VII

287 30 10
                                    

-Lewandowski-

Spakowałem się i leciałem samolotem do Niemiec. Jestem taki szczęśliwy, że tam wrócę! Ja wiem, że oni mnie nienawidzą, ale nie może być źle. Zdobyłem się na odwagę i napisałem do Reusa.

Ty:

Hej Reu dawno nie gadaliśmy..

Reusik:

Teraz sobie o mnie przypomniałeś?

Ty:

To nie tak..

Reusik:

Spierdalaj zdrajco

Ty:

Poczekaj..

Reusik:

Jeśli się zobaczymy to z tobą pogadam tak to nie

Ty:

Mhm okej..

No to się zobaczymy drogi Marco. Szybciej niż byś chciał. Jestem w samolocie? Chuj z tym zadzwonię do Karima.

- Hejoo!! - powiedział wesoło Francuz.

- Cześć kochany! Lecę do Niemiec! - oparłem się wygodniej.

- Super!! Można używać telefonów w..? - zaśmialiśmy się oboje.

- To mało ważne - przewróciłem oczami. Co tam, że tego nie widzi.

- Jak tam jeszcze? - słyszałem dźwięk syczącej patelni.

- No w sumie okej, co jesz? - zaśmiał się. To jest pytanie na każdą okazję jak się z kimś gada.

- Eee uu emm jajecznicę? - zamruczałem. Kurwa głodny jestem. Dzięki Karim, dzięki. Ogólnie on jest zajebisty.

- Podziel się - nastała chwila ciszy.

- Kurwa pocztą Ci wyślę!! - umieraliśmy ze śmiechu. W końcu musiałem się rozłączyć. Musiałem poprawić sobie fryzurę i się psychicznie nastawić do wszystkiego. Dam radę.

~Za Borussi było lepiej~ Lewandowski x Reus ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz