Rozdział IX

107 8 0
                                    

Jak można się domyślić tym bohaterem był oczywiście Monarcha. Wyszedł z kobietą na rękach na dwór i ukrył się za domem. Po chwili Nathalie znów otworzyła oczy. Była bardzo zaskoczona kiedy ujrzała przed sobą Gabriela.
-Po co mnie ratowałeś? I tak zostało mi kilka dni życia... a kto wie czy nawet i nie kilka godzin...
Mężczyzna uśmiechnął się tajemniczo i rzekł:
-Myślę, że to jeszcze nie Twój czas. Doszedłem do wniosku, że oboje mieliśmy rację, ale jednocześnie żadne z nas jej nie miało...
-Nie rozumiem. - kobieta zmarszczyła brwi i spojrzała pytająco na Monarchę.
-Po prostu wystarczyło połączyć oba plany w jeden. Dużo czasu mi zajęło zanim udało mi się do tego dojść. Zdałem sobie z tego sprawę przed chwilą. Dobrze, że jeszcze nie jest za późno.
-Nie rozumiem o czym Ty mówisz?
-Ufasz mi?
-Sama nie wiem... chyba tak...
Mężczyzna podał asystentce broszkę pawia.
-Musisz ją założyć i zaraz wszystko naprawimy.
-Miraculum Pawia? Przecież to od niego to wszystko się zaczęło.
-Nie martw się, teraz jest już naprawione. Przemień się i zaraz będzie po wszystkim.
-A-Ale... skąd Ty ją wziąłeś? Przecież dałeś je Felixowi?
-Spokojnie mam swoje sposoby... - mężczyzna uśmiechnął się do asystentki, a ona wzięła od niego miraculum i przypięła sobie broszkę.
-Duusu! Nastrosz pióra! - krzyknęła i znów przemieniła się w Mayurę. - I co teraz? - spytała.
-Zobaczysz. - odparł Gabriel i wyszedł przed "dom" z kobietą na rękach. Tam stali Biedronka i Czarny Kot. Monarcha chciał podejść do nich i z nimi spokojnie porozmawiać, tak jak radziła mu wcześniej Nathalie. Niestety w tym momencie kobieta znowu zemdlała i Gabriel nie był pewien czy przypadkiem nie stało się z nią to samo co z Emilie. W tym momencie bardzo się przestraszył, bo miał wrażenie, że nie oddycha. Zamiast spokojnej rozmowy wyszła z tego raczej walka o życie jego ukochanej.

-Biedronko! Czarny Kocie!
-Tutaj jesteś! Zaraz Cię pokonamy! - krzyknął chłopak.
-Nie! Nie o to chodzi! Ja nie mam złych zamiarów, przysięgam! Potrzebuję Waszej pomocy! Mayura, ona zaraz umrze! Proszę połączcie Wasze miracula, żeby ją uzdrowić! Oddam za to zdrowie swojej poprzedniej żony! Ona i tak już nie żyje! Błagam! Zanim będzie za późno! - Biedronka i Czarny Kot spojrzeli na siebie pytającym wzrokiem, a Monarcha dalej kontynuował - Jeśli ona umrze albo co gorsza już nie żyje, to oddam za nią swoje życie, proszę, pomóżcie mi! Nie mogę jej stracić! Oddam Wam wszystkie miracula, które Wam ukradłem!
-Czarny Kocie, co Ty o tym sądzisz?
-Jeśli to nie jest żaden podstęp to możemy spróbować.

Monarcha oddał im wszystkie miracula, oprócz pawia i motyla, żeby nie ujawnić swoich tożsamości i znów stał się Władcą Ciem. Czarny Kot użył jednego z miraculów, aby także nie zdradzić kim na prawdę jest, a Biedronka połączyła ze sobą oba najpotężniejsze klejnoty. Władca Ciem podszedł do niej trzymając piękną, niebieską postać z długiej, granatowej sukni i trzęsącymi rękami podsunął ją bliżej bohaterki. Dziewczyna wypowiedziała życzenie, a potem użyła zaklęcia "Niezwykła Biedronka" dzięki czemu wszystko wróciło do normy a nad Paryżem znów zaświeciło piękne słońce. Rezydencja Agrestów również wyglądała jak nowa. Władca Ciem spojrzał na Mayurę, a ta otworzyła nagle oczy i spojrzała swoimi granatowo-różowymi źrenicami na niego.
-Jak się czujesz? - spytał.
-Doskonale. - odpowiedziała kobieta a Władca Ciem ją mocno przytulił. Kobietę trochę to zaskoczyło (w końcu widok Władcy Ciem, który z wielkim uczuciem i miłością przytula Mayurę publicznie było niecodziennym widokiem), ale również odwzajemniła jego gest. Po tym wszystkim bohaterowie chcieli odzyskać dwa ostatnie miracula, jednak Gabriel nie chciał ujawniać tożsamości swojej i Nathalie.
-Dobrze. Możecie je zatrzymać. Ale jeśli jeszcze zobaczę Was kiedykolwiek to od razu Wam je odbiorę. - powiedziała stanowczo Biedronka, a potem razem z Czarnym Kotem udali się pod wieżę Eiffla.
-A co jeśli już nigdy ich nie zobaczymy? To oznacza też, że nigdy nie odzyskamy wszystkich miraculów. - powiedział chłopak.
-Może i tak, ale przynajmniej wtedy nie będą atakować Paryża. A przecież o to nam chodzi, prawda?
-Tak, żeby nasze miasto było bezpieczne. Ale nie boisz się, że mogliśmy ich zdemaskować, a zmarnowaliśmy na to szansę? Co jeśli wymyślą jakiś nowy plan albo dadzą miracula komuś innemu?
-Wtedy... pokonamy każdego kto zagraża Paryżowi. Mamy przecież resztę miraculów. A jeśli Władca Ciem i Mayura znów się pojawią pokonamy ich i odzyskamy ostatnie miracula. A jeśli okaże się, że jednak czegoś w końcu się nauczyli i już nigdy się nie pojawią to lepiej dla nas - wreszcie będzie spokój. - zaśmiała się Biedronka. - jeśli my ich nie zdobędziemy to na pewno przyszłemu strażnikowi się uda, a kto wie czy sami nam ich kiedyś nie oddadzą. Narazie nie ma się co martwić. - odpowiedziała Biedronka, a potem oboje rozeszli się do własnych domów. Kiedy Adrien dotarł do swojego pokoju postanowił sprawdzić jak czuje się Nathalie. W końcu nie wiedział, że to ją Biedronka uzdrowiła. Chłopak wziął głęboki oddech, zszedł na dół i to co zobaczył wprawiło go w osłupienie.

"Czas, by naprawić swój błąd..." (Miraculous Gabenath)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz