- Neznám tě, ale zatančíš si se mnou?
- Nie wiem co powiedziałaś, ale na pewno było to pytanie.
- Powiedziałam, że Cię nie znam, ale czy ze mną zatańczysz.
- Ale gapa, nie przedstawiłem się. Karol.
Chwile po 12 wyjechaliśmy z Warszawy, chłopak odwołał swoje spotkanie specjalnie dla mnie i ruszył ze mną do Zakopanego.
Inez Tichá Spakuj się, jadę już po Ciebie.
Martin Tichy Mama jest pijana i na mnie krzyczy, idę do Tomka.
Inez Tichá Dobrze, ale weź sobie rzeczy na weekend od razu. Podjedziemy tam po Ciebie.
Martin Tichy My?
Inez Tichá Jadę z Karolem i jego synkiem, nie martw się. Są na prawdę w porządku. ❤️
5 godzin później byliśmy w Zakopanem.
- Nie jedz tam. - mruknęłam zmieniając mu adres Tomka na adres domowy - Muszę z nią pogadac.
- Podobno jest pijana, po co?
- Karol, zabieram jej dziecko 300 kilometrów dalej, jak myślisz po co?
- Przecież nie będzie tego pamiętać.
- Nagram to.
- Ja nie mogę, jak tu zimno - zaśmiał się, gdy stanęliśmy w lasku, bo chciał siku i Julek też
Chwile później udostępniłam jego story na swoim.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Po 15 minutach chłopak podjechał pod mój rodzinny dom.
- Mam iść z Tobą? - spytał, gdy odpinałam pasy
- Nie, sama pójdę. Zostańcie - mówiłam wysiadając z samochodu
Szybkim krokiem po schodach przedostałam się do domu.
- Mamo - powiedziałam wchodząc do środka
- Co?! - krzyknęła z kuchni
Weszłam do pomieszczenia i złapałam się za głowę.
- Co Ty wyprawiasz? Jezu mamo, po co? - spytałam patrząc na pustą butelke wina
- Martina nie ma, jest u Tomka.
- Wiem, przyjechałam po niego, ale najpierw przyszłam tu. Mamo co się dzieje?
- Nie daje sobie rady wiesz? Mam dość życia bez ojca i po prostu nie chce.
- Mamo.. każdemu z nas jest ciężko, ja wiem, możliwe, że czuje to co Ty, ale jest Martin mamo. On ma 10 lat i płacze mi codziennie do telefonu, że pijesz.
- Nie daje rady.
- Mamo, hej. - złapałam ją za rękę uważnie na nią patrząc - Zrób sobie reset.
- Inez, mam przecież klientów.
- Odwołaj, zmarł Ci mąż. Możesz na chwile przestać myśleć o biznesie i zacząć myśleć o dziecku? Ja sobie dam radę, ale Martin?