Zagubione dziecko

34 2 1
                                    

Smoczy Książe: Refleksje

"Zagubione dziecko"

Napisany przez Michal Schick

Ilustracje: Caleb Thomas i Emily Marzonie

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

"Tato?

Claudia położyła dłoń na czole ojca, czując ciepło pod dłonią. "Tato?" powtórzyła głośniej. "No dalej, obudź się!

Powieki Virena drgnęły, a serce Claudii podskoczyło z ulgi - ale jej ojciec wydał tylko bezgłośny jęk i powrócił do niespokojnego snu.

Przygryzając wargę, usiadła na piętach i przeczesała wzrokiem zaciszny zagajnik. Umber Tor wznosił się niczym kieł ponad drzewami, wciąż niewygodnie blisko. Jeśli góra była blisko, to Callum, Ezran i ich elfka również.

Jej wrogowie.

Claudia wstrzymała oddech, nasłuchując. Słyszała szelest leśnego życia i chrapanie homunkulusa, który zwinął się w kłębek w pobliżu linii drzew, ale nic więcej. Nikt ich nie śledził. Powinno być spokojnie, ale cisza nie sprawiała, że czuła się lepiej; brakowało jej spokojnego oddechu ojca, jego niskiego, miarowego głosu...

"Hej, kochanie." Terry uklęknął obok niej i zaczął pocierać jej ramiona. "Twój tata wciąż śpi, co?

"Tak - powiedziała - To takie dziwne. Jeszcze kilka minut temu nic mu nie było.

"Wygląda na nieco zwiędniętego, ale zwykle da się tego naprawić dobrym podlewaniem! Terry wskazał na małą ścieżkę prowadzącą z zagajnika. "Wydaje mi się, że widziałem tam staw.

Claudia ścisnęła dłoń Terry'ego, którego cztery palce były chłodne jak ziemia po deszczu. "Nie chcę go zostawiać.

"Będę tu z twoim tatą przez cały czas - zapewnił ją Terry. "Spacer oczyści twoją głowę, a kiedy odejdziesz, zaśpiewam ci moją ulubioną piosenkę z czasów, gdy byłem małym drzewkiem.

Claudia nie mogła powstrzymać się od uśmiechu. "Jestem pewna, że to pomoże" - powiedziała.

"Och, może!" Terry odpowiedział promiennie. "Ale przede wszystkim piosenka podtrzymuje mnie na duchu".

Głos Terry'ego podążał za Claudią przez las, gdy szła zarośniętą ścieżką. "Błoto pod paznokciami", śpiewał, "Ociekaj razem ze ślimakami! Poznaj swoje korzenie i poznaj siebie..."

Piosenka ucichła przy ostatniej linijce - "Bo jesteś elfem ziemskiej krwi!" - gdy Claudia przepchnęła się przez gęstwinę drzew. Znalazła się przy małym stawie otoczonym słodko pachnącymi liśćmi. Promienie słońca przebijały się przez jego powierzchnię, podświetlając gładkie kamienie wzdłuż dna. Claudia uklękła na brzegu, zanurzyła dłonie w stojącej wodzie i ochlapała twarz, wzdychając, gdy kurz z Umber Tor opadł.

Dobrze było znów poczuć się czystą.

Odbicie Claudii zafalowało pod nią w wodzie. Przyglądając mu się, zmarszczyła brwi: jej twarz była węższa niż pamiętała, bledsza na tle białych włosów. Nawet jej oczy wyglądały jakoś starzej, jakby praca ostatnich dwóch lat postarzała coś głęboko w niej, poza wpływem czasu.

Ale oczywiście, że ją postarzała. To była mroczna praca.

-Krwawa robota.

"Przestań", powiedziała sobie stanowczo. Ochlapała swoje odbicie - i usłyszała odbijający się echem plusk po drugiej stronie stawu. Claudia spojrzała w górę, zaskoczona.

SMOCZY KSIĄŻE - OPOWIADANIA REFLEKSJEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz