Kenny
Wstałam dzisiaj z pełną energią z łóżka. Już od ósmej jestem na nogach i nie mogę doczekać się meczu jaki będzie. W dodatku cieszyłam się z tego, że moi przyjaciele Eva, Jack oraz Kasztanowłosy jadą razem ze mną. Założyłam szarą koszulkę z skrótem mojego imienia i nazwiska. Chodziłam po domu z wielką dumą, ze mogę mieć taką wspaniałą koszulkę. Do godziny dwunastej nie mogłam usiedzieć w miejscu, cały czas chodziłam po domu lub robiłam zdjęcia, których trochę przybyło do mojej galerii. Zmieniłam wodę w wazonie z kwiatami i poszłam do salonu usiąść na kanapie. Włączyłam telefon i zobaczyłam jedną nie odczytane wiadomości od Evy.
Eva: Przyjdziemy po ciebie dzisiaj o trzynastej pięćdziesiąt.
Natychmiast jej odpisałam.
Ja: Oki będę na was czekać.
***
Była już trzynasta czterdzieści, więc poszłam do pokoju po moją torebkę, która idealnie pasuje do koszulki. Zeszłam na dół i patrząc przez okno, czekałam na moich przyjaciół. Po dziesięciu minut przez okno ujrzałam Evę i Jacka. Natychmiast ubrałam buty, kurtkę i poszłam powiedzieć mamie, że wychodzę. Mama zamknęła drzwi, a ja podbiegłam do nich mocno ich przytulając.
- Gdzie jest Kasztanowłosy? - zapytałam.
- On jest już na miejscu - powiedział Jack.
- To co idziemy już? Trzeba być przed czasem, aby później wchodzić na trybuny, kiedy będzie dużo ludzi.
- To chodźmy.
***
- Ta hala jest w tej szkole? - spytałam. Weszliśmy przez bramę ogromnej szkoły. Wiedziałam że na zaproszeniu było że wszystko będzie miało miejsce w liceum, ale nie sądziłam, że ta szkoła będzie taka potężna.
- Zazdroszczę wszystkim co tu chodzą - dodałam na co Eva i Jack spojrzeli na mnie.
- Kenny możesz nie pamiętać, ale to właśnie do tego liceum chodzisz. I to tutaj od poniedziałku wrócisz - stwierdziła Eva, a na zaniemówiłam.
- Chcecie powiedzieć, że ja tu chodzę do szkoły?
- Tak - odpowiedzieli.
- Szok - pomyślałam.
- Chodźmy już bo mało czasu zostało - stwierdził Jack, idąc do wejścia do szkoły.
***
Eva i Jack prowadzili mnie teraz przez potężnie długi korytarz, aż dotarliśmy do przejścia. Weszliśmy przez przejście i znowu zaniemówiłam. Przed moimi oczami ukazała się Ogromna hala z trybunami dookoła.
- Chodźmy na nasze miejsca - powiedziałam.
- Zapamiętałam że siadamy w czwartym rzędzie - dodałam.
- Jakie macie numery miejsc? - zapytał Jack.
- Ja mam 8 - odpowiedziałam.
- Ja mam 7 - opowiedziała Eva.
- Ja mam numer 6 - powiedział Jack kierując się w stronę czwartego rzędu.
***
- Ciepło tu strasznie - wyznałam, na co Eva i Jack również ściągnęli kurtki.
- O cię pieron - odezwałam się do nich patrząc, że mają taką samą szarą koszulkę jak ja.
- Wy też macie tą koszulkę?
CZYTASZ
Anioł w piekle Dylogia Hell and Earth #1
Teen Fiction[ WYDANA NA RIDERO ] Hell and Earth Siedemnastoletnia Kenny Clott mieszkająca w Londynie jest uczennicą trzeciej klasy liceum. Jest zawodniczką w drużynie koszykarskiej BlueN i od dzieciństwa bardzo kochała ten sport. Od ośmiu lat przyjaźni się z...