Nie były to jednak żadne duchy, zjawy, ani inne tego typu rzeczy całkowicie normalne w Hogwarcie. Tylko sam Severus Snape ukryty pod peleryną niewidką, którą Harry musiał niezauważenie upuścić pod Bijącą Wierzbą.
Zanim jednak przejdziemy do kwestii, gdy rzeczony mężczyzna ujawnił swoją obecność, Remus Lupin opowiedział im pokrótce swoją historię, po czym przeszedł do tematu Snape'a. Relacje między Snapem a ojcem Harry'ego były Selinie w skrócie znane. Nie trudno się z tego wszystkiego domyśleć, że z przyjaciółmi starszego Pottera również mu się nie układało.
— Czemu go tak nie znosił? — zastanawiała się Selina. — Wy pewnie poszliście ciągiem z powodu tego, że byliście przyjaciółmi, ale ojciec Harry'ego? Co mu dokładnie zrobił?
— Chyba był zazdrosny o jego wyczyny w Quidditchu — odparł Lupin, ale sam nie był przekonany co do słuszności tego stwierdzenia.
Selina była sceptyczna, ale nie miała ochoty drążyć tego tematu bardziej. Snape nie wyglądał jej na kogoś zafascynowanego Quidditchem. Nie licząc wygrywania pucharu przez Slytherin. To z chęcią robił, by udowodnić domowi lwa, że są gorszy od Slytherinu. Zaczynała rozumieć, dlaczego tak często miała pod górkę. Z powodu Blacka. Najpewniej.
— Co Snape ma z tym wspólnego? — zareagował Syriusz, dotychczas zainteresowany przede wszystkim szczurem.
— Jest tutaj — odparł Lupin. — Pracuje w Hogwarcie jako nauczyciel.
— Jest opiekunem mojego domu — dodała Selina.
— Jesteś Ślizgonką? — zapytał zaskoczony Syriusz Black, na co skinęła głową niewzruszona.
— Wyrzekniesz się mnie? — zagadnęła, unosząc wyzywająco brew.
W każdym razie całą nienawiść skumulował psikus, który Syriusz Black urządził Snape'owi. Natomiast obecny tu Syriusz Black znów wgapiał się w szczura. To znaczy Petera.
— Zasłużył sobie — stwierdził Syriusz, ale Selina miała na ten temat inne zdanie.
— To było naprawdę głupie — skomentowała z niesmakiem Selina. — Powaga? Charakter muszę mieć po matce, nie po tobie. Nigdy w życiu nie zrobiłabym czegoś tak głupiego.
Remus będący wilkołakiem mógł zranić Snape, a nawet jeśli nie, ten pomysł naraził sekret Lupina.
Więc bez względu na to, jak bardzo Snape by sobie nie zasłużył na nauczkę, Syriusz postawił przyjaciela w niebezpiecznej sytuacji.— Więc to dlatego tak cię nie znosi? — zagadnął Harry. — Ponieważ wziąłeś w tym udział?
— Tak. Właśnie dlatego — wycedził czyjś głos.
Kpina w nim zawarta dała do zrozumienia, o tożsamości jego właściciela nim ten zrzucił z siebie Pelerynę Niewidkę Harry'ego. Selina cofnęła się nieco. Więc to on musiał przecisnąć się obok niej, a ona zignorowała te kwestie.
CZYTASZ
STARDUST. historia buntu pewnej ślizgonki || GOLDEN TRIO ERA
FanfictionZAWIESZONE; tymczasowo Niezbyt uprzejmy opiekun z przetłuszczonymi włosami. Zapracowana i nieco roztrzepana matka. Nieobecność nieznanego z imienia ojca. Nieustanne próby uniknięcia szkolnych konfliktów i kłopotów. (zwykle kończące się fiaskiem)...