"Love is composed of a single soul inhabiting two bodies. "
Sezon dla Mariusa zaczął się dobrze. Po Engelbergu norweska kadra wracała do domu na święta. Anne czekała na lotnisku na Norwega. To miał być ich ostatni dzień przed wigilią. Jednak nie wiedziała jak bardzo się myli.
- Cześć.
- Cześć. - powiedział i pocałował ją.
- Jak po konkursie?
- Dobrze, myślałem, że będzie gorzej. - powiedział pakując walizkę do samochodu. - ja poprowadzę.
Spojrzała na niego zdziwiona, ale uległa i usiadła na miejscu pasażera. Jednak po chwili zrozumiała, że jadą w inną stronę, mimo wszystko nic nie mówiła. Godzinę później brunet zaparkował na podjeździe domu.
- Gdzie my jesteśmy? Kogo to dom?
- Nasz. - wcisnął jej klucze w dłoń. - Kochanie, uważam, że to już ten czas abyśmy zamieszkali razem. Kocham cię i chcę żebyś była w tym etapie naszego życia. Mimo, że nie jesteśmy ze sobą długo, to znamy się dłużej. Bardzo bym chciał żebyś się zgodziła i wracała zawsze tutaj, to miejsce nazwać swoim domem.
Przeniosła na niego wzrok w którym kręciły się łzy. Rzuciła się na chłopaka, który złapał ją i przytulił.
- Oczywiście, że chcę, też uważam, że to dobry czas. Wcześniej było na to za wcześnie. Kocham cię.
Jeszcze raz ją przytulił a później pchnął delikatnie w stronę budynku. Otworzyła drzwi i niepewnie przestąpiła próg i weszła w głąb.
- To jest to miejsce, w którym zaczniemy nowy rozdział. Nawet ładne.
Norweg zaśmiał się i ruszył w stronę blondynki, aby pokazać jej wszystkie pomieszczenia.
- Tutaj spędzimy wigilie. - powiedział, a ta spojrzała na niego pytająco. - twoja rodzina przyjedzie, moja też.
- Jesteś niesamowity.
- Musimy dodać kilka rzeczy, ale możemy tu już mieszkać. Muszę przyznać, że ciężko było to przed tobą ukrywać.
- Domyślam się. Dziękuję.
Dziewczyna pocałowała chłopaka. Aby móc rozpocząć nowy etap musiała zamknąć swoje lęki w starym.
Brunet oderwał się od niej i spojrzał na nią na co ta kiwnęła głową aby później pozbyć się swoich ubrań.
Następnego dnia po nocy spędzonej w domu Anne i Marius wrócili do swoich mieszkań, aby spakować najważniejsze rzeczy. Gdy chłopak skończył wszedł do mieszkania blondynki.
- Już skończyłeś?
- Tak, przecież mieliśmy zabrać tylko najważniejsze rzeczy.
- Tak, ty masz ich mniej. A ja już pakuję piąty karton.
- Który? Ja zmieściłem się w trzech.
- Widzisz ty nie masz dużo.
- Musisz się pośpieszyć, bo nie zdążymy kupić choinki.
- Dobrze, ostatnie pudełko. Jak mi pomożesz będzie szybciej.
- To od czego mam zacząć?
kilka dni później...
- Marius możesz mi pomóc? Zaraz wszyscy przyjdą a my jesteśmy do tyłu.
- Co mam zrobić?
- Nakryj stół.
Marius pociągnął dziewczynę na środek pomieszczenia i pocałował ją czule.
- Chcesz żebyśmy nie zdążyli?
Kiwnął głową przecząco po czym spojrzał w górę co uczyniła też Anne. Zaśmiała się widząc jemiołę nad głową. Nie wiedziała kiedy zdążył ją powiesić. Pocałowała go jeszcze raz.
- Coś się pali.
niecały miesiąc później...
Święty minęły parze w miłym rodzinnym gronie. Marius ukończył Turniej Czterech Skoczni na drugim miejscu, sylwester spędzili osobno. Chłopak w gronie kolegów z kadry a Anne w towarzystwie Anji urządzając posiadówkę przy winie. Obecnie Marius i Anne przebywali w Zakopanem, które jak w poprzednim roku ugościło ich pięknym klimatem i intensywnymi opadami śniegu. Więc tak jak kiedyś mieli to w zwyczaju odwiedzili stoiska z gorącą czekoladą. Jednak po kwalifikacjach, które swoją drogą wygrał Marius wybrała się z Danielem na spacer.
- Czuję się pominięty.
- Dlaczego? - zaśmiała się dziewczyna.
- Odkąd jesteś z Mariusem, to rzadziej gdzieś wychodzimy.
- Oj Daniel. Przecież prawie codziennie rozmawiamy. Skończ już i ciesz się, że gdzieś wyszliśmy.
- A jak wam się układa?
- Dobrze. Nie mamy na co narzekać.
- Wy się w ogóle kłócicie? Jeszcze nie słyszałem, żebyście byli pokłóceni.
- Małe sprzeczki się zdarzają.
- Jeszcze wiele przed wami. - zaśmiał się.
>>>>>>>>>>>>>>>>>
Miłość to jedna dusza, zamieszkująca dwa ciała.
1/3
wasza multivesx <3
CZYTASZ
TEARS of LOVE / ML
FanficBól a znikąd pomocy? Problemy? Coś z czy zmagają się na co dzień. Walka ze sobą, jest normą w ich przypadku. Oni są definicją słowa "ból". Ale czy są w stanie wyjść z nich? Nie jest to takie łatwe jak się wydawało, lecz wzajemna pomoc wiele może dać...