!Niezwykłe!

216 21 3
                                    

 Nastroje Cullenów pogarszały się z każdą mijającą godziną

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 Nastroje Cullenów pogarszały się z każdą mijającą godziną. Nikt nie był chętny do ponownej konfrontacji z Volturi, a tym bardziej na oddanie im dzieci. Jednak Edward miał sporo racji. Nie mieli pojęcia o darach bliźniaków, a pomoc Denali by nie pomogła. To był smutna prawda. Małżeństwo Swan-Cullen starało się spędzić jak najwięcej czasu ze swoimi dziećmi. Nie mogli pogodzić się z myślą, że już jutro stracą swoje dzieci. Przecież tak ciężko walczyli o akceptacje Renesmee. Bella zaczęła zastanawiać się czy życie jej nienawidzi, wydawało się , że nie mogła być długo szczęśliwa. 

Młoda mama stała nad kołyską i obserwowała śpiące dzieci z jadem w oczach. Jej mąż poszedł pocieszyć Renesmee, która nie mniej przeżywała odejście bliźniaków, bo w końcu urodzili się jako trojaczki, nie miało znaczenia że ona rozwijała się szybciej zarówno umysłowo i fizycznie, nadal byli jej częścią.

 Jej mąż poszedł pocieszyć Renesmee, która nie mniej przeżywała odejście bliźniaków, bo w końcu urodzili się jako trojaczki, nie miało znaczenia że ona rozwijała się szybciej zarówno umysłowo i fizycznie, nadal byli jej częścią

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nadeszła noc, pełnia księżyca. Światło oświetlało cały dom i dawało fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Cała rodzina zebrała się w salonie wyczekując przybycia rodziny królewskiej

-Nadchodzą-wyszeptała Alice, powodując suchy płacz Belli

Atmosfera zaczęła się zagęszczać. W powietrzu dało się wyczuć napięcie. 

Z lasu wyłoniły się znajome czerwone płaszcze, choć tym razem w mniejszej okazałości

-Carlisle! Jak miło cię widzieć!- w całym domu rozniósł się głos Aro

Głowa rodziny przybrała na twarz sztuczny uśmiech i pozwoliła przywódcy się objąć, niczym najczulsi przyjaciele

-Aro, to przyjemność gościć was w moich skromnych progach

-Och nie takich skromnych, zapewne twoja piękna żona, Esme jest odpowiedzialna za aranżacje?

-Zgadza się-wyszeptała cicho kobieta, łapiąc męża za dłoń, dodając mu otuchy

-Dosyć tych czułości, mamy chyba powód wizyty- odparł zgryźliwie Caius

-Ależ bracie, nie ma potrzeby się niecierpliwić, przecież odwiedzamy naszego przyjaciela, kultura wymaga aby się przywitać- powiedział Aro

Danse Macabre | Jane i Alec VolturiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz