W nocy obudziła mnie suchość w ustach, dlatego wypiłam kilka piw. Były tego minusy bo rano obudził mnie kac. Niewiele myśląc wciągnęłam na siebie czarne, krótkie dżinsowe spodenki . Wyszłam z mojego pokoju i poszłam do garażu. W połowie drogi uświadomiłam sobie że trzeba kogoś o tym poinformować dlatego zawróciłam do kuchni. Tam zastałam Tonego.
-Ej wiesz gdzie jest gabinet Vincenta?-zapytałam.
Rzucił żebym szłam za nim. P chili wędrówki za nim podeszliśmy do drzwi. Powiedział że to jest gabinet Vincenta. Weszłam więc. Siedział przy biurku.
-Coś się stało-rzekł kiedy mnie zobaczył.
-Chciałam zapytać czy mogę pojechać gdzieś na motorze- odparłam nie pewnie.
-Tak ale ktoś musi pojechać z tobą, zapytaj Tonego bo pewnie jest jeszcze za drzwiami.
Wyszłam i zapytałam się Tonego przy moim zdziwieniu zgodził się.
-Tony się zgodził to mogę-krzyknęłam.
Spojrzałam na Vincenta który tylko pokiwał głową,
-Wrócimy za godzinę- rzuciłam za siebie.
-dlaczego się zgodziłeś ze mną jechać-zapytałam.Kiedy już byliśmy w garażu.
-Bo mogę się wyrwać z tej nory-odpowiedział.-To gdzie jedziemy?
Dałam mu znak żeby poczekał, a ja napisałam do Harrego
Ja:
to gdzie ten magazyn
Braciszek
Przy ulicy****** a kod to*****, będzie tam Mike
-Pojedziemy do specjalnego miejsca-powiedziałam, na co on zmarszczył brwi.
Wzięliśmy kluczyki do motorów, Tony podszedł do tego co pomagałam mu go naprawić, za to ja podeszłam do płachty która odkrywała mój motor.
-Kawasaki Ninja 300-szepnęłam do siebie-Czekaj chwilę
Pobiegłam się ubrać kask i wziąć broń(nigdy nic nie wiadomo). Kidy się ubrałam znowu pobiegłam do garażu. Wsiadłam na motor popatrzyłam na Tonego i dałam mu znak żeby jechał za mną. Zaskoczył się kiedy się rozpędziłam do 120km/h cóż takie życie. Wyrównał ze mną. Ścigając się do dojechaliśmy do magazynu. Był ogromny. Zaskoczony chłopak popatrzył na mnie. Nie odwzajemniając tego wzroku włączyłam przez telefon bramę i wjechałam a razem ze mną Tony. Zatrzymałam motor i wyjęłam kluczyki ze stacyjki. Na co on mi zawtórował. Ściągając kask podeszłam do drzwi i wpisałam kod. Otworzyły mi się automatycznie, jeszcze tylko musiałam na drugich dać siatkówkę i linię papilarne palca.
-Ja mam razem z tobą tam wejść-powidział Tony przybliżając się do mnie. Ja mu tylko pokiwałam głową.
Weszliśmy a naszym oczom ukazały się moje samochody. Chłopakowi oczy wyszły z orbit.
-Mike-krzyknęłam.
-Księżniczka-dobiegł nas głos gdzieś z głębi.
-Chodź- rzuciłam nadal oniemiałemu Tonemu.
Ocmoknął się i poszedł za mną. Szliśmy w stronę głosu Mika. Kiedy weszłam do pokoju zobaczyłam chłopaka pracującego przy moim samochodzie.
-CO DO KURWY-wydarłam się, a Tony znowu stał zaskoczony.=-Co się mu stało?!
-Nooo-zaczął Mike na widok mojego groźnego wzroku-Claum nim wjechał w drzewo. Ej księżniczko gdzie idziesz-krzyknął za mną
ja go nie słyszałam tylko zadzwoniłam do Clauma. Nie odbierał, bał się mnie. Więc zadzwoniłam do Harrego. Od razu odebrał.
-Daj mi Clauma
-Dobrze-odpowiedział Harry.
***po opieprzeniu Clauma ***
Wróciłam do Mika i Tonego. O kurwa. Mika i Tonego. Szybko wlazłam i przy moim zaskoczeni wspólnie pracowali. Tak pracowaliśmy około 10 min. Po tem z Tonym musieliśmy się już zbierać. Kiedy wyszliśmy.
-Tylko ni komu o tym nie mów-powiedziałam
-Dobrze-już zaczęłam się uśmiechać-Ale musisz mnie tu częściej zabierać
W dobrych humorach pojechaliśmy z powrotem do domu.
***
aragina114
482słów
CZYTASZ
ta starsza|rodzina monet
Teen Fiction,,Kiedy mi otworzyli od razu się do nich przytuliłam. Po oczach pociekły mi łzy. -Hej, księżniczko- szepnął do mnie Harry który był najbliżej mnie.-Co się stało? -Wyjeżdżam do Pensylwani-wtuliłam się bardziej w niego." **************** Historia opo...