siostrzana miłość

499 19 3
                                    

Kiedy wróciliśmy do domu od razu poszłam do mojego pokoju. Włączyłam telefon i zaczęłam przeglądać media. Jednak po chwili usłyszałam ciche pochlipywanie z pomieszczenia obok. Czekaj jedynym pomieszczeniem obok w którymś ktoś mieszka jest Hailie. Mój instynkt starszo siostrowy kazał mi działać. Wyszłam z pokoju i pokierowałam się do drzwi obok. Zapukałam. Odtworzyłam je kiedy usłyszałam  ciche proszę.

-Hej-szepneła Hailie, wycierając łzy.

-Cześć-odpowoedziałam równie niepewnie co ona. 

Siadłam powoli na łóżku nie chcąc zrobić jakiegoś gwałtownego ruchu.

-Wiem że nie jesteśmy w dobrych stosunkach, ale-to przerwałam patrząc na nią.-Ale jesteśmy siostrami.

-Dostałam opieprz od Tonego-westchnęła, choć nadal spływały jej łzy po policzkach.

-Zaczęło się bo- kontynuowała na widok mojego zdziwionego wzroku.-Nie chcący znalazłam u niego pistolet. Ja chciałam tylko wziąć książkę z górnej półki, ale okazało się że na książkach leżał pistolet. Spadł-tutaj zrobiła pauzę- Wyszukałam w internecie od ilu lat można posiadać broń w Pensylwanii. W internecine rozumiesz na tym wifi, czyli.....

-Że Vice mógł to wszystko sprawdzić-wtrąćiłam jej.

-I wziął mnie na rozmowę-dalej mówiła.-Najpierw próbowałam się z tego jakoś wykręcić ale mi nie wychodziło więc powiedziałam prawdę. A później Tony się o wszystkim dowiedział od Vica bo dostał podobno kazanie na ten temat. I po szkole Tony zaczął że miałam siedzieć cicho i tak dalej.

Tak mi opowiadała. Między zdaniami robiła przerwę płacząc. Kidy skończyła przytuliłam ją. Nic nie mówiąc przytuliłam się do niej. Najpierw była zdezorientowana, lecz po chili oddała przytulasa.

-Pogadam z Tonym-po chwili ciszy powiedziałam-Na pewno ni jest na ciebie zły tylko trochę przestraszył się Vica.

Na moje ostatnie zdanie obie się zaśmiałyśmy. Jeszcze troche poplotkowałyśmy, od Hailie dowidziałam się że poznała dwie nowe dziewczyny: Mona i Audrey. Zagadał też do niej jakiś chłopak i od razu bracia zareagowali. Po tem ja opowiadałam jej cały mój dzień w szkole. Tak rozmawiały ponad jeszcze godzinę. Skończyłyśmy kiedy Will zawołał nas na kolację. Obie uśmiechając się do siebie zeszłyśmy na dół. Już przy stole siedzieli Will, Shane i Tony.

-Vincenta nie będzie bo ma ważne spotkanie-powiedział  Will- A Dylana nie będzie bo ma trening.

Razem z Hailie siadłyśmy do stoły, siedziała koło mojej prawej strony, za to po lewej nie siedział koło mnie nikt.  Zaczęłam jeść  płatki z mlekiem.

-Dobraaaaa-zaczełam- Tony-to się zwróciłam do niego zwróciłam- Wpadło mi do ucha że opieprzyłeś moją siostrę, a jak mówiliście ,,rodzina najważniejsza"  

Ostatnie dwa słowa powiedziałam z ironią. Najpierw go zatkało jednak po chwili odpowiedział pod nosem:

-Umawialiśmy się że nic nie powie o tym.

-Czekaj każesz jej siedzieć cicho o tym że znalazła pistolet na książkach w twoim pokoju-nie no ca za debil z niego lubię go ale czasami serio jest idiotom- A co jeśli znalazła by też w tym samym pokoju co ty mieszkasz ciało to też by miała siedzieć cicho?

Reszta nic nie mówiła tylko patrzyła na nas zainteresowaniem tylko popcornu im brakowało.

-Przeproś ją bo ona ci nic nie zrobiła-czułam się teraz jak matka prawiąca kazanie-Tylko ty wyłącznie ty odpowiadasz za to

Ich miny były bezcenne.

-Przepraszam-Tony tutaj zwrócił się do Hailie.

Odepchnęłam z ulgą. Na moje szczęście odpuścił. Siadłam znowu na moje miejsce (zapomniałam wspomnieć że w połowie wstałam). Odwróciłam się do siostry i pokazałam jej uśmiech znaczący ,,widzisz, a nie mówiłam" za to do Tonego rzuciłam mój najgorszy wzrok pod który opadają siły moim przeciwnikom w nielegalnych walkach. Złapałam na chwile kontakt wzrokowy ale on szybko go zerwał. Zjadłam szybko do końca płatki które już zdążyły rozmoknąć. Wstając od stoły mruknęłam ciche ,,Dzięki" i poszłam do mojego pokoju. Kiedy weszłam od razu rzuciłam się na łóżko. Potarłam oczy dłońmi. Westchnęłam. Moi fani na blogu zaczęli się już upominać. Wyjęłam komputer i zaczęłam pisać. Wyrobiłam się w około 30 minut. Skończyłam. Wysłałam w świat a potem się wylogowałam. Popatrzyłam na zegarek: 21.08 

jeszcze chwilę pooglądałam Tik-Toka. Nagle wstałam i poszłam się umyć. Po umyciu znowu ubrałam podkoszulek Luka i majtki. Położyłam się i zasnęłam. 

****

619słów 


Cześć moja przyjaciółka piszę książkę i dzisiaj opublikuje nowy rozdział, Sama książka nazywa się ,,Miłość i lekarze" i jest autorstwa  

@MaryDark115 obserwuje mnie i bardzo polecam. Miło by było kiedy byście przeczytali.

Rozdziały będę tak publikować tak co 2 dni. I dzięki że ktoś to czyta.

aragina115 



ta starsza|rodzina monetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz