WYSTRÓJ WNĘTRZA WIELKIEJ SALI zapierało dech w piersiach.
Według tego, co mawiano, było to największe z pomieszczeń w Hogwarcie. Dzięki zaklęciu nad stołami unosiła się ogromna ilość świec. Miejsca przy stołach zajmowali już starsi uczniowie. Selina dostrzegła przy stole Gryffindoru rudych bliźniaków z wcześniej.
Gdy spojrzała na sufit, dostrzegła ciemnoniebieskie sklepienie pełne gwiazd.
— Jest zaczarowane, w Historii Hogwartu tak czytałam — rzekła dziewczyna z burzą loków na głowie. Zwracała się do innej dziewczynki, krótko ściętej i czarnowłosej, która również z zaciekawieniem spoglądała w górę.
— Pokazują aktualną pogodę, jaka jest na dworze, nie mylę się? — odezwała się Selina.
— Cóż tak — zgodziła się rozmówczyni.
Wykonali polecenie profesor McGonagall, stojąc spokojnie w rządku. Na ustawionym pośrodku, tuż przed stołem nauczycielskim leżała podstarzała Tiara.
Wystrzępiona, połatana tu i tam i wyglądała na dość umorusaną. Tiara odśpiewała pieśń. Gdy to uczyniła, rozbrzmiały oklaski i wrzaski, przede wszystkim od strony uczniów.
Profesor McGonagall wyczytywała nazwiska uczniów alfabetycznie, więc Selina musiała jeszcze trochę poczekać na swoją kolej. Patrzyła, jak do Hufflepuff trafiają dwie dziewczyny, Hannah Abbot i Susan Bones. Później kilka innych osób przydzielono do odpowiedniego dla nich domu.
Tracey Davis spełniła swoje pragnienie, siadając przy stole Ślizgonów.
Nadeszła kolej dziewczyny, która mówiła o czarach na suficie. Wtedy Selina poznała jej imię. Hermiona Granger trafiła do Gryffindoru. Podobnie jak chłopiec od ropuchy, Neville Longbottom. Tylko że biedaczek z tego wszystkiego zapomniał o ściągnięciu tiary i musiał się wracać, aby ją oddać.
Selina upewniła się we wniosku, że Neville był strasznie niezdarny.
Uniosła brew, gdy wyglądający na przepełnionego dumą Malfoy trafił do Slytherinu. Zajął miejsce obok swoich dwóch kumpli, których wcześniej przedstawił. Oni również trafili do domu węża.
Theodore'a Notta i krótkowłosą dziewczyną z wcześniej, Pansy Parkinson również przydzielono do Slytherinu.
— Potter, Harry! — wyczytała McGonagall.
Tak, jak oczekiwała Selina, w sali rozbrzmiały podekscytowane szepty. Wielu było ciekawych Chłopca, Który Przeżył.
Tiara zasłoniła mu oczy. Selina rzuciła okiem na dłonie chłopca. Jego palce zaciśnięte były na krawędzi stołka. Czyżby aż tak bardzo się tym stresował?
CZYTASZ
STARDUST. historia buntu pewnej ślizgonki || GOLDEN TRIO ERA
FanfictionZAWIESZONE; tymczasowo Niezbyt uprzejmy opiekun z przetłuszczonymi włosami. Zapracowana i nieco roztrzepana matka. Nieobecność nieznanego z imienia ojca. Nieustanne próby uniknięcia szkolnych konfliktów i kłopotów. (zwykle kończące się fiaskiem)...