Dzień imienin Marie w końcu nadszedł. Od rana w całym zamku panował chaos, wszyscy starali się dopiąć ostatnie szczegóły. Dziewczyna od rana była przygotowywana przez pokojówki. Od przeróżnych maseczek na twarz, balsamów i gorących kąpieli po wybieranie idealnej bielizny. Marie dziękowała , że Alec był tego ranka zajęty inaczej spaliła by się ze wstydu
Nie narzekała kiedy pokojówki tarły jej skórę, kiedy wiązały jej gorsety tak że brakowało jej oddechu. W jej głowie odbijały się słowa Aleca
''BĘDZIESZ KRÓLOWĄ''
Tak na prawdę zapomniała jak mało czasu zostało do tego wydarzenia. Jej przemiana odbędzie się już za niecały rok. Koronacja ma się odbyć kiedy nauczy się kontroli nad głodem.
Będzie królową szybciej niż żoną Aleca. Cóż ta myśl była przygnębiająca
-Księżniczko jaki kolor paznokci nakładamy?
-Czerwony, żeby pasowało do sukni
-Doby wybór księżniczko
Marie wiedziała , że tego wieczoru musi wypaść idealnie. Nie mogła zawieść jej ojca. Była pełna nadziei, że jeśli społeczność ją pokocha, to jej ojciec też.
Teraz pozostało tylko czekać do wieczoru. Wszystko zostanie tam rozstrzygnięte. To właśnie dziś jej ojciec ogłosi nowinę. Marie czuła potworny strach, ale jak zawsze zamaskowała go uśmiechem. Wiedziała , że nie może okazywać emocji, emocje są złe i prowadzą do zniszczenia. A na to Marie nie mogła sobie pozwolić
Musiała wytrzymać ten jeden wieczór, potem będzie mogła odpocząć, ale dzisiaj musi dać z siebie wszystko. Inaczej jej całe życie legnie w gruzach
CZYTASZ
Danse Macabre | Jane i Alec Volturi
FanfictionCo gdyby Bella urodziła trojaczki? Dwójka z nich była zwykłymi ludźmi Ale czy na pewno?