XXXIX

203 22 2
                                    

-Reus-

- Twój zboczeniec - pocałował moje usta i odepchnąłem go przerażony. Moje policzki były czerwone. Patrzyłem się zdziwiony w jego oczy. Staliśmy chwilę bez ruchu.

- Huh..? - wydusiłem z siebie tylko i zobaczyłem, że Lewandowski posmutniał. Czy on się we mnie zakochał? Moje policzki pokrywał teraz szkarłat. Przysunąłem się bliżej do jego twarzy. Patrzyłem w jego oczy i czułem się trochę winny. Przecież to nie ten sam Lewandowski, co opuszczając nas. To nie ten sam Polak, który dobrze bawił się w Bayernie. Przecież to mój Lewy, mój Robert..

- Przepraszam ja myślałem, że ty będziesz coś do mnie czuć.. - wydusił z siebie tylko i wybiegł z pomieszczenia. Nie dał mi się odezwać. Skomentować. W moich oczach pojawiły się łzy. Tym razem to ja zjebałem. Sięgnąłem po telefon, który leżał na stole, zadzwoniłem do Błaszczykowskiego. Tak dawno nie dzwoniłem pod ten numer. Miałem wątpliwości, czy go mam.

- Halo? Jakub Błaszczykowski z tej strony? - odezwał się niepewnie. Zebrałem się w sobie i wydusiłem w końcu w słuchawkę.

- Kuba zjebałem - Polak był zdziwiony słysząc mój głos i chwilę nieodpowiadał.

- Co się stało? - usłyszałem głos Piszczka w słuchawce. - Reus co się stało? - wciągnąłem głośno powietrzę do płuc.

- Zjebałem z Lewandowskim - szykowała się poważna rozmowa z dwoma Polakami. Lepiej, żebym był pierwszy do przedstawienia sytuacji.

~Za Borussi było lepiej~ Lewandowski x Reus ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz