Gdy dojechaliśmy do domu poszliśmy się umyć i ogarnąć. Ja ubrałam bluzę Pablo i krótkie spodenki od piżamy. Była już 20 więc stwierdziliśmy że oglądniemy film. Poszliśmy na kanapę i zaczęliśmy oglądać wszyscy byli tak zmęczeni po chwili usnęliśmy na kanapie. Przebudziłam się o 2.40. Wiec poszłam po kołdry. Przykryłam chłopaków i sama wtuliłam się w Pablo i usnęłam. Obudziliśmy się o 13.- Która godzina.- zapytał zaspany Pedri.- Czekaj sprawdzę.- odpowiedziałam.- O kurde już 13.-powiedziałam. - Dobra to chodźmy się ogarnąć i pojedzmy na miasto coś zjeść.- odwiedził Pablo.- Okej. Wszyscy się ogarnęli. I wyszliśmy. Pojechaliśmy do restauracji. Zjedliśmy i pojechaliśmy odebrać moją kuzynkę.- No hejka co tak późno.-zapytała.- No bo wstaliśmy o 13 i pojechaliśmy coś zjeść.- A Oki.- Co wy na to żeby pójść na imprezę?- Zapytała Sarah.- No w sumie czemu nie bo jutro wieczorem wylatujemy już.- powiedziałam.- Pablo?Pedri? Co wy na to.- zapytała jeszcze raz.- No w sumie spoko.- powiedział Pablo.- Jasne czemu nie.- powiedział Pedri. - A ty na pewno możesz iść?- zapytałam.- No mogę iść ale nie będę pić.- A no to dobrze. Odwieźliśmy Sarah.- Będziemy po ciebie o 20.- powiedziałam.- Okej paaaa.- Paaa. - odpowiedzieliśmy. Była godzina 18 ja zaczęłam się zbierać na imprezę. Wyprostowałam włosy i ubrałam czarną obcisłą sukienkę.- Uuuuu kochanie pięknie wyglądasz.- powiedział Pablo wchodząc do pokoju.-Dziękuje bardzo.- odpowiedziałam całując chłopaka.- IDZIECIE ?!- krzyknął Pedri.- TAK JUŻ SCHODZIMY. Wyszliśmy i pojechaliśmy po Sarah. Gdy weszliśmy do klubu mnie boleć głowa ale stwierdziłam że mi przejdzie. Po dwóch godzinach tańczenia i bawienia się w klubie jeszcze bardziej mnie rozbolała głowa więc poszłam do łazienki. Oparłam się o zlew bo zaczęłam mieć mroczki przed oczami gdy podniosłam głowę i popatrzyłam w lustro zobaczyłam krew. Z nosa zaczęła lecieć mi krew. Chwile później upadłam na zimną podłogę. - Pedri!.- Tak?- Widziałeś Lili?- Nie a co się stało?- Szukam ją już 10 minut i nie mogę jej znaleźć.- Dobra chodź pomogę ci szukać. Ty idź zobacz czy nie ma jej przy barze i w toalecie damskiej. A ja pójdę jeszcze raz na dworze zobaczę.- powiedział Pedri.- Okej to idę. Szukali i Pablo w końcu wszedł do damskiej toalety i zobaczył mnie leżąca na podłodze.- PEDRI PEDRI.- zaczął krzyczeć.- Co się stało....- Dzwoń po pogotowie. Chwilę później przybiegła Sarah i przyjechało pogotowie. Wzięli mnie do szpitala a ja już w karetce odzyskiwałem przytomność. Gdy się już obudziłam leżałam na sali. Pablo trzymał mnie za rękę.- Gdzie ja jestem?- Zapytałam.- Jesteś w szpitalu bo zemdlałaś. Zaraz wezmą cię na badania. Rozmawialiśmy i przyszedł doktor wiec poszliśmy na badania. Po badaniach wróciłam do sali i czekaliśmy na wyniki.-Pablo?-Tak?- Przyniósł byś mi coś do picia?- Tak oczywiście.-Dziękuje. Gdy Pablo wrócił po chwili przyszedł doktor z wynikami.- I co?- zapytał zaniepokojony Pablo.- Badania są bardzo dobre. Najprawdopodobniej to było spowodowane małą ilością snu.-Dobrze dziękujemy.-A kiedy dostanę wypis?- Za jakieś 15 minut bo muszę uzupełnić pani kartę.- Dobrze dziękuje bardzo. - Lili o której macie samolot?- O 19. A czemu pytasz?- A tak pytam. Gdy wróciliśmy do domu była już 2 w nocy. Poszłam się wykapać i położyłam się do łóżka. Po chwili przyszedł Pablo rozmawialiśmy chwile i usnęłam wtulona w niego.
CZYTASZ
Only one...|Pablo Gavi
Teen Fiction18-letnia Lila przeprowadza się do Barcelony bo jej tata zostaje trenerem FC Barcelony poznaje pewnego chłopaka zakochuje się w nim ale co dalej?