Przypomnienie
CO TY MASZ DO KURWY NA SZYI- krzyknął Dylan wskazując na malinkę którą wcześniej zrobił mi Luke.
Koniec przypomnienia
-To- wskazałam na malinkę-TO jest malinka chłopczykuuuuu- ziewnęłam
-Kto ci ją zrobił-dodał już spokojniej Tony.
-Nie interesuj się bo kociej mordy dostaniesz-odpowiedziałam i zeszłam z ramion Luka.
-zawsze masz tą samą odzywkę-westchnął Luke.
Teraz wszystkie oczy zwróciły się na niego
-TY- podniósł się Dylan już miał się rzucić na Chłopaka za mną. Na szczęście Tony i Shane przytrzymali go.
-Koniec tych kłótni-oznajmił Harry i Vincent wchodząc do kuchni. Nawet nie zauważyłam że ich nie było.
Nikt się już nie odezwał tylko wszyscy poszli bo już zjedli śniadanie. Za to ja Luke siedliśmy i zaczęliśmy jeść.
-Vic -zaczął.-Jendak ty wiesz co jednak nie będzie o 15 tylko o 12
-CO-prawie zadławiłam się płatkami-Jak jest już 10 ma tylko 2 godziny.
-Kobiety-jęknął Luke za co walnęłam go w ramię- Ała. Dobra przepraszam
-Ubierz się wygodnie-dodał.-Będę u ciebie w pokoju o za piętnaście 12
-Ok-szybko wstałam od stołu i poskładałam za sobą-Ja już idę!
Weszłam do pokoju i trochę w poskładałam. Kocham go ale robi taki syf. Podeszłam do szafy i wybrałam beżowe spodnie w stylu cargo i biały crop top. Wzięłam ubrania do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Kiedy się umyłam ubrałam się w wcześniej przygotowane ubrania. Wyszłam z łazienki i spojrzałam na zegar na ścianie.
-Kurwa-krzyknęłam. Była już 10.45, czyli mam godzinę.
Szybko podeszłam do toaletki i przejrzałam się w lustrze. Wyglądałam okropnie. Siadłam na krześle i wzięłam szczotkę do włosów. Zaczęłam je rozczesywać. Potem zaczęłam się malować. Nie maluje się codziennie ale dziś był wyjątek. Dałam trochę korektoru pod oczy i wklepałam gąbeczką. Namalowałam delikatną kreskę i dałam trochę rozświetlacza na nos i w kąciki oczu. zerknęłam na zegar. Była 11.30 . Mam jeszcze 15 minut.
-Zdążę jeszcze zrobić włosy- pomyślałam
Zaczęłam pleść dwa warkocze francuskie. Kiedy skończyłam rozległo się pukanie do drzwi.
-Vic- powiedział Luke uchylając drzwi- Jesteś goto.....wow ja pięknie wyglądasz.
-To co idziemy-odparłam rumieniąc się.
-Tak-odpowiedział dalej się we mnie wpatrując.-Chodźmy.
*****************************************
Przepraszam was bardzo od wczoraj pisze ten rozdział bo od wczoraj mam komputer. Był w naprawie. Przepraszam też za krótki rozdział
aragina115
CZYTASZ
ta starsza|rodzina monet
Teen Fiction,,Kiedy mi otworzyli od razu się do nich przytuliłam. Po oczach pociekły mi łzy. -Hej, księżniczko- szepnął do mnie Harry który był najbliżej mnie.-Co się stało? -Wyjeżdżam do Pensylwani-wtuliłam się bardziej w niego." **************** Historia opo...