2.03. słowo pogardy.

77 11 0
                                    







REZERWOWA

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

REZERWOWA. ZAWODNICZKA REZERWOWA. R-E-Z-E-R-W-O-W-A. To określenie huczało w głowie Seliny Russell, która siedziała na ławce z ponurą miną i wpatrywała się w dal. Mogła być na treningach, obserwować je, ale na razie nie była graczem. Coś tak czuła, że był haczyk.

Cholerny Profesor Snape, specjalnie ją tak załatwił. Bezsprzecznie odegrał się za nękanie z jej strony. Selinie niebezpiecznie drgała powieka, założyła ramiona na piersiach. Cóż, całe entuzjastyczne nastawienie pękło jak banka mydlana. Westchnęła z rezygnacją.

Doprawdy, mogła wziąć pod uwagę możliwości zawartego haczyka.

W końcu nie powinna była ufać słowom opiekuna swojego domu. Tak w zapobiegliwości. Cóż, zapamięta to na przyszłość, skoro w teraźniejszości ucierpiała.

— Co tu robisz, Selina? Będziesz oglądać trening Gryfonów? — zapytała Hermiona Granger, przystając nad nią.

— Miałam być drużynie, ale jestem w rezerwie, a ten durny Malfoy wkupił się za cholerny najnowszy model Nimbusa i aż żal język strzępić... Nie znoszę tego gnoja i tych przekupnych durniów... — wymamrotała z przygnębieniem, podpierając brodę i wpatrując się we własne ubrudzone ziemią obuwie.

Ron i Hermiona wymienili nieco zdziwione spojrzenia. Selina podniosła głowę.

— Czekaj Ślizgoni też mają tu trening? — spytał Ron.

— Co to znaczy: też? — uniosła brew.

— Harry i drużyna właśnie wyszli trenować na boisku — dostrzegła Hermiona.

— To sprawka Snape'a jak nic — odrzekła pochmurnie Selina. — Pewnie dał im pozwolenie na trening w ten sam dzień. Ugh.

Utrzeć nosa Gryfonom i zdenerwowanie ich oraz gnębienie — to najwyższy cel Profesora. Tego Selina Russell była całkowicie pewna.

— A nie mówiłam — rzuciła, gdy Kapitan Drużyny, zębaty Marcus Flint pokazał Kapitanowi przeciwnej drużyny, Oliverowi Woodowi pisemko od Profesora Snape'a.

To właściwie potwierdziło wcześniejsze słowa dziewczyny. Ona, Ron i Hermiona podeszli do obydwóch, dybiących na siebie nienawistnie drużyn i akurat natknęli się na tę sytuację.

Byleby tylko nie zrobiło się gorąco — pomyślała Selina.

Cóż, to raczej żmudne marzenie, biorąc pod uwagę, że Draco Malfoy był centrum tych nieprzyjemnych wydarzeń. Więc wolała nie mieć złudzeń. Z tego nie wyniknie nic dobrego.

STARDUST. historia buntu pewnej ślizgonki || GOLDEN TRIO ERA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz