Zamknęłam oczy na kilka chwil, kiedy ponownie je otworzyłam, Five już nie było.
- Five? - Szepnęłam, bez odpowiedzi. Było ciemno, księżyc był jedynym źródłem światła w sypialni chłopaka.
Musiałam zasnąć. Usiadłam, zakręciło mi się w głowie.
Powoli rozejrzałam się po małym pokoju. Uśmiechnęłam się na tę prostotę. W kącie stała półka z książkami, na ścianach równania z poprzedniego dnia. Powoli spoglądałam w dół na drewnianą podłogę.
Moje serce się zatrzymało.
- Five! - Krzyknęłam, moje ręce poleciały do ust. Oto on, mój pierwszy przyjaciel, którego nigdy nie chciałam zostawić. Krew pokrywająca twardą podłogę, na której leżał. Szybko wyskoczyłam z małego łóżka i uklęknęłam obok niego. - Co się stało?! Wszystko w porządku? - Zapytałam łamiącym się głosem.
- Powiedziałem.... że zabiję każdego, kto spróbuje cię skrzywdzić. - Odpowiedział.
Spojrzałam na jego ciało, krew wylewała się Bóg wie skąd.
- Dlaczego miałbyś to zrobić.. uratowałeś mnie- uratowałeś mnie więcej razy, niż kiedykolwiek byłam w potrzebie. - Drżałam.
Nie dostawałam odpowiedzi. Moje oczy były zamglone, powietrze nie do końca uciekało z moich płuc, czułam się jak w pułapce.
- Five? Słyszysz mnie? - Potrząsnęłam martwym ciałem chłopaka. - Proszę Five, obiecałeś, że mnie nie opuścisz. Ani teraz, ani nigdy! Pamiętasz?! - Krzyknęłam. - Proszę, zaplanowaliśmy tak wiele rzeczy, potrzebuję cię.
- Five! - Podskoczyłam w górę, a moja ręka powędrowała do klatki piersiowej.
- Kelly! Wszystko w porządku. Jestem tutaj. - Chłopak szepnął mi do ucha. Spojrzałam na niego. Łzy wylewały się z moich oczu. Serce opadło mi do żołądka z ulgą.
- Żyjesz, wszystko w porządku.. - Szlochałam. Po kilku sekundach moje usta znalazły się na tych jego. Jego dłoń obejmowała mój policzek. - Nie zostawiłeś mnie. - Wymamrotałam pomiędzy pocałunkami.
Odsunął się.
- Oczywiście, że bym cię nie zostawił. - Spojrzał na mnie ze zmieszaniem.
Moje oczy; pełne łez, przeszukiwały twarz chłopca.
- Dlaczego płaczesz? - Nalegał.
Odpowiedziałam składając pocałunek na jego miękkie usta.
- Kelly przestań. Kto doprowadził cię do płaczu? - Zapytał ponownie.
Potrząsnęłam głową. Nie chcąc rozmawiać, w obawie, że mój głos odsłoni moją fasadę. Przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej, przytulając.
- Jeśli coś zrobiłem, to przepraszam. - Wyszeptał w moje włosy. W odpowiedzi delikatnie potrząsnęłam głową.
- Moje najlepsze sny i najgorsze koszmary mają w sobie tych samych ludzi. - Mówiłam.
Nie było odpowiedzi na to oświadczenie. Założyłam, że uważa mnie za szaloną i subtelnie planuje ucieczkę.
- Strata ciebie to mój najgorszy koszmar. - Odpowiedział.
Five pov
Zacząłem odchodzić. Musi mieć mnie dość. O niebezpieczeństwie, w jakie zawsze ją narażam. Poczułem słabe szarpnięcie za rękaw mojej marynarki. Powoli odwróciłem się, żeby zobaczyć Kelly przyciągającą mnie z powrotem do siebie.
- Zostań. - Powiedziała słabym głosem. Skrzywiłem się wewnętrznie na widok jej wyglądu. Oczywiście była najpiękniejszą osobą, jaką kiedykolwiek widziałem. Ale wyglądała na chorą, zmęczoną i słabą. Wszystko przeze mnie. Westchnąłem.
- Okej, tak, jasne. Tylko na krótką chwilę, mon amour. - Powiedziałem cicho.
Posłała mi mały uśmiech, uśmiech, który podbija moje sny w nocy.
Położyłem się na małym łóżku obok niej. Natychmiast zamknęła oczy.
- Odpoczywaj. - Zacząłem mówić. - Kelly... nie wiem, czy zauważyłaś, ale jesteś moją słabością, chociaż nigdy nie przyznałbym się do tego na głos, ja też jestem w tobie zakochany.. i śmiertelnie boję się, że cię stracę. Myślę o tym codziennie i torturuję się "Co by było gdyby". Po prostu chce cię kochać, bez strachu, że wszystko stracę. - Przestałem mówić i skupiłem się na jej oddechu.
------
Po kilku godzinach jej oddech stał się ciężki, nie wrócił do swojego naturalnego rytmu, w którym "tańczyłem".
- Five. - Wymamrotała. Ścisnąłem delikatnie jej dłoń.
- Five! - Krzyczała. Jej ciało uniosło się do góry. Szukała czegoś w pokoju, jej oczy zatrzymały się, gdy dosięgły mojej twarzy. W jej oczach pojawiły się łzy, które zaczęły spływać. - Żyjesz. - Wymamrotała, zanim jej usta zderzyły się z moimi.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Instagram autorki : @alixwoodyofficial
CZYTASZ
Protective - five x Kelly (Tłumaczenie PL)
FanficKelly zawsze czuła, że nie jest chciana i kochana, ale spotkała chłopca, kłócili się dużo. Nie tylko się nawzajem obrażali ale łączyła ich więź, która była bardzo silna. "Po raz kolejny ta część mnie... miała nadzieję, że zobaczę te szaro-zielone oc...