(Wydarzenia są nieco zmienione)
Czas minął. Z każdym drgnięciem powieki, z każdym wdechem i wydechem. Z każdym spojrzeniem wstecz, tęsknisz za nadchodzącym. Liczył się czas.
Hargreeves ułożyli plan; wchodź od każdej strony, nie zatrzymuj się, nie miej litości.
- To misja samobójcza. - Kalus poinformował.
Cała grupa wiedziała bardzo dobrze, jak bardzo niebezpieczny był ten plan.
- To jedyny plan jaki mamy. - Five powiedział, i spojrzał do tyłu na dziewczynę siedzącą na krześle. Chciał wiedzieć czy nadal tam była, czy po prostu to była jego wyobraźnia.
Odszedł od grupy, w kierunku Kelly.
- Już prawie koniec. Wytrzymaj. - Uniósł jej podbródek dwoma palcami, by móc spojrzeć w jej oczy.
Zawsze uwielbiał sposób jak jej oczy miały w sobie światło każdej gwiazdy. Mógł się w nich zgubić na całe dnie, i liczyć każde z nich.
Wydała jęk w odpowiedzi.
- Five? - Jej głos był ochrypły, ból pokrywał każdą wypowiadaną literę.
- Tak, jestem tutaj. - Five pogłaskał jej zimny policzek; tylko po to, by odwrócić się od dotyku jej lodowatej skóry.
- Muszę ci coś powiedzieć. Pamiętasz jak zapytałeś mnie, gdzie widzę siebie za 10 lat? - Zapytała. Uśmiechnął się lekko i skinął głową w odpowiedzi. - Znam odpowiedz. - Zaczęła.
- Nie trać energii, powiesz mi jak to wszystko się skończy. - Uspokoił ją.
- Five! Teraz albo nigdy! - Luther zawołał do chłopaka.
Five ostatni raz spojrzał na dziewczynę.
- To nie długo się skończy, obiecuję. - Ostatni raz pocałował Kelly w głowę zanim mrugnął z powrotem do rodzeństwa.
- Diego, lewa strona. Klaus i Five, idziecie od frontu, ja pójdę prawą stroną. Allison choć ze mną! - Zażądał Luther, zanim wszyscy poszli we wskazanym kierunku.
Allison była niepewna co do pomysłu, że musi to zrobić ze swoją rodziną. Musiała ratować swoją córeczkę.
Five popędził do pierwszego rzędu i przykucnął obok krzesła, na którym leżała Kelly.
Złapał ją za rękę; Która spoczywała na najbliższym podłokietniku.
Five ścisnął jej zimną dłoń po raz ostatni, zanim Luther dał sygnał.
- Teraz!
Cała piątka Hargreeves pobiegła w kierunku swojej siostry, jakby w zwolnionym tempie, idąc zbyt wolno, ale tak naprawdę nic nie działo się z taką prędkością.
Oślepiające światło otoczyło teatr, Kelly zakryła oczy wolną ręką i zaklęła pod nosem.
- Kurwa!
Sekundy później światło przygasło, a ona zauważyła, że całe rodzeństwo lata.
Miała halucynacje? Nadal miała problemy z widzeniem, jej głowa wciąż była zamglona na myśl o krwi plamiącej jej satynową koszulkę.
Z ciężkim westchnięciem odepchnęła się od krzesła, na którym umieścił ją Five.
Z wieloma jękami i lekkim wulgarnym językiem potykając się, dotarła do schodów.
I z wielkim bólem, zaczęła iść w stronę sceny.
Podążała za plamami krwi, którą straciła wcześniej. Prowadziły do środka sceny, gdzie grała Vanya.
CZYTASZ
Protective - five x Kelly (Tłumaczenie PL)
FanfictionKelly zawsze czuła, że nie jest chciana i kochana, ale spotkała chłopca, kłócili się dużo. Nie tylko się nawzajem obrażali ale łączyła ich więź, która była bardzo silna. "Po raz kolejny ta część mnie... miała nadzieję, że zobaczę te szaro-zielone oc...