Dzięki. To tyle?

1.5K 60 22
                                    

Vince rozmawiał o czymś tam z wujkiem Montym. Nie słuchałam aż do tego.

- Pomyśleliśmy, że może... może moglibyśmy zaproponować Adrianowi rękę Hailie albo Ali- powiedziała Maya. Rozszerzyłam oczy i wstałam gwałtownie.

-Co kurwa?!?

- Co- sapnęła Hailie.

- Co- warknęli Shane i Dylan.

- To tylko taki pomysł, sugestia- przemówił spokojnie Monty.

- Adrien to serio dobra partia- powiedziała Maya bardzo szybko- Chodziarz może Ala nie dokonać. Jest jeszcze młoda i.... No wiecie.

-Kurwa co wy pieprzycie- wybuchnął Dylan- chcesz zeswatać moją młodszą siostrę z jakimś dwa razy starszym od niej gościem? Co to ma być? I jeszcze obrażasz moją drugą siostrę.

-Nie dwa razy. Ma dwadzieścia pięć lat tak jak ja. Chyba nawet niecałe- zaprzeczała Maya, ale nie powiedziała nic o mnie.

-A ona piętnaście!!!- krzyknęłam.

-Pieklicie się bez sensu- zasyczała Maya.

-Dobra, dobra. Tak tylko rzuciliśmy- bronił się Monty. Vince oczywiście też nie poparł tego pomysłu. Dalej stałam. Byłam oburzona pomysłem wydania mojej siostry za mąż. No i krytyką mojej ciotki. Wszyscy już się uspokoili i zajęli swoje miejsca. Jednak ja nie chciałam tu siedzieć. Ruszyłam na górę do mojego pokoju i tam się popłakałam.

Czy ja naprawdę jestem tak mało dziewczęca? Jestem podobna do moich braci. Co to ma kurwa znaczyć? Okej ja może nie lubię sukienek i różu, nie maluje się na byle jaka okazje, ale mam chłopaka. Mam chłopaka to przecież coś oznacza nie? Zaczęłam szukać swojego telefonu, ale przypomniałam sobie, że zapomniałam go na dole. Ekstra. Wzięłam swój komputer i włączyłam jakiś nieśmieszny serial. Po jakimś czasie usłyszałam pukanie do drzwi i słodki głosik Mayi. Nie nie nie tylko nie ona. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Popatrzyłam na nią wyczekująco.

-Hej Ala. Chciałam ci przeprosić za słowa, które mogły cię urazić. Ale możesz zacząć zachowywać się No wiesz bardziej dziewczęco. Jesteś taką ładną kobietą a chowasz urodę pod strój piłkarski.

- Dzięki. To tyle? -spytałam wrednie. Ona z uśmiechem pokiwała głową i odeszła. Nie zdążyłam jeszcze zamknąć drzwi a przyszedł wujek.

-Hej Ala. Co tam słychać?- zawołał przyjaźnie i bez pytania wszedł do mojego pokoju i usiadł na łóżku.

-Było dobrze, dopóki nie chcieliście mnie wydać za mąż, po czym powiedzieliście się, że się nie nadaje.

-Nie my tylko Maya. Ty zawsze będziesz moją ulubienicą. Nic bym w tobie nie zmienił- uśmiechnęłam się lekko na jego słowa i też usiadłam na łóżku.

-Masz to od Cama. Bardzo za tobą tęskni- powiedział wujek i dał mi kopertę. Wyszedł z mojego pokoju a ja otworzyłam pakunek i zobaczyłam masę pieniędzy oczywiście i zdjęcia. Były to zdjęcia z moim rodzeństwem. Najbardziej mi się spodobało to zdjęcie kiedy zrobiliśmy zamek z piasku. Hailie i ja wybuchłyśmy wtedy ze śmiechu, Tony i Shane patrzyli na nas z rozbawieniem a Dylan rozśmieszał nas jeszcze bardziej. Odwróciłam zdjęcie i z tylu zobaczyłam napis

Rodzina to nie krew. To ludzie, którzy Cię kochają. Ludzie, którzy Cię wspierają.

Mój tata uwielbia cytaty i mądrości No i uwielbia rodzinę. Uśmiechnęłam się.
••••••
Hejka
Co słychać? Sorki że tak późno ale właśnie zaczęłam najcięższy tydzień w moim życiu także życzcie powodzenia❤️
(502)

Mała siostra Hailie- Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz