Wstałam dzisiaj o 10 bo mamy przerwę od szkoły. Poszłam się ogarnąć do łazienki. Ubrałam jakieś dresy i jakąś bluzę. Zeszłam na dół do kuchni zrobić sobie śniadanie. Byli tam wszyscy jak zwykle mnie ignorowali po tej sytuacji z wczoraj. Zrobiłam sobie owsiankę i usiadłam do stołu i zaczęłam jeść. W końcu z trudem powiedział Dylan. - dzisiaj spędzamy dzień z Emmą jak co a ty siedzisz w domu
- czemu!?
- bo tak - podkreślił Tony
Okej. Zrobiło mi się przykro
- ja idę jeszcze do pokoju po coś za chwile wrócę - powiedziała Emma i wyszła z kuchni
- ok ale szybko bo się spóźnimy - powiedział Shane
Siedziałam w kuchni do momentu kiedy nie wyjechali i poszłam do pokoju. Chciałam porobić jakieś fotki więc poszłam do garderoby to co zobaczyłam bardzo mnie zaskoczyło. Ciuchy były tak rozrzucone jak by ktoś czegoś szukał. I zobaczyłam że nie było kolczyków od mojej mamy. Chwila przecież przed wyjściem Emma szła na górę po coś może w tedy grzebała mi po szafkach. Napisałam na grupie na której jestem ja i święta trójca
- hej chłopaki mam pytanie
- jakie zaś pytanie? - zapytał Shane
- czy Emma ma jakieś kolczyki na sobie?
- nie a po co ci to wiedzieć? - spytał się Tony
- nie nic a co zapytać się nie mogę?
- nie a teraz nie trój nam dupy nie mamy czasu pisać z tobą - napisał Dylan
Czyli tak gramy Emma. Nie chciałam jej przeszukiwać pokoju bo po 1. Może mieć je w torebce czy co a po 2 może sobie zamontowała kamery w pokoju i pokarze to moim bracią i będzie że przeszukuje jej pokoju czy co. Posprzątałam ten burdel i odechciało mi się robić te foty więc wzięłam sobie słuchawki i książkę poszłam do łużka i puściłam sobie piosenkę i czytam książkę. Po jakimś czasie ktoś wziął moje słuchawki z mojej głowy to była Emma.
- Boże co ty robisz oddaj mi je - powiedziałam z złością
- nie, czego słuchasz? - przyłożyła sobie jedną słuchawkę do ucha i powiedziała
- głupia dziewczyna słucha głupiej piosenki
W tym momencie byłam tak zła że bym mogła ją zabić. Moje uczucia się szybko zmieniły na smutek ponieważ Emma rzuciła słuchawki o ziemię i tak kilka razy że już się nadawały do wyrzucenia. Emma wybiegła z mojego pokoju tak szybko że nawet nie zauważyłam. Po chwili słyszę krzyk Tonie'go z dołu. Wstałam z łóżka i poszłam do kuchni.
Wszyscy byli bardzo źli a Emma cała niby popłakana i się zaczęło.
- Hailie to już przesada co ty robisz - powiedział Dylan
- nie co że ją bijesz wyzywasz i robisz takie rzeczy - dopowiedział Dylan
- albo jej oddajesz pieniądze albo idziesz jej odkupić - powiedział Tony
- nie będę jej odkupywać a tym bardziej oddawać kasy to są moje słuchawki a nie jej - powiedziałam
- Hailie nie kłam bo to już serio przesada - powiedział Shane
- a nie chce wam przeszkadzać ale Hailie ukradła kolczyki które dostałam od babci... - powiedziała całą zapłakana
- czy to prawda Hailie? - powiedział Dylan
Był już tak zły że było widać że chce mnie zabić
- nie to ona... - nie dał mi dokończyć Tony
- nie ma żadna ona, nic ci nie robi a ty jej niszczysz życie jak przyjedzie Vincent to sobie z tobą porozmawia - powiedział pół krzycząc
Nie chciałam już tego słychać więc pobiegłam do swojej sypialni. I poszłam odrazy do łazienki i wzięłam żyletkę i zrobiłam kilka głębokich ran. Po zrobieniu zawinęłam sobie bandaż i poszłam spać.

CZYTASZ
rodzina monet (opowieści)
Novela JuvenilHejka to moje pierwsze opowiadanie myślę że wam się spodoba.