwko, z trwającym, łagodnym uśmiechem.
- Czym się stresujesz w takim razie? - dopytał nieco bardziej wyrozumiale niż sekundę wcześniej, jakgdyby słysząc to jedno zdanie zmienił swój cały sposób myślenia. Właściwie przez chwilę nawet tak było, nie żeby Jimin na codzień był jakoś nieludzko krytyczny. Czasami może kłócił się z Jungkookiem.
- Pierwszy raz jestem u ciebie w domu, swoją drogą zaraz po pierwszej randce. - mruknął cicho, smukłymi palcami oplatając małą filiżankę. W jego dłoniach wydawała się conajmniej miniaturowa.
Widząc minę Jimin'a uniósł nieco wyżej brwi, jednak doskonale wiedział, czym taka reakcja była spowodowana. Mógł udawać, że nie ma pojęcia o co chodzi młodszemu, ale rzeczywiście wybrał takie, a nie inne określenie ich spotkania, chcąc przeanalizować kolejno postawę blondyna.
Poza tym widok, jak jego policzki, nos i czubki uszu nabierają na czerwoności, jeszcze nigdy nie zdawał się być aż tak satysfakcjonujący.- To była nasza pierwsza randka?
- Zależnie jak to odbierasz. Jak dla mnie była to randka, a dla ciebie? - dopytał, urokliwie przekrzywiając głowę.
Jimin na sekundę się zawahał, ale po chwili, bawiąc się rzemykiem czarnej bransoletki, mlasnął lekko z przekąsem.
- Myślałem nad tym wcześniej, ale nie wiedziałem, co ty o tym sądzisz. - wymamrotał trochę opornie, odwracając wzrok i zwyczajnie wstydząc się tego, jak ordynarnie zadano mu pytanie.
- Więc?
- Więc jeżeli jest to nasza pierwsza randka, będzie też kolejna?
Suga zaśmiał się cicho, podpierając twarz na dłoni. Obserwował młodszego dość przenikliwie, aby po chwili skromnie napić się herbaty.
- Tak myślę.
Drobne dłonie blondyna ujęły ostrożnie małą filiżankę, samemu zajmujmując się piciem ukochanej herbaty z suszonych kwiatów klitorii. Obserwował niebieski wrzątek, zastanawiając się nad tym, jak wyglądał dzisiejszy dzień i czy aby na pewno zrobił wszystko dobrze. Czy na pewno sprostał swoim wymaganiom, czy zachował się odpowiednio do postawionych przed nim sytuacji, czy Yoongi na pewno miał na myśli to, o czym mówił i czy mówił to świadomie. Jeżeli starszy rzeczywiście myślał o tym w kontekście randki i w dodatku powiedział o tym w prost, to jego słowa nie uderzyły jeszcze tak, jak zrobiłyby to normalnie. Jimin w tej chwili wydawał się bardzo spokojny, nieco zawstydzony, ale nie przesadnie. W środku jednak planował już następne wyjście i układał scenariusze, które co prawda jeszcze się nie wydarzyły, ale gdyby tylko były prawdziwe, jego życie byłoby znacznie ciekawsze.
Jego życie będzie ciekawsze.
- Seokjin ma już kogoś? - spytał ciemnowłosy po krótkiej chwili ciszy, która wcale nie była aż tak niewygodna, jak mogłaby być przy innych. Pili herbatę i zwyczajnie cieszyli się ze swojego towarzystwa. Taki introwertyk jak Yoongi nie mógł wyobrazić sobie nic lepszego, a o dziwo, myśląc o Jiminie, czuł nawet pewien niedosyt.
- Ah, nie. - pokręcił nieco głową, podnosząc wzrok na chłopaka naprzeciwko. - Skąd to pytanie?
- Myślę, że za plastrami nie było żadnych skaleczeń. - mruknął lekko, niemal niezauważalnie uśmiechając się pod nosem.
Jest szósta trzydzieści osiem, a ja żałuję, że nie śpię. Powinnam wstać później, ale po ostatnim spaniu do siedemnastej mój zegar biologiczny zrobił fikołka i chyba trochę ma mnie dość.
A jak tam u was kochani? Jak życie, może jakieś ploteczki?
No i oczywiście, co myślimy o rozdziale?
Albo o relacji Park-Min? Może macie jakieś oczekiwania względem naszych bohaterów?Do zobaczenia, love ya guys!
CZYTASZ
sekrety kawiarni dimple || yoonmin
FanfictionUkradkiem spogląda na niego podczas parzenia kawy. Nie zachowuje się jednak jakoś wyjątkowo; co jakiś czas tylko przez nieuwagę rozlewa na podłogę wrzątek, ale klienci wydają się tego nie zauważać. Seokjin natomiast za każdym razem zgrabnie podaje m...