Siedziałam w kawiarni i przeglądałam coś na telefonie. Czekałam na cudne zamówienie. Tiramisu, kawałek sernika i kawę z pianką.
Minęły dwa i pół tygodnia od mojej rozłąki z Nicolą ale dosłownie już nie wytrzymywałam bez niego. Musiałam się z kimś spotkać i zająć czymś czas. Jakkolwiek.
-Hejka -usłyszałam głos Poli w telefonie. -Co tam?
-Chciałabyś się może spotkać?- zapytałam od razu.
-Piąty raz w tym tygodniu?
Czułam że w jej głosie jest nutka śmiechu. Ale ja naprawdę chciałam się z nią zobaczyć. Nie ważne który raz, ważne że mogłam i potrzebowałam tego.
-Tak, czemu nie...- powiedziałam cicho.
-Z tobą zawsze. Zobaczymy się za dziesięć minut w kawiarni na...
-Wiem. Tu gdzie zawsze. Już czekam.
Nie wiem jakim cudem moja przyjaciółka miała zdolność, dosłownie teleportowania się wszędzie z nieludzką prędkością. Wyrsbiała się wszędzie w kilka minut. Oprócz szkoły.
Po chwili zobaczyłam ją ubraną w zieloną bluzę z kapturem i jasne dżinsy. Ja jeszcze nie przywykłam do polskiego klimatu i nie mogłam uwierzyć że też siedzę w bluzie.
Pola miała piękne, ciemne włosy, brąziwe oczy i idealną cerę. Lekko opaloną. Sama bym taką chciała, ale akceptuję siebie.
-Hejcia!- przyjaciółka przytuliła mnie i przywitała się. Wiedziała, że na razie mi ciężko i starała się być miła, co ostatecznie jej się udawało.
-Cześć. Jak tam? Jakieś plany na dziś?- spytałam kiedy już usiadłyśmy do stołu.
-Spotykam się dziś po wieczór z Adrianem.
Na wspomnienie jej chłopaka zrobiło mi się zimno. Nie przepadałam za nim a dodatkowo wydawał mi się jakiś podejrzany. Ale jeśli Poli było z nim dobrze, to nie miałam nic do gadania.
-Co?- najwyraźniej zauważyła lekki niepokój na mojej twarzy.
-Nic, nic. Mów dalej.
-Zabiera mnie na imprezę do Darii. Myślę że może być grubo. Jej starych nie ma na chacie j zaprasza normalnie pół miasta.
Tak... Daria... Nasza stara znajoma z klasy w szkole średniej. Zawsze była tą najlepszą, najładniejszą i najbogatszą.
-Tylko nie upij się- pokiwałam palcem przed jej twarzą.
-Jasne, jasne. Nie chcesz iść z nami?- zapytała.
-Ja?! Nie! Błagam cię, ja na imprezy? Wolę wychillować z Netflixem.
Tak naprawdę chciałam pogadać sobie z Nicolą.
-Jak wolisz- wzruszyła ramionami.
Nasze zamówienia przyszły dość szybko i zajęłyśmy się jedzeniem.
Czułam, że coś złego wyniknie z tej imprezy. Wiedziałam też, że będę musiała się tam jednak pojawić. Kurde, tylko nie przypuszczałam, że będę musiała ratować tyłek własnej przyjaciółce.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Że tak powiem, trochę krótko, ale cóż. Chciałam wam bardzo podziękować za aktywność! WCZORAJ BYŁO LEKKO PONAD 3000 A TERAZ JEST JUŻ PRAWIE 4500! Dziękuje jesteście najlepsi!Mam jeszcze jedno ogłoszenie, rozdziały bedą się przez jakiś czas pojawiały troszeczkę żadziej z powodów prywatnych, ale nie przejmujcie się, nawet niczego nie zauważycie.
W następnym rozdziale będzie też więcej Nicoli 💗. Dzięki i do zobaczonka. Ti amo tesoro 💗🥰💗
CZYTASZ
Niemożliwe || Nicola Zalewski
RomanceMarzeniem osiemnastoletniej Anastazji od zawsze było spotkanie polskiej reprezentacji w piłce nożnej. A w zasadzie zawsze najbardziej zależało jej na Nicoli Zalewskim. Była jego fanką. Zawsze i na zawsze nią pozostanie. Ta historia opowiada o dwóch...