louist91: Mój menadżer Simon do mnie pisał.
louist91: I jest naprawdę grubo
louist91: Ten chuj zakazał mi się z tobą kontaktować.
louist91: Ale chyba zapomniał że umowa z nim kończy się w tym miesiącu
louist91: A debil myśli że ją przedłużę
louist91: Pomarzyć zawsze może
louist91: Ale mnie już nigdy nie zobaczy
louist91: A z tobą będę cały czas pisać i mam go głęboko w mojej wielkiej dupie
louist91: Której jeszcze nie widziałeś!
slay_harry: Lou to nie miejsce na żarty
slay_harry: Jeśli Pan Simon ci każe to możemy zerwać
slay_harry: Nie chce abyś miał przeze mnie kłopoty
louist91: Jaki PAN SIMON
louist91: HARRY
louist91: CHUJ SIMON
louist91: C H U J
louist91: I NIE BĘDĘ Z TOBĄ ZRYWAĆ
louist91: Bo ja cię kocham
louist91: I nie chce
slay_harry: TY COOO
slay_harry: TY MNIE KOCHASZZ?!?!?!!?
slay_harry: FEHQFWHE IHI2HIH2RH81HDI1F3FHW1P28
louist91: Tak kocham cię
louist91: I to też miałem ci powiedzieć kiedy się spotkamy
louist91: Kiedy zaczynasz wakacje?
slay_harry: Po egzaminach a bardziej przed
slay_harry: I nie zmieniaj tematu
slay_harry: Też cię kocham
louist91: ANNE MIAŁA RACJE
louist91: TO SIĘ NIE DZIEJEEEE
louist91: Chyba mam zawał
slay_harry: Czekaj chwilę, dam ci kolejny zawał
slay_harry:
slay_harry: To ja i Niall
louist91: ŚLICZNY MÓJJJ
louist91: ZAWAŁ MAM ZNOWUUU
louist91: SŁODZIAKU MÓJJJJJJJJ
louist91: JA CHCE JUŻ SIĘ SPOTKAĆ
louist91: PRZYJADĘ JUTRO DO WASS
louist91: SOBOTA JEST PRZECIEŻ
slay_harry: A Simon?
louist91: Chuj z nim
louist91: Wolne mam
louist91: Żadnych wywiadów
louist91: Sesji
louist91: trasy
louist91: studia
louist91: piosenek
louist91: jestem wolny
slay_harry: Nie prawda
slay_harry: Bo jesteś ZAJĘTY
slay_harry: PRZEZE MNIE
CZYTASZ
Hello stranger? → larry
FanfictionKiedy Harry nagle stracił kontakt ze swoim chłopakiem, dochodzi do wniosku, że ostatnia ich kłótnia kompletnie nie miała sensu. Nic dziwnego w tym, że żałuje i wielokrotnie go przeprasza, próbując go ponownie odzyskać. Wszystko byłoby dobrze, gdyby...