The Maze Runner: Scorch Trials

219 4 0
                                    

Idę trzymając za rękę kobietę. Jest ona piękną szatynką I brązowych oczach.

Ludzie wokół mnie wydają się jacyś wysocy, albo to ja jestem niska.

Zatrzymaliśmy się a ja dopiero teraz zobaczyłam że za drugą rękę trzymała chłopca. Też szatyna o brązowych oczach.

- Niestety dalej pójdziecie z panem.- Powiedziała wskazując na żołnierza obok nas. Po jej poliku zleciała łza.- Thomas, opiekuj się swoją siostrzyczką. Rose, opiekuj się braciszkiem. Kocham was.- Dokończyła a mężczyzna pociągnął nas za ręce do pociągu.

Siedzieliśmy obok siebie trzymając się za ręce. Przed nami siedzi kobieta o blond włosach.

- Spokojnie, program jest dobry.- Powiedziała a obraz przede mną zniknął.

Znalazłam się w pudle. W tym samym które przywiozło mnie do strefy.

Tym razem nie było obok mnie Thomasa a pudło jechało z naprawdę szybkim tempie. Zaczęłam panikować gdy pomieszczenie przyspieszyło.

Zamknęłam oczy I czekałam na zderzenie.

Gwałtownie podniosłam się gdy poczułam mocne szturchnięcie w ramie.

- Szybko wysiadać i biec tam.- Powiedział szybko żołnierz wskazując na wielkie drzwi.

Wysiedliśmy z helikoptera i zaczęliśmy szybko biec. Wokół nas słyszeliśmy krzyczących do siebie ludzi i odgłosy karabinów.

Zatrzymałam się gdy wybiegliśmy do środka całego budynku a gdy już drzwi się zamknęły wzrokiem odnalazłam Thomasa który już na mnie patrzył.

Chciałam do niego podejść ale zanim zdążyłam to zrobić znalazł się obok nas mężczyzna który kazał nam iść za nim.

Po kilku minutach drogi znaleźliśmy się w dużym pomieszczeniu w którym stał wielki stół z jedzeniem. Patrzyliśmy na to nieufnie aż w pewnym momencie Teresa podeszła do stołu i spróbowała bułki. Usiadła przy stole i zaczęła brać wszystko po kolei. Wszyscy usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Ja jako jedyna nic nie wzięłam. Po prostu patrzyłam na pusty talerz.

- Hej, wszystko dobrze?- Zapytał mnie Minho który siedział obok mnie. Zaprzeczyłam głową nawet na niego nie patrząc. - Przepraszam, głupie pytanie. Wiem że to zabrzmi źle ale musisz o tym zapomnieć i żyć dalej. Na razie coś zjedz.- Dodał a ja podniosłam głowę.

- Jak mam o tym zapomnieć skoro to moja wina?- Powiedziałam a chłopak odwrócił wzrok. Popatrzyłam znowu na talerz a chwile później poczułam na nosie coś zimnego. Skośnooki wziął trochę ziemniaków i obsmarował mi tym twarz. Popatrzyłam na uśmiechniętego chłopaka i sama się lekko uśmiechnęłam.

- Właśnie nie wiesz co zrobiłeś.- Powiedziałam i wzięłam sałatkę do ręki. Rzuciłam w chłopaka a jedzenie wylądowało prosto na jego włosach. Zaśmiałam się głośno a reszta popatrzyła się na mnie.

- Bitwa na jedzenie!- Krzyknął Patelniak a wszyscy zaczęli się obrzucać jedzeniem.

***

The Maze Girl // MinhoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz