Rozdział 20
Przyłapani na gorącym uczynku
Sophie Walters
Gdy otworzyłam oczy w poniedziałkowy poranek, od razu pożałowałam, że nastawiłam budzik na piątą trzydzieści. W momencie, w którym się przebudziłam, wiedziałam, że nie zasnę z powrotem.
Zaliczyłam poranną toaletę, uczesałam włosy i spięłam je w koka na karku, a następnie nałożyłam złotą opaskę, która podtrzymywała moją odrastającą grzywkę. Gdy zapinałam białą koszulę, Julie wciąż spała. Ta dziewczyna miała twardszy sen od niejednego chłopaka. Może nawet pobiła Claude'a, którego trzęsienie ziemi, by nie obudziło.
Na dworze świeciło piękne słońce, a przez okno wdzierało się ciepłe powietrze, które wdychałam z przyjemnością. Lato nadchodziło szybkimi krokami, mimo że mieliśmy jeszcze maj. Co prawda mieszkanie w okolicy gór posiadało swoje minusy jak na przykład częsty zimny wiatr nadchodzący z pasm górskich, albo mocne, rzęsiste ulewy. Ale na szczęście w tym roku wiosna była kwitnąca i dobroduszna.
Założyłam na siebie różowo-czarny mundurek i wygładziłam włosy, by upewnić się, że wszystko wygląda schludnie i idealnie. Nareszcie przyszedł moment, w którym wzięłam poduszkę do rąk i walnęłam nią o twarz Julie. Ta zerwała się błyskawicznie, spanikowana, że coś złego się stało. Rozglądnęła się po całym pokoju i gdy zrozumiała, że wszystko jest w porządku, a pokój się nie pali, posłała mi gniewne spojrzenie.
- Wiesz, że nie musisz mnie budzić? – syknęła, kładąc się z powrotem do łóżka.
- Och, doprawdy? – skrzyżowałam ręce na piersi i uniosłam dumnie głowę. – To, kto wytłumaczy pani Ryans, dlaczego Juliette Morgan spóźniła się na lekcje?
- Co? Przecież mamy czas. – Julie odwróciła się w stronę zegara, który powoli dobijał do siódemki.
Przyjaciółka zerwała się z miejsca i przeklęła siarczyście pod nosem. Wpadła do łazienki, rozrzucając wszystkie przybory toaletowe oraz kosmetyki, które byle jak nakładała na twarz.
- Nie sądzisz, że ostatnio częściej zdarza ci się zasypiać? – cierpliwie czekałam przy drzwiach, gdy kątem oka dostrzegłam fruwającą lokówkę po całej toalecie. – Rozwalisz ją. – syknęłam, gdy urządzenie z hukiem spadło na kafelki.
- Gdybyś mnie obudziła, to nie miałybyśmy o czym rozmawiać. – fuknęła, rysując na powiece nie do końca prostą kreskę.
- To zacznij chodzić wcześniej spać, a nie szalej z Claude'em po szatniach.
- Skoro już zaczęłyśmy ten temat. – Julie wiązała dwa grube kosmyki włosów w obcisłe koki. – To, gdzie ty się podziewałaś przez kilka godzin po meczu?
Zagryzłam wargę, próbując zmienić szybko temat.
- Zostało pięć minut do lekcji, Julie. Szybko. – rzuciłam i udałam się do wyjścia.
Korytarz był zapełniony spieszącymi się uczniami, którzy równie, jak Julie, nie byli zorganizowani. Na szczęście ja potrafiłam ułożyć swój grafik tak, by wszystko mieć pod kontrolą. Z książkami przyciśniętymi do piersi, szłam przez korytarz, omijając tłum ludzi. Na szczęście nie spotkałam Claude'a ani Skyler'a, tym bardziej że w poniedziałki zaczynają od wf-u. Nawet nie chcę myśleć, jakie katorgi przeżywają po wczorajszym świętowaniu z okazji zakwalifikowania się do ćwierćfinału.
Nagle usłyszałam głośne trzaśnięcie drzwiami i głos Julie wołający, bym się zatrzymała. Gdy w końcu mnie dogoniła, stanęła na chwilę, oparła rękę o moje ramię i zaczęła głęboko oddychać.

CZYTASZ
LATE AFTERNOON /ZAKOŃCZONE/
Teen FictionW prywatnej szkole dochodzi do samobójstwa. Na miejsce dociera detektyw, który ma sprawdzić okoliczności śmierci jednego z uczniów oraz stwierdzić, czy nie doszło do potencjalnego zabójstwa. Sophie Walters, uczennica Springs Academy w Gleenwood, pch...