Wstałam o godzinie 7:00 wstałam z łóżka i zrobiłam to co zawsze czyli ubrałam się pomalowałam i spakowałam. W pewnym momencie wszedł Will i powiedział
- o już gotowa choć na dół bo musisz jeszcze zjeść śniadanie a i jedziesz z Shanem dzisiaj do szkoły- powiedział prawie wychodząc
- oki już się szykuje - powiedziała zamykając drzwi za sobą.
Wzięłam plecak i zeszłam na dół do kuchni. W kuchni siedział Dylan Shane i Tony. Nic nie powiedziałam tylko zrobiłam sobie śniadanie. Oni gadali coś o dziewczynach. Nie zwracałam zbytnio na nich uwagę bo zbytnio nie chciałam z nimi gadać. I po krótkiej ciszy Dylan powiedział.
- dziewczynko dzisiaj jedziesz z Shane - ok - powiedziałam kończąc moje śniadanie. Poszłam jeszcze do pokoju po jakąś książkę i wybrałam taką którą moja mama przed śmiercią kochała. Wzięłam i poszłam na dół. ubrałam się i poszłam do garażu. Shane jeszcze nie było więc usiadłam do auta i zaczęłam czytać. I w końcu wsiadł Shane i zapytał. - co to za książka?
- od mojej mamy - powiedziałam zamykając książkę. Więc postanowiłam mu wyjaśnić.
- ta książka jest dla mnie bardzo ważna- powiedziałam
- czemu? - zapytał Shane
- jak jeszcze moja mama żyła to kochała tą książkę cały czas ją czytała - powiedziałam że smutkiem wspominając o mamie
-rozumiem - powiedział z wyrazem współczucia
Shane odpalił auto i wyjechaliśmy z posesji Monetów.
Przepraszam za krótki rozdział ale nie miałam zbytnio czasu

CZYTASZ
rodzina monet (opowieści)
Подростковая литератураHejka to moje pierwsze opowiadanie myślę że wam się spodoba.