Kenny
I tak jak Jack powiedział po lekcjach poszliśmy do knajpy. Wczoraj w jego domu zostaliśmy do osiemnastej, więc pograliśmy trochę i ustaliliśmy wszystko. Muszę powiedzieć że knajpa nie była jakoś mega daleko, nie spodziewałam się że dojście do niej zajmie około czterech minut. Tyle razy tu przechodziłam i nigdy jej widziałam.
Knajpa była naprawdę świetnym miejscem na urządzenie tu urodzinowej imprezy. Najbardziej podobała mi się zieleń, która wyglądała jakby spływała w sufitu. Definitywnie dominował tam kolor zielony i żółty.Dzisiaj w szkole Nathan również przyjechał swoim autem razem z Justinem. I tak jak wczoraj czułam jego wzrok skierowany na rękę. Trochę mnie to cieszyło bo przez ten pierścionek zwraca na mnie uwagę, której dawno nie dostałam od niego.
Czwartek, wieczór, godzina 20:15
Siedzę na kanapie już ponad godzinę i gapię się w ekran telewizora. Oglądam jakieś filmiki na YouTubie. Uwielbiam to, że mogę puścić YouTube na telewizorze to tak ułatwia życie.
- Kenny - woła moja mama.
- Jestem w salonie! - krzyknęłam.
Mama wchodzi do salonu i podchodzi do mnie.
- Wzięłam kilka spinaczy z twojego pokoju bo są mi bardzo potrzebne. Moje się gdzieś podziały, a jak wychodziłam z pokoju twój telefon za wibrował, więc ci go przyniosłam - powiedziała mama.
- Jeśli będziesz potrzebowała więcej spinaczy to są jeszcze w pudle pod biurkiem.
- Dobrze będę pamiętać - odezwała się mama podając mój telefon, a następnie poszła do swojego małego biura w domu.
Od razu odpaliłam telefon wchodząc na wiadomości. Wchodząc na nie, aż wstałam z niedowierzania.
Nathan: Zapraszam cię na imprezę urodzinową, która będzie miała miejsce w knajpie obok szkoły w sobotę o godzinie dziewiętnastej. W razie czego wysyłam link z lokalizacją knajpy.
Nathan: (link)
Stałam na środku salonu i nie mogłam uwierzyć, że Nathan zaprosił mnie na urodziny. Czyli nie ma mnie gdzieś.
Weszłam na link, aby się upewnić, aby na pewno knajpa do której zaprowadził mnie Jack i Eva to ta z lokalizacji.
Wchodzę i widzę dokładnie tą knajpę w której byłam z Jackiem i Evą.- Czy mam mu odpisać? - pomyślałam.
On mi nie odpisał na moje zaproszenie, ale ja to zrobię. Wchodzę w jego wiadomość i odpisuje jednym słowem.
Ja: Przyjdę.
***
Piątek, godzina 15:00
Właśnie skończyłam lekcję i mam zamiar pojechać do galerii po prezent. Wiem, że kupowanie prezentu przed urodzinami jest ryzykowne, ale ja już mam plan co kupię. Nathan uwielbia szary kolor, więc kolor który będzie dominował to szary. A to co mu kupię wam nie powiem i nie powiem nigdy. To co kupię musicie wymyślić sami, wyobraźcie sobie co wy byście kupili.
***
Prezent kupiony, więc teraz została mi już tylko do kupienia torba prezentowa, oczywiście szara.
***
Kiedy przyszłam do domu poszłam do swojego pokoju zanieść wszystkie rzeczy, następnie zeszłam na dół kierując się do kuchni. Zjadłam obiad i czym prędzej pobiegłam do pokoju, aby zacząć pakować prezent.
Zajęło mi to naprawdę nie dużo czasu. Jestem naprawdę zadowolona z tego jak wygląda zapakowany przeze mnie prezent. Schowałam zapakowany prezent do szafki na kluczyk i poszłam się rozpakować. Szybko spakowałam się na poniedziałek.
Po tym zeszłam do salonu, aby tak jak wczoraj pooglądać filmy na YouTubie.Już nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia.
***
CZYTASZ
Anioł w piekle Dylogia Hell and Earth #1
Novela Juvenil[ WYDANA NA RIDERO ] Hell and Earth Siedemnastoletnia Kenny Clott mieszkająca w Londynie jest uczennicą trzeciej klasy liceum. Jest zawodniczką w drużynie koszykarskiej BlueN i od dzieciństwa bardzo kochała ten sport. Od ośmiu lat przyjaźni się z...