Hej!
Dodaje od razu dwa, bo dawno mnie nie było!*niesprawdzony
- Kobieto ogarnij się, idziesz tylko na obiad do niego na chatę, a stroisz się jakbyś wychodziła na randkę życia albo śmierci - mówiła Kaja, gdy po raz kolejny zmieniałam fryzurę
- Tak się czuje. Stresuje się.
- Przecież już tyle razy się widzieliście..
Minął miesiąc.
Miesiąc, w którym praktycznie cały czas się widywaliśmy.Miło spędzało się z nim czas i sama czasem zastanawiałam się czy dobrze robię wchodząc w jakąkolwiek relacje z mężczyzną o tyle lat starszym.
Który ma dziecko i jest prawie po rozwodzie.
- Myślisz, że przesadzam? Może założę sweter zamiast tej bokserki..
- Jest spoko, ale cyckami świecisz. Lepiej zmień, bo jeszcze pomyśli, że przyszłaś na seks - mruknęła ruszając do kuchni - Zostajesz tam na noc?
- Proponował, ale chyba boje się. Po prostu wrócę boltem najwyżej.
- No tak, winko.. dzwon przyjadę jak coś.
- Dobra - mruknęłam zmieniając ubranie
Chwile po 17 byłam na Żoliborzu, gdzie facet miał swoje mieszkanie. Stresowałam się.
- Zrobiłem nam chińskie albo coś podobne do chińskiego - powiedział prowadząc mnie do kuchni
- Zaraz zobaczymy co Ci wyszło - zaśmiałam się siadając na krześle i chwile rozglądając się po pomieszczeniu.
- Zjemy w pokoju? Włączymy coś na tv.
- Jasne, pomóc Ci?
- Możesz jak chcesz wyciągnąć wodę czy sok co wolisz i nalać do szklanek.
Chwile zastanawiałam się gdzie w sumie ma szklanki, ale gdy zobaczyłam postawione dwie na blacie nalałam do nich soku.
- Chyba, że wolisz od razu wino..
- Nie, zjedzmy najpierw. Jestem strasznie głodna - zaśmiałam się idąc na kanapę
- To siadaj i jedz.
- To jest mega - powiedziałam z pełną buzią na co chłopak się zaśmiał - Sory..
- Cieszę się, że smakuje.
Później nalał nam wina i kontynuowaliśmy oglądanie filmu co chwile o czymś rozmawiając.
- No ale jak to jest znać tyle języków? Nie mylą Ci się?
- Wiesz, czasem jak wracam od rodziców to jeszcze czasem powiem coś po czesku zamiast po polsku. U mnie w domu rodzice niestety nadal rozmawiają po czesku, jedynie jak mamy jakiś polskich gości to zmieniają język. Tak to w sumie jest spoko z innymi językami - wzruszyłam ramionami
- Dziwne, mieszkać w Polsce, a mówić inaczej.
- Tak, tez mnie to denerwuje, bo mój brat przez to ma problemy w szkole jeśli chodzi o polski.. Ja tez miałam, ale musiałam się wszystkiego uczyć sama i pomagała mi Kaja trochę. Także to wcale nie jest takie spoko.
- Długo mieszkacie w Polsce?
- Około 12 lat, miałam 11 jak się przeprowadziliśmy. Też było to dla mnie straszne przeżycie, bo nikogo tu nie znałam i języka tez mało, bo ciagle był czeski i czeski mimo, że moja mama jest polką..
CZYTASZ
Věk je jen číslo, že?
Fanfiction- Neznám tě, ale zatančíš si se mnou? - Nie wiem co powiedziałaś, ale na pewno było to pytanie. - Powiedziałam, że Cię nie znam, ale czy ze mną zatańczysz. - Ale gapa, nie przedstawiłem się. Karol.