Pov Luis
Strasznie mnie bolała głową jak się obudziłem, gdy chciałem wstać poczułem że ktoś mnie przyciągnął, ledwie pamiętam co było na imprezie. Wystraszyłem się że mogłem zrobić coś po pijaku i tego nie pamiętać, miałem nadzieję że się z nikim nie przespałem, na szczęście jak się tylko odwróciłem to widziałem Gerarda, który śpi przytulony do mnie, nie zdziwiło mnie to wcale bo często tak śpimy ale zastanawiałem się czy mu nic nie powiedziałem. Nie umiałbym spojrzeć muw twarz jakbym powiedział mu że się w nim zakochałem. Postanowiłem że jeszcze będę z nim tak leżał przytulony bo wiem że jak się obudzi to już mnie nie będzie przytulał. Po jakiś 20 minutach Gerard się obudził więc wiedziałem że zaraz wstanie
- która godzina- powiedział swoim lekko zachrapanym głosem
- dziewiątą już jest, za godzinę mamy śniadanie- byłem pewny że Geri bedzie chciał już wstawać ale
- więc możemy jeszcze poleżeć
- ej Geri, pamiętasz co się wczoraj wydarzyło
- tak, a ty
- nie- powinienem powiedzieć że tak bo sobie w ciągu tych 20 minut przypomniałem jednak boję się spojrzeć w twarz Gerarda bo pamiętam tylko tyle że wyznałem mu że go kocham ale nie wiem jaka była jego odpowiedź
- to moge ci powiedzieć co ty na to
- niech będzie- miał nadzieję że onnie powie ze mu wyznałem co do niego czuje
- całowałeś się z Ramosem i z Ronaldo- już chciałem przytakiwać gdy zrozumiałem co on powiedział
- ej, ja się z nimi nie całowałem ja tylko ci powiedziałem że
- co mi powiedziałeś Luis- gdy skończył mówić to oparł się o łokieć i patrzył się na mnie z tym swoim głupim uśmieszkiem
- no ja ci powiedziałem że- nie byłem wstanie mu spojrzeć w oczy więc odwróciłem się na drugi bok- że cie kocham- powiedziałem niemal szeptem, myślałem że Gerard zacznie mnie wyzywać ale jednak on nic nie zrobił
- a pamiętasz co ja ci odpowiedziałem
- nie- poczułem w oczach że zbierają misie łzy, to wszystko przez to że za dużo wypiłem
- ale ja mówiłem że nie będę tego powtarzał- powiedział, ale mnie najbardziej zdziwił ton jego głosu który był łagodny- ale mogę ci powiedzieć jeśli mnie pocałujesz
- Co!? O czym ty mó- nie zdążyłem dokończyć bo poczułem na dobie jego usta, zacząłem od razu oddawać pocałunek, po chwili Gerard się odsunął
- teraz moja kolej na wywiązanie się z umowy- gdy to powiedział to złapał moją twarz tak żebym patrzył mu w oczy- powtórzę ale tylko ten jeden raz rozumiesz
- t-tak
- kocham cie ty idioto- jak Geri to powiedział to wstał z łóżka i poszedł do łazienki, zostawił mnie samego a ja nie wiedziałem czy on mówi serio czy tylko tak żartuje, więc bez pomyślenia wbiegłem do łazienki ale nie przemyślałem tego że Gerard będzie nagi
- wybacz, już wychodzę- wyszedłem zanim Geri zdążył coś powiedzieć, siedziałem na łóżku nie musiałem długo czekać bo po chwili Geri wyszedl z łazienki tylkoze bez koszulki na co od razu odwróciłem wzrok
- no już nie przesadzaj, widziałeś mnie całkowicie nago więc jeśli chcesz to możesz patrzeć na mnie ja ci nie zabronię- niby go widziałem nago bo po szatni każdy tak chodzi ale jednak to co innego gdy jesteśmy sami
- Geri, ty mówiłeś poważnie
- tak ja nigdy nie żartuje z takich rzeczy- powiedział poważnie I podszedł do mnie żeby mnie przytulić- ale żeby bylo jasne ja tego nie będę powtarzał drugi raz
- tak jasne Geri- zaśmiałem się lekko i tkwilismy tak dopóki nie musieliśmy iść na śniadanie
Pov Xavi
Chyba tylko ja i Lei nie piliśmy aż tak dużo bo Andrés od razu jak wstał to bolała go głową I musiałem mu przynieść tabletki
- Xavi, błagam cie przynieś miszybciej te tabletki- zaczął marudzić
- no już idę, a mówiłem żeby tyle nie pić a ty swoje
- następnym razem cie posłucham
- mówisz tak za każdym razem
- cicho siedź- podałem mi tabletki i wodę, od razy je połknął i położył się znowu na łóżku
- za pół godziny mamy śniadanie- chciałem coś jeszcze powiedzieć ale wtrącił się Andrés
- a co się wczoraj stało z Gerardem I Luisem
- nie wiem, Gerard powiedział że weźmie już Luisa do hotelu bo wyglądał na zmęczonego, a co się stało tego nie wiem, a czemu pytasz
- pamiętasz jak Gerard się załamał jak Luis powiedział że się w kimś zakochał
- no pamiętam ale co to ma do tego
- jaka jest szansa że Luisowi chodziło o Gerarda
- ja bym powiedział że jest gigantyczna, zresztą możemy się ich spytać na śniadaniu
- no dobra
Pov Cristiano
Gdy sie obudziłem, nie otwierałem od razu oczu, poczułem że ktoś mnie przytula więc się przestraszyłem, pewnie natychmiast bym wstał ale usłyszałem głos który rozpoznam wszędzie
- nie ruszaj się Ronnie- powiedział zaspany Sergio
- no dobrze, ale pamiętaj że mamy śniadanie na 9 razem z Barceloną
- wiem pamiętam- była chwilą ciszy ale Ramos ją przerwał
- ej, Cris a ty serio mówiłeś czy nie
- a co miałem mówić- wiem że jestem okropny że zmuszam ramosa do powiedzenia o swoich uczuciach bo on tego nienawidzi
- no czy mówiłeś poważnie z tym że mnie kochasz
- mówiłem poważnie że cie kocham Sese
- to dobrze bo jakbyś mnie okłamał to byś nie miał życia
- wiem, jestem ciekawy jak minie to śniadanie
- no normalnie, a jak ma niby minąć
- ale wraca dzisiaj Pepe, jak myślisz jak on będzie się zachowywał w stosunku do Leo
- pewnie tak jak ja na początku
- no właśnie
- nie myślmy o tym, polezmy jeszcze z pół godzinki dobrze- popatrzył na mnie a ja nie potrafiłem mu odmówić
- niech Ci będzie
Pov Leo
Jak tylko wróciliśmy tak od razu poszliśmy spać,obydwoje byliśmy zmeczeni ale jak wstałem to zauważyłem że jestem san, pewnie zmartwiłbym się ale usłyszałem że leci woda i Ney się kąpię. Szybko się ubrałem i ułożyłem włosy po chwili wyszedł Ney który od razu się do mnie przytulił
- Ney, zaraz będziemy musieli iść na śniadanie
- jak się spóźnimy to się nic nie stanie, prawda
- ja w ciebie nie wierze
- no daj spokój- pewnie siedzielibyśmy w ciszy ale chciałem zadać jedno nurtujące mnie pytanie
- mogę zadać ci pytanie Ney
- tak, jakie
- czemu odszedłeś z Santosu- poczułem że Neymar się spina, nie wiedziałem o co może chodzić więc spojrzałem na jego twarz, nadal miał swój uśmiech jednak jego w jego oczach był widoczny strach- co się stało w Santosie ze tak źle to wspominasz Ney proszę