REZERWOWA. ZAWODNICZKA REZERWOWA. R-E-Z-E-R-W-O-W-A. To określenie huczało w głowie Seliny Russell, która siedziała na ławce z ponurą miną i wpatrywała się w dal. Mogła być na treningach, obserwować je, ale na razie nie była graczem. Coś tak czuła, że był haczyk.
Cholerny Profesor Snape, specjalnie ją tak załatwił. Bezsprzecznie odegrał się za nękanie z jej strony. Selinie niebezpiecznie drgała powieka, założyła ramiona na piersiach. Cóż, całe entuzjastyczne nastawienie pękło jak banka mydlana. Westchnęła z rezygnacją.
Doprawdy, mogła wziąć pod uwagę możliwości zawartego haczyka.
W końcu nie powinna była ufać słowom opiekuna swojego domu. Tak w zapobiegliwości. Cóż, zapamięta to na przyszłość, skoro w teraźniejszości ucierpiała.
— Co tu robisz, Selina? Będziesz oglądać trening Gryfonów? — zapytała Hermiona Granger, przystając nad nią.
— Miałam być drużynie, ale jestem w rezerwie, a ten durny Malfoy wkupił się za cholerny najnowszy model Nimbusa i aż żal język strzępić... Nie znoszę tego gnoja i tych przekupnych durniów... — wymamrotała z przygnębieniem, podpierając brodę i wpatrując się we własne ubrudzone ziemią obuwie.
Ron i Hermiona wymienili nieco zdziwione spojrzenia. Selina podniosła głowę.
— Czekaj Ślizgoni też mają tu trening? — spytał Ron.
— Co to znaczy: też? — uniosła brew.
— Harry i drużyna właśnie wyszli trenować na boisku — dostrzegła Hermiona.
— To sprawka Snape'a jak nic — odrzekła pochmurnie Selina. — Pewnie dał im pozwolenie na trening w ten sam dzień. Ugh.
Utrzeć nosa Gryfonom i zdenerwowanie ich oraz gnębienie — to najwyższy cel Profesora. Tego Selina Russell była całkowicie pewna.
— A nie mówiłam — rzuciła, gdy Kapitan Drużyny, zębaty Marcus Flint pokazał Kapitanowi przeciwnej drużyny, Oliverowi Woodowi pisemko od Profesora Snape'a.
To właściwie potwierdziło wcześniejsze słowa dziewczyny. Ona, Ron i Hermiona podeszli do obydwóch, dybiących na siebie nienawistnie drużyn i akurat natknęli się na tę sytuację.
Byleby tylko nie zrobiło się gorąco — pomyślała Selina.
Cóż, to raczej żmudne marzenie, biorąc pod uwagę, że Draco Malfoy był centrum tych nieprzyjemnych wydarzeń. Więc wolała nie mieć złudzeń. Z tego nie wyniknie nic dobrego.
CZYTASZ
STARDUST. historia buntu pewnej ślizgonki || GOLDEN TRIO ERA
FanfictionZAWIESZONE; tymczasowo Niezbyt uprzejmy opiekun z przetłuszczonymi włosami. Zapracowana i nieco roztrzepana matka. Nieobecność nieznanego z imienia ojca. Nieustanne próby uniknięcia szkolnych konfliktów i kłopotów. (zwykle kończące się fiaskiem)...