- Five? - Słyszałem słabe wołanie dochodzące Bóg wie skąd. - Five? - Głos zawołał ponownie głośniej, wyrywając mnie z transu.
- Gdzie jest Kelly? - Klaus; mój ukochany żyjący brat, zapytał mnie..
- Zniknęła. - Odpowiedziałem, moje myśli wciąż były zamglone, moje oczy stawały się coraz bardziej rozmazane.
- Hej, hej! Znajdziemy ją, jest silna, potrafi o siebie zadbać, dopóki jej nie znajdziemy. - Klaus stwierdził, chciałbym mieć taką pewność jak Klaus co do Kelly.
- Nie. Potrzebuję.. ona mnie potrzebuje. - Zacząłem mówić. - Allison potrzebuję szpitala, Luther potrzebuje Allison, ja potrzebuję jej! - Krzyknąłem
- Five?! Kolego, czy ty w ogóle siebie słyszysz? Będzie z nią wszystko w porządku, kiedy to wszystko się skończy, kiedy wszechświat czy cokolwiek innego nie będzie wymagało ratowania, będziesz mógł spędzić z nią resztę życia.
Właśnie o to mi chodzi.. nikt nie ma czasu, posiadanie wystarczającej ilości czasu jest fikcją.. ludzie mogą o tym marzyć, ale to wszystko, czym tak naprawdę jest, zaledwie przebłysk.. pokazem egoizmu świata. Więc po co marnować jedyną rzecz, która jest ograniczona.. musiałem ją teraz uratować.
Kelly pov
- Vanya? Zapytam cię po raz ostatni. Puść mnie! - Błagałam.. Vanya i Harold stali teraz w kuchni, patrząc na mnie ze zdumieniem w zakrwawionych oczach. - Harold.. jeśli mnie nie puścisz, wsadzę ci tego kija w dupę. - Powiedziałam, mój wzrok powędrował w stronę wieszaka na długie płaszcze. - Bokiem.
Zaśmiał się złośliwie i podszedł do mnie.
- Kelly, Kelly, Kelly? - Zapytał. - Wiesz? Jak będziesz trzymała swoją śliczną gębę na kłódkę, może pomyślę o wypuszczeniu cię. - Powiedział.
Byłam przywiązana do krzesła, ręce miałam za plecami, jedyną częścią ciała, którą mogłam poruszyć była głowa...
Bez namysłu zbliżyłam głowę do jego, mocno nią uderzając. Widziałam w filmie, jak bohater uderzał głową złoczyńcę w ich pośpiesznej próbie ucieczki. Ale nie wiedzieli, jak cholernie to boli.
Wydał z siebie cichy krzyk, jego ręka powędrowała do ust.
- Ty mała suko! - Krzyknął. Uśmiechnęłam się lekko, ale również się skuliłam; powodem, dla którego powiedziałam sobie, było uderzenie, jakie moje czoło zrobiło z jego zębami, ale w głębi duszy wiedziałam. Mój ojciec był gdzieś w linii rysów jego twarzy. W jego słowach.
Wzdrygnęłam się na tę myśl, ale mimo wszystko zwróciłam wzrok ku Vanyi.
- Chodź Vanya, umyjemy cię. - Harold powiedział, wycierając swoją zakrwawioną wargę. - Nie ruszaj się. - Odwrócił się, by znów stanąć ze mną twarzą w twarz.
- Nie marzyłabym o tym. - Odpowiedziałam sarkastycznie.
Para odeszła, do łazienki, jak przypuszczałam. Usłyszałam płynącą wodę i to była moja wskazówka do ucieczki.
Zaczęłam od węzła za plecami. Wydeptując drogę do wolności..
To nie miało sensu, Harold jest cholernie dobry w porywaniu i związywaniu ludzi.. musiał mieć dużo praktyki. Psychopata.
Dawaj Kelly myśl.
Five pov
Byliśmy teraz z powrotem w akademii, oglądając na wpół martwe ciało naszej siostry, próbując negocjować, kto da jej potrzebną krew.
CZYTASZ
Protective - five x Kelly (Tłumaczenie PL)
FanfictionKelly zawsze czuła, że nie jest chciana i kochana, ale spotkała chłopca, kłócili się dużo. Nie tylko się nawzajem obrażali ale łączyła ich więź, która była bardzo silna. "Po raz kolejny ta część mnie... miała nadzieję, że zobaczę te szaro-zielone oc...