Dzięki Tony

2K 69 5
                                    

-Wszystko dobrze?- spytał Vince jak nigdy i popatrzył na mnie swoimi lodowymi oczami.
-Dlaczego pytasz?- odpowiedziałam pytaniem.
- Byłem pierwszy- powiedział Vince.
-Chyba dobrze- spuściłam wzrok na moje buty.
-To dlaczego nie promieniujesz radością na widok Willa tak jak Hailie?- spytał Vince kierując palcami moją głowę tak, żebym patrzyła mu w oczy.
- Ja po prostu nie spałam. Jestem zmęczona i źle się czuje- powiedziałam patrząc mu w oczy.
- Źle się czujesz?
Przytaknęła. Vince odtworzył drzwi do 7-osobowego Vana. Na końcu usiadłam ja i Hailie a przed nami siedziała święta trójca. Dojechaliśmy do domu około 3 w nocy. Szybko poszłam do łóżka i z ogromnym bólem brzucha natychmiast zasnęłam.
Obudziłam się około 14. Wstałam i prawie zemdlałam na widok krwi na moim łóżko. Czy ja właśnie dostałam okres? Przebrałam się w jakieś czyste ubrania i pobiegłam do pokoju Hailie. W połowie drogi tak mnie za bolał brzuch, że zgięłam się w pół. Otworzyłam drzwi do jej pokoju, ale nikogo nie było. Pobiegłam na dół. W kuchni siedział Tony i oglądał coś na telefonie.
-Hailie jest w domu?- spytałam Toniego.
- Nie- powiedział nie odrywając wzroku od telefonu.
- A Eugenia?
- Jest niedziela- powiedział znudzony Tony.
-A kiedy Hailie wróci?
-Nie wiem, odwal się ode mnie.
-Ale Tony ja...
- Ty.....
-Mam okres- wydukałam cicho. Podniosłam wzrok i zobaczyłam przerażone oczy Toniego. Normalnie bym się śmiała, ale nie teraz.
-Jak mogę ci pomoc?- spytał już milej.
-Chyba potrzebuje podpasek- powiedziałam- i coś na ból.
Tony wstał i podszedł do półki z lekami. Wyjął tabletkę na ból i nalał mi wody do szklanki. Przełknęłam tabletkę i napiłam się wody. Tony podał mi kurtkę, ubrałam buty i wsiedliśmy do samochodu. Jechaliśmy w ciszy. Tabletka zaczęła działać i ból ustępował. Podjechaliśmy do sklepu i poszliśmy do alejki z rzeczami do higieny. Tony nerwowo się rozglądał. W sumie ja też nie chciałam tu być. Dlatego wzięłam losowe 2 paczki i chciałam iść jednak Tony mnie powstrzymał i rzucił do koszyka jeszcze z 15. Podeszliśmy do kasy i kasjerka patrzyła na nas dosyć dziwnie. Ludzie w kolejce też. Dostaliśmy całą siatkę podpasek i wyszliśmy ze sklepu.
-Dzięki Tony- powiedziałam kiedy już siedzieliśmy w aucie.
-Więc już tego nie zrobię- powiedział Tony wyjeżdżając z parkingu sklepu.

--------------

Hejka,

Co tam?

(361)

Mała siostra Hailie- Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz