Bardzo przeżyłam przeniesienie do Lipna , było to dla mnie nowe miejsce, nie znałam nikogo. Najgorsze było to że musiałam zmienić szkołę na ostatnio 4 miesiące . Trafienie do klasy która już się zna a ja miałam być tą nową , było dla mnie zupełnie nową rzeczywistością . Mój pierwszy dzień w szkole nie był zły , pamiętam że szłam z panią Magdą. Zaprowadziła mnie do szkoły, poznała z wychowawczynią ( była nawet spoko ),poszłam do klasy, bardzo się bałam bo była to dla mnie nowa rzeczywistość. Nowa szkoła, nie mogłam się do niej przekonać, ale mówiłam to tylko 4 miesiące potem zmienisz na średnią. Przyszła pora się przestawić, nie nawiedzę mówić o siebie a jeszcze tyle spojrzeń w koło, nic prawie nie powiedziałam wychowawczyni im powiedziała że mają na mnie uważać bo jestem z placówki, pierwszy błąd. Dni w tej szkole się dłużyły i dłużyły najgorsze jest to że musiałam wrócić na religię na którą nie chodziłam prawie 2 lata. Dzień przed moimi urodzinami to było piekło, niby dzień jak co dzień ale jednak nie , ostatnia lekcja EDB i długa przerwa. Jak zwykle sama siedząca na korytarzy przed klasą nie miałam znajomych w tej klasie, przyszły takie dwie dziewczyny jedna mnie zaczepiała a druga to nagrywała potem się z tego śmiały, że udało im się mnie upokorzyć, ale to nie koniec. Najgorsze dopiero miało się stać, ta jedna dziewczyna podeszła do moich butów i odpaliła zapalniczkę chciała mi podpalić buty, potem podeszła do moich włosów, bałam się strasznie ona się śmiała z tego że jestem przerażona, bałam się tej szkoły, chciałam uciec z stamtąd ale dzwonek lekcja Martyna musisz iść. Na lekcji mieliśmy robić RKO na manekinie, bałam się upokorzenie, więc powiedziałam nauczycielowi że nie zrobię oni mi groził jedynką, ale zgodził się ostatecznie bym zaliczyła jak wszyscy wyjdą, wróciłam do placówki i zamknęłam się w swoim pokoju. Przez pierwszy miesiąc miałam sama pokój, akurat tego dnia w placówce pojawiła się Wiktoria ( taka moja kochana siostrzyczka, trochę zwariowana ale i tak jest ważna dla mnie ), nie miałam ochoty gadać, przywitałam się ,dowiedziałam się że też jest z Piły , i poszłam płakać do pokoju. Pani pedagog chciała wiedzieć co się stało w szkole więc jej powiedziałam, i wezwała policję. Następny dzień moje 15 urodziny ( nie licząc moich 16 to te były tymi drugimi najgorszymi urodzinami) poszłam do szkoły ,na jednej z lekcji zabrała mnie moja wychowawczyni i zabrała do pani pedagog ( jedna z tych których bardzo lubiłam ) , a tam był policjant , musiałam wszystko opowiedzieć ,wróciłam na biologię i po biologii moja ukochana historia na ten dzień miałam przygotować prezentacje o żołnierzach wyklętych , męczyłam się nad nią 2 godziny nie było łatwo. Na lekcji pani mnie poprosiła o prezentacje więc podeszłam i zaczęłam pokazywać, ale czułam że nikt mnie nie docenia i pani też chyba to czuła i kazała mi konstytuować i poszła na koniec sali i mnie słuchała. Po 5 minutach pani już była mega zdenerwowana i zaczęła wszystkich pytać o moja prezentacje jak ktoś nie mówił wstawiała jedynkę, i z nerwów kazała iść po panią pedagog, było mi przykro że nikt mnie nie chciał słuchać, ale pani mnie doceniła i dostałam 6, wróciłam do placówki i czekałam mnie niespodzianka tort, ale nie czułam tego dnia choć miło było że pamiętali o moich urodzinach, na koniec dnia czekała na mnie niespodzianka której się nie spodziewałam zupełnie, te dziewczyny przyjechały do placówki mnie przeprosić to było miłe ale i tak im nie ufałam do końca ....
CZYTASZ
Warto walczyć
Historia CortaKsiążka opowiada historie mojego życia, historia oparta na faktach,