9 Dobranoc słodki dzieciaku.

29 4 0
                                    

Miłego czytania!

-O ty chuju.

Warknęłam gdy po wygranej rundzie postanowiliśmy zagrać w pokera.

-Kurwa Jane.

Warknął Adam gdy zaczęłam wygrywać.
Na prowadzeniu był Blaise który był w to niebywale dobry, później byłam ja, Adam i Hunter.
Dziewczyny urządziły sobie karaoke i śpiewały piosenki Taylor Swift.

-Ja cie proszę.

Wymamrotał Hunter przegrywając 3 raz.
Zaśmialiśmy się, a ja nawiązałam kontakt wzrokowy z Sanchezem.
Mrugnął do mnie i napił się łyka piwa.

Uśmiechnęłam się do Izzy która wzięła mnie w objęcia.
-Don't blame me, love made me crazy!
Wykrzykiwała z Leokadią tekst do drewnianych łyżek.

Wstałam i chwytając piwo w rękę udałam się na dwór. Tak moi drodzy Jane Samira Pierce pije alkochol. Muszę przestać mówić o sobie w trzeciej osobie.

-Dzieciaku nie jest ci zimno?

Zapytał brunet przystając obok.
Było w miarę ciepło, no może oprócz zimnego wiatru który nie był moim sprzymierzeńcem w tej sukience.
Blaise zarzucił mi na ramiona swoją czarną rozpinaną bluzę, więc spojrzałam na niego.

-Dałeś mi bluzę? Gdzie jest druga? Przecież byś mi nie dał bluzy jakbyś nie miał drugiej.

Prychnęłam nawiązując do naszej rozmowy.

-Jestem gentlemanem Pierce.

-A ja jestem syrenką.

Powiedziałam ironicznie.

-Zawsze możesz nią być.

Powiedział wyszczerzając się.

-Co..

Nie dokończyłam bo przerzucił mnie jak worek ziemniaków. Znowu.

-Masz fetysz na wisielców duh?

Zapytałam próbując się wyrwać. Nic z tego.
Postawił mnie na ziemię zaraz obok basenu, nim zdążyłam coś zrobić złapał mnie po bokach i nachylił się nad wodą.

-Blaise.

Warknęłam.

-Tak?

Zapytał cały czas się uśmiechając.

-Wkurwiasz mnie.

Uśmiechnęłam się słodko.

-Nie był to najlepszy sposób namówienia mnie bym cię postawił.

-No co ty?

Sarknęłam a on opuścił mnie niżej.
Złapałam się jego koszulki i naparłam na jego ciało przewracając go.

-I kto jest górą? Jane!

Krzyknęłam wyszczerzona.
Zaśmiał się. Ma ładny śmiech.
Boże ja serio jestem pijana.

-Pij więcej wiesz? Jesteś wtedy mniej wnerwiająca.

-Ja? To ty zawsze musisz wyskoczyć z czymś głupim.

-Pierce.

-Tak?

-Lubisz być syrenką?

Zapytał i nim zdążyłam zareagować wrzucił mnie do wody.

-Blaise zabije cię!

Krzyknęłam i wyszłam z basenu.
Zaczęłam kierować się w jego kierunku chcąc uderzyć, ale złapał mnie za nadgarstki (ludzie w moim towarzystwie robią to dość często). Uniósł je do góry i przygwoździł mnie do ściany.

Skradziony pocałunek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz