XVII

227 20 0
                                    

-Lewandowski-

Narysowałem mu serduszko na szybie. Spłonął tak mocnym rumieńcem. Kabiny tutaj mają jeden znaczny plus. Jak jesteś w środku wszystko widzisz, a jak na zewnątrz no sami rozumiecie. Znaczy widać jest tylko sylwetkę, ale nic więcej. Nie żebym patrzył! No może tylko na Reusa.

Z racji tego, że nie było nikogo w szatni wyszedłem z kabiny nagi. Reus będzie mógł popatrzeć. Stałem bokiem do jego kabiny nie zwracając na nią uwagi. Zacząłem się wycierać omijając swojego penisa. Przecież czułem jego wzrok z tej cholernej kabiny. No niestety musiałem się w końcu ubrać, bo Süle zawsze się ślimaczy i przecież zaraz tu przyjdzie. Ubrałem się i dumny z siebie wyszedłem zabrać torbę.

- Hej - ktoś położył rękę na moim ramieniu. Odwróciłem się i spotkałem wzrok Jude. No ten dzieciak jeszcze nic ode mnie nie chciał. - Widziałeś może Niklasa? - zapytał słodko i zabrał rękę. No tak tylko po to przyszedł.

- Bierze prysznic - pokiwał głową i odbiegł w stronę szatni. Założyłem słuchawki i odpaliłem swoją ulubioną playlistę na Spotify. Trafili się jeszcze jacyś kibice, którzy błagali o autografy. Było ich tylko kilku, więc im je dałem. Zrobiliśmy sobie nawet zdjęcia. W końcu musiałem przeprosić Niemców, bo musiałem jechać do hotelu.

~Za Borussi było lepiej~ Lewandowski x Reus ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz