XIII

252 26 3
                                    

-Reus-

Obudziłem się tuląc coś. Było mi bardzo przyjemnie tak leżeć. Przecież to nie jest coś, a ktoś. Otworzyłem oczy. Do jasnej cholery spałem z Lewandowskim..

- Gdzie lecisz..? - ziewnął patrząc na mnie. Co do cholery? Jak on śmiał? Co za kurwa.

- Gdzie lecę? Jak śmiałeś mnie przytulać!? - wrzasnąłem. Dlaczego on jest taki? Nienawidzę go kurwa. Już pominę te swoje chore sny z nim..

- Musiałem być pijany - wstał i prawie by się wyjebał. Ałć widać, że za dużo wypił. Może on dalej jest nie trzeźwy? Znowu się zaczyna.

- Tsa.. - odprowadziłem go wzrokiem do łazienki. Jebany pijak. No nic nie poradzisz. Czemu on się na mnie uwziął? Czyżby wziął sobie za punkt honoru ponowne zniszczenie mi życia? W sumie możliwe. W takim razie po chuj dawał mi je? Spojrzałem się na kwiaty. Nie wiem.. powinienem porozmawiać z Süle. On powinien mi dobrze doradzić, albo chociaż wysłuchać moich krzyków. Dobra kurwa idę. Drzwi były zamknięte na klucz. No dobra. Zacząłem przeszukiwać rzeczy, aby go znaleźć.

- Tego szukasz? - mężczyzna w samych bokserkach wręczył mi klucze. Moje spojrzenie wylądowało na jego ciele i nawet zatrzymało się na chwilę w tamtym miejscu. Cholera! Co ty robisz Marco!? Odwróciłem się i uciekłem w poszukiwaniu Niklasa.

~Za Borussi było lepiej~ Lewandowski x Reus ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz