POV Hailie
Jak się obudziłam to nie miałam ubrań. Nawet nie chce wiedzieć co robił Jacon. Na przeciwko mnie stało krzesło a przedtem go tu nie było. Po chwili usłyszałam jak ktoś schodzi.
- o perełka Monetów się obudziła bardzo dobrze - powiedział otwierając klatkę.
Zaczął ciągnąc mnie za włosy bardzo bolało aż krzyknęłam.
- AŁA!! TO BOLI! - krzyknęłam do Jacona
- i dobrze jak chcesz mogę mocniej - powiedział kładąc mnie na krześle. Ktoś zaczął iść w naszą stronę. Wszedł to znaczy weszły bo to były dwie kobiety. Kogoś mi przypominały ale nie umiałam sobie przypomnieć kim one są. Miały maski na twarzy a w rękach bicz. Jacon wyciągną z kieszeni telefon poklikał coś po czym spojrzał na kobiety. Dali sobie znak że mogą zaczynać. Kobiety zaczeły mnie mocno bić i śmiać. Próbowałam nie krzyczeć bo wiem zakończy się to tragicznie. Jacon zaczął chyba mnie nagrywać bo chodził wokół mnie i mówił że mnie wykończą itp nie słyszałam więcej bo robiło mi się czarno przed oczami. Obudziły mnie strzały. Bałam się. Po chwili słyszałam otwierające się drzwi. Odsunął.sie jak najdalej do tyłu. To był Shane. Otworzył klatkę i podszedł do mnie chciał podać mi rękę ale ja się skulilam.
- Hailie to ja Shane twój brat - ściągną swoją bluzę i dał mi żebym ją ubrała.
Jak ją ubrałam weszła reszta braci. Will chciał mnie pytulić ale ja się odsunęłam do tyłu.
- p.. pszepraszam - powiedziałam po cichu
- rozumiem choć zawiozę cię do domu
- okej
Poszliśmy razem do auta i pojechaliśmy do domu. Jak już byliśmy w domu to poszłam do mojego pokoju j się umyłam i przebrałam w piżamie. Poszłam jeszcze szybko do kuchni po szklankę z wodą. Jak przyszłam to się położyłam spać bo byłam bardzo zmęczona.Przepraszam że takie krótkie ale jestem akurat na wakacjach

CZYTASZ
rodzina monet (opowieści)
Подростковая литератураHejka to moje pierwsze opowiadanie myślę że wam się spodoba.