4 lata później.
Przez większość czasu pomiędzy mną a Jules było idealnie. Żadko się kłóciłyśmy, właściwie to byłyśmy nie rozłączne. Nasze najdłuższe rozłąki trwały do kilku godzin, kiedy się pokłóciłyśmy i Jules wychodziła. Ale zawsze potem wracała, najczęściej ze łzami w oczach przepraszała nawet jak coś nie było jej winą. Wracała zawsze na nasz wieczorny rytuał którego ani razu nie pominęłyśmy od kąd go wymyśliłyśmy.
Co wieczór, nie ważne czy byłyśmy zmęczone, smutne czy coś innego. Wychodziłyśmy na dach z kocem I razem wtulone w siebie paliłyśmy wspólnie papierosa słuchając Voulez-Vous z mojego Walkmana. Jules dorwała tą kasetę a raczej ukradła z baru jakieś dwa lata temu.
Kochałam to uczucie. Po prostu bestroska chwila z osobą której bez granicznie ufam i wiem, że nigdy mnie nie zostawi. Uwielbiam jej głos, włosy, uśmiech każdy kawałek jej osobowości i ciała. Lubię w niej nawet te najgorsze rzeczy wybaczam jej kłamstwa, kłótnie i jestem przy niej nawet w tych najgorszych momentach. Tak samo jak ona od zawsze przy mnie.
Teraz leżę pierwszy raz sama w naszym łóżku. Nie pokłóciłyśmy się, ale nie wiem co się dokładnie pomiędzy nami stało. Wczorajszą noc była pojebana byłam pijana, Dina mnie pocałowała, Jules chyba to widziała i gdzieś poszła. Tym razem nie wróciła, pierwszy raz od kilku lat czuję pustkę przez cholernego papierosa na dachu i głupia piosenkę zespołu Abba. Nie wiem co Dina sobie myślała ale nic do niej nie czuje, lubię ją ale nie w ten sposób. Teraz sprawa jest chyba poważniejsza niż jedna kłótnia.
Wiem to bo znam Jules, dla niej liczy się uczciwość i lojalnośc. Ona w życiu by mi czegoś takiego nie zrobiła.Moje myśli rozmyło głośne pukanie do drzwi. Przypomniałam sobie, że dzisiaj z Diną sprawdzamy okolice. Podeszłam do drzwi i je powoli otworzyłam mając nadzieję, że Jules wróciła mi przypomnieć o obowiązkach jak co rano. Zawsze wszystko planowała, pamiętała i doprowadzała do skutku wszystko co ważne. Jednak kiedy otworzyłam drzwi mocno się zawiodłam bo zobaczyłam talię mężczyzny.
- Hej.- rzuciłam zmęczona patrząc na Jessa który opierał się ręką o framugę drzwi.
- Przepraszam, zaspałam daj chwilę ubiorę się.- Byłam gotowa zamknąć drzwi ale zobaczylam, że on ma jeszcze coś do powiedzienia.
- Podobno miałaś ciekawą noc.- wzięłam wdech I wydech. Nie wiem jak się wytłumaczyć z tego, że pocałowałam była swojego przyjaciela.
- Słuchaj, to nie tak. Była pijana wygłupiała się. Wiesz jak jest na prawdę...- zaczęłam się tłumaczyć ale on tylko zmierzył mnie wzrokiem. Na dworze było lodowato mój oddech jak tylko mówilam zamieniał się w parę.- Bardziej mówiłem o kłótni z Sethem. Czekaj, całowałaś Dine?- Nie potrzebnie się tłumaczyłam. Mogłam powiedziec, że nic nie pamiętam. Dobiło mnie poczucie winy przez te słowa.
- Rozstaliśmy się tydzień temu a ty już ją wyrywasz?
- Słuchaj to nie tak, pewnie chciała żebyś był zazdrosny...- Było mi na prawdę głupio, nie wiem co będzie ze mną i Jules a nie chce stracić jeszcze Przyjaciela.
- Jaja sobie robię zwisa mi to.- uśmiechnął się, jednak po chwili zszedł mu usmiech z twarzy jakby sobie coś przypomniał.- Jest Jules?- zapytał nerwowo zaglądając mi przez ramię do pokoju.
- Nie, nie wróciła wczoraj.- zmarszczyłam brwi zastanawiając się co Jess mógł od niej chcieć. Jeśli coś to nic dobrego bo Jules słynie tutaj z trudnego charakteru mimo to, że wcale taka nie jest.
- Powiedz jej, że jak wróci to ma wpjerdol. I tym razem jak przy tym wyciągnie nóż to nie ujdzie jej to na sucho.- Czyli jak zawsze. Jules i Jess w jednym pokoju to złe rozwiązanie tyle razy sobie grozili i się lali, że nie zliczę tego na palcach u obu rąk.
- Ona się nie da, Jess.- przetarłam zmęczone oczy i też oparłam się o framugę.- Co znowu zrobiła?- Typowe pytanie i typowa groźba. Zawsze tak jest jeszcze nigdy nie widziałam żeby normalnie rozmawiali.
- Ty jeszcze nie wiesz? Pół miasta o tym gada.- Czyli jednak było źle. I tak już się przyzwyczaiłam do jej różnych dziwnych zachowań.
- Co jest? Nie mamy na tyle czasu.
- Będę walić prosto z mostu bo ona nie zasługuje na żadne owijanie w bawełnę. Wczoraj przespała się z moim ojcem.Tego akurat się nie spodziewałam, Jules była najbardziej wierną osobą jaką znam. Jakim cudem miałaby to zrobić skoro ona nie chce wyjść do baru bez pewności, że nie mam nic przeciwko.
Nie dociera do mnie ta myśl, czy ona na prawdę by to zrobiła?
- Jess... porozmawiam z nią, ale wiesz, że nie potrafię jej ogarnąć.- spojrzałam mu się w oczy z nadzieją, że nic jej nie zrobi do puki z nią nie porozmawiam. Czasami jest z nią jak z małym dzieckiem dlatego, że mieszkamy razem jak jej nie ma wszystkie skargi zgarniam ja a potem muszę wysłuchiwać kłótni.Jess tylko kiwnął głową a ja zamknęłam za sobą drzwi. Weszłam do łazienki żeby się ogarnąć. Nadal się zastanawiam gdzie poszła Jules i czy mogła mi to zrobić. To ja to wszystko zaczęłam, ja dałam się pocałować Dinie. Otworzyłam szafkę z ubraniami i zaczelam je przeglądać, wszystko było nie na tą pogodę lub po prostu stare I brudne. Nerwowo zaczęłam rozglądać się do okoła za czymś co mogę włożyć. Mój wzrok przykuła szara bluza z kapturem. To była bluza Jules ale też często z niej korzystałam.
Naciągnęłam ją na siebie i pogładziłam. Miękki materiał i zapach sprawiały, że poczułam się bezpieczniej. To właśnie ulubiona bluza Jules której zapach mnie zawsze uspokaja. Różane perfumy i lekki zapach papierosów, właśnie dla tego ją włożyłam. Będę czuła się lepiej z tym, że część jej jest teraz przy mnie. Mimo to, że w środku panicznie się boję, że to już koniec. Nie chcę jej stracić, ona na mnie działa jak narkotyk.
Uzależnia ale przy tym robi też dużo problemów. Z jednej strony jestem na nią wściekła, że najprawdopodobniej spała z kimś innym. A z drugiej strony to nadal moja Jules która mnóstwo razy ratowała mi dupe, uratowała mnie nawet przed gwałtem i zawsze przy mnie była kiedy tego potrzebowałam. To prawda, miała bardzo trudny charakter i duża ilość ludzi którzy nie znają jej za blisko twierdzą, że jest dziwna i za nią nie przepadają. Ale osoby które znają ją bliżej wiedzą, że jest kochana, pomocna i jest w stanie oddać życie za kogoś kogo kocha.
Chwyciłam za długopis i mała karteczkę i zaczęłam pisać.
" Jules, jeśli wrócisz proszę zostań i zaczekaj na mnie. Chcę z tobą porozmawiać. Kocham cie, Ellie." Przykleiłam karteczkę na lustro po czym chwyciłam za plecak i wyszłam.
CZYTASZ
Three Stars Mean I Love You☆☆☆
Romance( przed poprawkami więc niektóre rzeczy mogą być trochę nie jasne ale poprawie jak tylko będę miała chwilkę.) Pierwsza część jest bardziej inspirowana ekranizacja z HBO. Dopiero druga jest inspirowana grą. Jules i Ellie znają się ze szkoły fedry. Ni...