rezydencja Monet

577 27 7
                                    

Kiedy wylądowaliśmy Hailie dostała wiadomość od któregoś z braci. (Dowiedziałam się od Joe który jest hakerem w ich gangu że jest pięciu)
Powiedziała mi że niejaki Will będzie czekał na nas przy nas jakieś aptece. Zestresowałam się, ale mój strój dodawał mi odwagi. Zapomniałam wspomnieć że się przebrałam w samolocie mój strój to były czarne bojówki z dwoma łańcuchami, czarny T-shirt z nadrukiem czaszki. Swoja bluzę (też w kolorze czarnym) przewiązałam przez pas. Makijaż zrobiłam delikatny co w  moim wydaniu to: korektor pod oczy, zalotka, maskara i bezbarwny błyszczyk. Na włosach zrobiłam dwa warkocze bokserskie.

Kiedy doszliśmy już do hali przylotów usłyszałyśmy jak ktoś na woła.
Podeszliśmy więc.
-Cześć, jestem Will- powiedział na widok naszych zmarszczonymch brwi.
-Cześć-odpowiedziałam.
-Ty tooo...-zaczął.
-Victoria, ale wolę Vici. To Hailie- wskazałam na siostrę.
-Ok-mruknął.
Po chwili wziął od nas bagaże i włożył do bagażnika suwa od razu zaczęłam zgadywać jaki to model. To był Mercedes EQS SUV, miałam podobnego. Wsiadłam od pasażera( najpierw mi się tej wydawało )
-Ekhem- chrząknął Will. Zorientowałam się że siedzę na miejscu kierowcy.
-No co kurwa-mruknęłam do siebie.
-Słownictwo-upomniał mnie.
Wróciłam oczami i wsiadłam do tyłku bo moja siostra już zajęła miejsce z przodu.
-Victoria, chce z tobą porozmawiać na temat twojego ubioru, po pierwsze..-odparł chłopak
-Po pierwsze wolę Vici mówiłam już to przed chwilą-przerwałam mu.- A po drugie nie jesteś moim opiekunem prawnym wiec nie możesz się wypowiadać na ten temat.
Jego chyba zatkało bo się nie odzywał do końca. Kiedy już dojechaliśmy otworzył bramę,
-Kiedy będę mogła się spotkać z Vincentem-zapytałam.
-wieczorem zaborze was na rozmowę- odpiwedział.
Zaparkował w garażu i wysiedliśmy. W garażu zobaczyłam motor i chłopaka w tatuażach próbującego najpewniej go naprawić. Powiedziałam Willowi że za chwilę wrócę. Podeszłam do chłopaka.
-Cześć-zaczęłam nie pewnie.
Chłopak się do mnie odwrócił i powiedział:
-Kim ty jesteś?
-Zależy kim ty, bo jeśli którymś z Braci Monetów to twoją siostrą-odparłam.
Zlustrował mnie wzrokiem.
-Tony
-Vici, co z nim -wskazałam na  motor.
-Nie chce odpalić-odparł.- Co cię to wogule interesuje, co ty możesz wiedzieć.
Popatrzyłam na motor.
-To jest  MV-Augusta F4CC- powiedziałam z dumą
Oderwał wzrok od motoru o popatrzył na mnie jak na 8cud. Posunął robiąc mi miejsce. Uśmiechnęłam się pod nosem. I mu pomogłam wyszło na to że spalił się mu się jeden kabelek.
-Proszę-wytarłam ręce od szmatkę.
-Dzięki-odpowiedział nadal w szoku.
Wzruszyłam ramionami. Weszłam do wilii i spotkałam Willa z Hailie. Spytałam się gdzie jest mój pokój od razu mnie odprowadził. Kiedy wchodziłam od razu rzuciłam się na łóżko i zasnęłam.
***
Dzisiaj krótki
Aragina115
392 słowa

ta starsza|rodzina monetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz