Epilog

169 6 1
                                        

Obudziłam sie i przekręciłam swoje ciało tak abym mogła wstać z mojego hamaku.

Podniosłam się a moje nogi same pokierowały mnie w stronę wielkich wrót prowadzących do labiryntu.

Uśmiechnęłam się szeroko widząc znajomą twarz.

- Rose! Chodź tutaj.- Pomachał mi z daleka Chuck, ze swoim słodkim uśmiechem.

Gdy znalazłam się blisko chłopca objęłam go z całej siły czując jak pod powiekami zbierają mi się łzy.

- Tak się cieszę że cię widzę.- Powiedziałam mu cicho do ucha, na co chłopiec odpowiedział chichotem.

- Nie jestem tu sam.- Powiedział na co zdziwiona odsunęłam się od niego i spojrzałam w stronę w którą on patrzy.

Bez słowa złapał moją dłoń i pociągnął mnie w stronę Newta, Alby'ego i Winstona.

Stanęłam wryta w ziemię nie wiedząc jak zareagować na spotkanie z moimi przyjaciółmi.

Newt podszedł spokojnym krokiem do mnie i z uśmiechem na twarzy objął, co od razu oddałam.

To samo zrobiłam z resztą, czując jak z pod moich powiek ulatuje coraz więcej łez.

- Co tu robimy?- Zapytałam będąc zdezorientowana dlaczego znalazłam się z powrotem w strefie.

- Umarliśmy i znaleźliśmy w końcu spokój. Właśnie tutaj.- Uśmiechnął się do mnie Alby wskazując rękoma za zarośniętą bluszczami strefę.

- Jeśli chcesz możesz zostać z nami.- Zaczął Winston przez co spojrzałam na niego. - Ale możesz jeszcze wrócić przez wrota.- Dodał wskazując na otwarte przejście.

- Dla ciebie jest otwarte. Dla nas już nie. Powinnaś do nich wrócić. - Powiedział Chuck nadal przytulając się do mojego boku.

- Nie wiem czy dam radę.- Powiedziałam szczerze przygryzając wargę.

- Oczywiście że dasz.- Blondyn w końcu się odezwał, kładąc swoją dłoń na moim ramieniu.- Oni walczą teraz o twoje życie. Potrzebują cię. Nie możesz się teraz poddać. - Dodał posyłając mi znaczący uśmiech.

Spojrzałam na wrota i z powrotem na przyjaciół.

- Obiecaj że się nie poddasz do końca.- Zażądał gdy nagle wrota powoli zaczęły się zamykać.

The Maze Girl // MinhoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz